Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Fajni jesteście
grzebiecie w kieszeniach
na widok moich kobiet
żałujecie
że to grzechy nie wasze

zdziwieni gdy
umierali wam bogowie
i powstawali wam bogowie
i umierali ci sami bogowie
i nawet ten jedyny
jest w trzech osobach

niepokorni
wciąż zajęci
pieprzeniem o pierwszej miłości
tacy młodzi byliście
jeszcze wczoraj

powiedzcie to zatem dzisiaj
skoro już wam zdechła.

Opublikowano

to powiem tak; wiersz zaspokaja moje gusta, i artystyczne
i wszelkie inne;) moje uwagi poszły w las, ale i dobrze
bo to jest wiersz, dobry wiersz, do mnie trafia bardzo!

Pozdrawiam
:)

Opublikowano

wiem, wiem jędza jestem, ale pomarudzę; nie do końca rozumiem, czy wiersz ma być na bezdechu wymamrotany, czy też nie,
zastosowane znaki przystankowe (jeden na końcu) sugeruje, że to ma ciurkiem lecieć, a podzielenie na strofy i temat nie pozwalają na to - tak, to dla mnie jest mało jasne;

"Fajni jesteście"
"zdziwieni gdy umierali wam bogowie"

"pieprzeniem o pierwszej miłości"
taki bym powiedziała podkur... wiersz;)
to, że marudzę nie znaczy, że mi się nie podoba;
jest ok:)
a marudzę bo weszło mi to w krew;
serdeczności
ewa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Guzik718 to i kotki są przydatne
    • @Maciek.J " mówili  jaskółki, że niedobre są spółki"   To bez aluzji( mojej) do partii o której mowa, tylko o życiu.
    • @Migrena  najpierw przytoczę wiersz Miłosza "Miłość" a potem powiem dlaczego:   Miłość to znaczy popatrzeć na siebie, Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy, Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu. A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie, Ze zmartwień różnych swoje serce leczy, Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu. Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć, żeby stanęły w wypełnienia łunie. To nic, że czasem nie wie, czemu służyć: Nie ten najlepiej służy, kto rozumie.     Bo taka miłość zwykłych niezwykłych ludzi, to patrzenie nie tylko na siebie, ale dbanie nie tylko o swój dobrostan. Czasem trzeba popatrzeć, na kogoś z boku, i wtedy się rozumie, że to jest to, i jak" nikt ich nie rozumie- to dobrze". Bo wtedy jest wszystko, namiętność i chocholi taniec serc.   Wiersz aż iskrzy!
    • @aniat. "Tu brzoza w sukni białej z burzą złota we włosach, czeka na mnie przy drodze, mocząc stopy we wrzosach."   Doczekała się ? Piękny obraz.  
    • "Nie żyjesz,           dopóki nie spłoniesz.           A miłość to jedyny                                              płomień,            który nigdy nie gaśnie".   Ona miała włosy jak ogień, a on śmiał się jak benzyna. Skradli motor z dachu motelu i pojechali tam, gdzie kończy się mapa. W ustach mieli wiatr i smak spalonej drogi, a między nogami - lato, które jęczało jak silnik na czerwonym. Ich cienie ścigały się po asfalcie jak wilki Apollina - głodne światła i krwi. Lizał jej serce jak rosę z łez nocy, ona wgryzała się w jego sny jak dzika winorośl, aż krzyk nocy pękał na pół. Ich krew śpiewała w ciemności, jakby sama chciała się narodzić. Brat i siostra krwi, kochankowie bez metryki, bez prawa jazdy, bez przyszłości - tylko dzikie oczy i skóra jak napięty żagiel. Zamiast walizek - oddechy. Zamiast celu — język świata. Plaża nie miała granic - oni też nie. Śmiali się w twarz księżycowi, rozbierali się z rozsądku jak z ciuchów. Słońce pieściło ich językiem, a potem spali w cieniu wydm, jak dzikie wilki - syci miłością, głodni jutra. Noc drżała nad nimi jak skrzydło anioła, który zapomniał, po co spadł. Aż we śnie cień losu przeciął ich jak błysk noża - i przez mgnienie zniknęli: bez siebie, bez tchnienia, tylko z echem, co w pustce się kruszyło. Lecz gdy świt dotknął rzęs, mówili sobie „na zawsze” - z winem na ustach i piaskiem w zębach. Nikt ich nie rozumiał - i dobrze. Miłość była dzika. A dzikie nie musi się troszczyć o jutro. Na mapie zostali jak cień bez ciała - piach we włosach, płonące serce, błękit wolności, który nie zna granic, i słońce miłości, które nigdy nie gaśnie.          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...