Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zauroczony imagem, ideami, brutalnością, formą, tekstami które są pięścią w ryj chciałem polecić bezkompromisowych i po prostu złych polaków: anima damnata. death metal

Opublikowano

jasne. proponuje jak najwiecej wulgaryzmów albo i bez: narkotyki, wódka, przemoc;
prucie żył i takie tam historie- bardzo orginalne, nie do znudzenia.

Opublikowano

co w tym złego skoro kierowane słownie. zresztą są tacy ludzie jak tu pani sie wypowiadająca którzy patrzą tylko w jedną strone. oczywiscie do takich ekstrema nie jest kierowana

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


co to według pana znaczy, patrzeć w jedną stronę? czy napisałam, ze to coś złego?
czy zarzucając mi "patrzenie w jedną strone" nie robi pan tego samego?
wiec wracam do mojego pytania. prosze o odpowiedz
Opublikowano

ludzie sluchajcy metalu- roznego rodzaju- to osoby wrazliwe, mam znajomego ktory muchy nie skrzywdzi;
to jest moja opinia na temat formy, a nie ludzi (!) czy mam sie nie wypowiadac wogóle? bo ja czegos juz nie lubie
a ktos to lubi i przez to narazam sie znow na komentarz typu "jestes głupia, czy ktoś ci już to mówil". dziękuje bardzo

Opublikowano

to prosze przeczytać jeszcze raz swój komentarz. jeśli zresztą słuchałaś (ja słucham okolicznościowo i sam sobie selekcjonując) a teraz mówisz ze to śmieszne, nie oryginalne, czy nudne to jesteś przysłowiowym "lalusiem obszczymurem" w opini muzyków - nie innych słuchaczy. wątpie także (choć moge sie mylić) że jak Ci został symfoniczny to pewnie pitu pitu słuchałaś w stylu dream theater czy iron maiden. a post jest o brutalnym graniu. ale skoro to śmieszne to niech ci bedzie. bo śmieszne moze dla każdego człowieka moze być wszystko. dla jednych smieszny jest czesław niemen a dla innych śmieszna jest śmierć. dla jednych śmieszne i karygodne jest darcie ryja o tym że maryja ma ciasną cipke a drudzy będą własnie to krzyczeć i śmiać się z powagi odbioru.

pozdro

Opublikowano

bo w muzyce każda prowokacja działa nie na tych co słuchają. tylko na tych co sie tym przejmują, krytykują i obrzucają błotem.

t apropowulgaryzmów tej wódki i wogóle.

słuchasz muzyki, ogladasz filmy. wódka i narkotyki są złe. to wyrzuć część swoich płyt i filmów. bo jesteś hipokrytką

Opublikowano

"lalusiem obszczymurem"
nie bede pisac co sluchalam, granie bylo ostre, a teraz zostal mi symfoniczny, bo poszlam w innym kierunku, czlowiek sie zmienia.bo jednak stopniowo chce sie czegos wiecej. to moja opinia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie jestem hipokrytką, ja teraz nie lubie juz pisania o tym.i jaka prowokacja, po prostu jest juz nudne to dla mnie, przesyt czegos jak dla kogos np. wiersze o czymś jednym. czy to normalne?
najlatwiej- obrzucic bloetm i napisac o kims, ze hipokrytka, bo nie chce mi sie przyklaskiwac.
Opublikowano

oczywiscie ze tak. a co ma to do nieoryginalność i nudy która ponoć wieje z postowego tematu - kapeli z ideami sex.shit.satan

co powiesz o tej wódce i narkotykach, podcinaniu żył

bo sie odniosłaś tylko do tego co słuchasz. a to nei ten temat

Opublikowano

nudne? a kto krzyczał że maryja ma ciasną cipke. że będzie srał na grób. kto miał takie okładki. i najlepsze: kto w polsce.

dla ciebie nudne to ok. pewnie już jesteś ponad to. znasz lepsze rzeczy i fajniejsze. ale wiesz co, ci muzycy, ja, i inni słuchacze też znają. co nie zmienia faktu że można słuchać z PODZIWEM skurwysyńsko brutalnej i wulgarnej muzy żeby potem posłuchać muzy klasycznej.

nudna to jest budka suflera

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


odziala na tej samej zasadzie. oczywiscie, ze tak. nie moge dalej tlumaczyc, bo mam ograniczony czas na internecie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie lubie budki suflera. boze, moze bardziej mi chodzi o forme, czy nie mozna miec dosyc "srania na grób"?
jakie ponad? ponad jest pan. oczywiscie z PODZIWEM, z spojrzeniem wielostronnym.
jeszcze raz-prosze nie odnosic sie do mojej osoby i komentowac moja osobe.
czy znam lepsze, fajniejsze- nie wiem! dla mnie moze tak ale czy czepiam sie ludzi? bo wola co innego. ok. nie powinnam wypowiadac sie pod tym postem, nie do mnie skierowany.
Opublikowano

czyli forma czyli muzyka? czyli że to samo. oj nie wiesz jak sie mylisz.
ja tu nei mam sie nad czym mądrować. dzis poznałem kapele i póki co ją katuje. polecam, bo to prowokuje rozmowe np. z tobą. i juz mam mniej nudny niedzielny wieczór. moze ktoś posłucha, może nie.

ale liczyłem po prostu na dyskusje

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a z tym do czego bijesz? bo ja krytykuje to że gadasz o czymś o czym nie masz pojęcia. a ja nie krytykuje kogos kto tego nie słucha czy ze ma inne zdanie bo musiałbym krytykować własną matke.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


co to według pana znaczy, patrzeć w jedną stronę? czy napisałam, ze to coś złego?
czy zarzucając mi "patrzenie w jedną strone" nie robi pan tego samego?

wiec wracam do mojego pytania. prosze o odpowiedz
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a z tym do czego bijesz? bo ja krytykuje to że gadasz o czymś o czym nie masz pojęcia. a ja nie krytykuje kogos kto tego nie słucha czy ze ma inne zdanie bo musiałbym krytykować własną matke.
tak, nie znam zespolu. a w moim komenatrzu bylo slowo: proponuje, wiec do czego pijesz?
Opublikowano

wypowiedziałaś się negatywnie. z ironią. potem naisałaś z koleji ze sie negatywnie nie wypowiedziałaś.

patrzenie w jedną strone to brak jakiegokolwiek zrozumienai czy zainteresowania drugą stroną. ty ocneiasz to jako złe, a raczej głupie" jeszcze wiecej wódki itp.". ja np. jak Ci napisałem iron maiden to pitu pitu uderzam tylko w jakoś muzyki, a nie pisze że "tak, jeszcze wiecej długowłosych na pewno bedzie ciekawiej"

zreszta patrzenie odniosłem do ekstremu. czyż nie? tu chodziło o muzyke. nie jest dla kogoś kto np. siedzi albo w danym gatunku, albo w softowej muzie. nagle nei polubi takiego syfu. a twoja wypowiedź "wiecej wodki itp" wskazuje an to że albo niewiele słuchasz z grania któremu to akurat sprzyja, albo słuchasz tylko jesteś hipokrytką i słuchasz dla samego słuchania. to tak jak słuchać motorhead'a i mówić że wódka jest zła. tyle

Opublikowano

w drugą strone. tak samo ja byłbym hipokrytą gdybym napisał że iron maiden to po prostu syf bo wiele kapel które teraz słucham są nimi zianteresowane. co nie zmienia faktu że dla mnie to pitu pitu. ale zapewne gdyby nie oni te kapele o których mówie nie robili by takiej muzy. ffaf przypuścmy

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Pani Dyrektor ogłosiła, że na Wigilię zostaną zaproszeni najlepsi maturzyści z ostatnich dwudziestu lat. Jak się okazało było to zaledwie kilka osób. Inicjatorem okazał się tajemniczy sponsor, który opłacił catering szkolnej Wigilii i DJ"a pod tym jednym warunkiem...

      Frekwencja dopisała, catering i DJ również stawili się punktualnie.

      Na początku był opłatek, życzenia, kolędy a później, no a później, to trzeba doczytać.

       

      Na scenę wyszła pani Krysia, woźna, która za zgodą pani dyrektor miała zaśpiewać Cichą noc. Pojawiła się umalowana, elegancka w swojej szkolnej podomce i zaczęła śpiewać, ale nie dokończyła, bo ujrzała ślady błotka na parkiecie. Oj, się zdenerwowała babeczka, jakby w nią piorun strzelił. Trwała ondulacja w mig się wyprostowała i dziwnie iskrzyła, jak sztuczne ognie. Przefikołkowała ze sceny, czym wywołała konsternację zgromadzonych, bo miała około siedemdziesiątki i ruszyła w stronę winowajcy. Po drodze chwyciła kij od mopa z zamiarem użycia wobec flejtucha, który nie wytarł porządnie obuwia przed wejściem. Nieświadomy chłopak zajęty gęstym wywodem w stronę blondynki otrzymał pierwszy cios w plecy, drugi w łydki i trzeci w pupę. Odwrócił się zaskoczony i już miał zdemolować oprawcę ciosem, gdy na własne oczy zobaczył panią Krysię, woźną, złowrogo sapiącą i charczącą w jego stronę i zwyczajnie dał nogę.

       

      – Gdzieeee w tych buuutaaach pooo szkooole?! Chuuliganieee! – Ryknęła Pani Krysia i jak wściekła niedźwiedzica rzuciła się w pogoń za chuliganem.

       

      Zgromadzeni wzruszyli ramionami i wrócili do zabawy. DJ, chcąc bardziej ożywić atmosferę, puścił remiks „Last Christmas”, od którego szyby w oknach zaczęły niebezpiecznie drżeć.

       

      Wtedy to się stało.

       

      Wszystkich ogarnęło dzikie szaleństwo. No, może nie wszystkich, bo tylko tych, którzy zjedli pierniczki.

      Zaczęli miotać się po podłodze, jakby byli opętani. Chłopcy rozrywali koszule, dziewczęta łapały się za brzuszki, które błyskawicznie wzdęły się do nienaturalnych rozmiarów. Chłopięce klatki piersiowe rozrywały się z kapiszonowym wystrzałem i wyskakiwały z nich małe Gingy. Brzuszki dziewcząt urosły do jeszcze większych rozmiarów i nagle eksplodowały z hukiem, a z ich wnętrza wysypał się brokat, który przykrył wszystko grubą warstwą.

      Muzyka zacięła się na jednym dźwięku, tworząc demoniczny klimat.

       

      Za to w drzwiach pojawił się niezgrabny kontur, który był jeszcze bardziej demoniczny.

      Sala wstrzymała oddech, a Obcy przeskoczył na środek parkietu szczerząc zęby, na którym widoczny był aparat nazębny.

       

      – Czekałem tyle lat, żeby zemścić się na was wszystkich!

       

      – Al, czy to ty? – zapytał kobiecy głos.

       

      – Tak, to ja, Al, chemik z NASA. Wkrótce na Ziemi pojawią się latające spodki z Obcymi, którzy wszystkich zabiją.

       

      – Chłopie, ale o co ci chodzi?

      – zapytał dziecięcym głosem ktoś z głębi sali.

       

      – Wiele lat temu na szkolną Wigilię upiekłem pyszne pierniczki. Zostały zjedzone do ostatniego okruszka, ale nikt mi nie podziękował, nikt mnie nie przytulił, nikt nie pogłaskał po główce, nikt mnie nie pobujał na nodze. Było mi przykro. Było mi smutno. Miałem depresję!

      Nienawidzę was wszystkich!

       

      Tymczasem na salę wpadła pani Krysia, woźna, kiedy zobaczyła bałagan, dostała oczopląsu, trzęsionki, wyprostowana trwała ondulacja stała dęba i zaryczała na całą szkołę:

       

      – Co tu się odbrokatawia!

       

      – Ty, stary patrz, pani Krysi chyba styki się przepaliły. – Grupka chłopców żartowała w kącie.

       

      Pani Krysia odwróciła się w ich stronę i poczęstowała ich promieniem lasera. To samo zrobiła z chłopcami-matkami małych Gingy i dzięwczętami, które wybuchły brokatowym szaleństwem.

      – Moja szkoła, moje zasady! – krzyknęła pani Krysia, woźna.

       

      Na szczęście nie wszyscy lubią pierniczki.

       

      Maturzyści, zamiast uciekać, wyciągnęli telefony. To nie była zwykła Wigilia – to była `Tykociński masakra`. DJ, zmienił ścieżkę dźwiękową na „Gwiezdne Wojny”.

       

      Grono pedagogiczne siedziało na końcu sali, z daleka od głośników DJ'a, sceny, całego zamieszania i z tej odległości czuwali nad porządkiem. Nad porządkiem swojego stolika.

       

      Później Pani dyrektor tłumaczyła dziennikarzom, że Wigilia przebiegła bez zakłóceń, a oni robią niepotrzebny szum medialny.

       

      Nie wiadomo, co stało się z chemikiem z NASA, ale prawdą było, że pojawiły się spodki, ale nie z UFO, tylko na kiermaszu świątecznym, które każdy mógł dowolnie pomalować i ozdobić.

       

      Pani Krysia, woźna, okazała się radzieckim prototypem humanoidów - konserwatorów powierzchni płaskich.

       

      To była prawdziwa Tykocińska masakra, która zaczęła się niewinnie, bo od...

       

      Wesołych Świąt!

       

       

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...