Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Paweł


Rekomendowane odpowiedzi

Paweł zawsze wiedział więcej ode mnie. Nadaremnie z nim współzawodniczyłem w odcyfrowywaniu tajemnego języka bogów, który znany był tylko mnie i jemu – ale jemu w większym stopniu. To on był mistrzem, podczas gdy ja byłem tylko uczniem. Siadywaliśmy w parku, w te długie dni letnie i czujnie nasłuchiwaliśmy odgłosów nicości; po pewnym czasie okazywało się, że oplątywała nas ona po mistrzowsku, a my z równą maestrią dawaliśmy się porwać jej mackom. Nicość przychodziła do nas w postaci nieśmiałych wyobrażeń o królowej śniegu, która spełniałaby wszystkie nasze żądania.
Gdy jednak królowa śniegu okazywała się być tylko białym pyłkiem strącanym z rękawa wyobraźni, ulegałem namowom Pawła i zabawy nasze przekształcały się w dwuosobowy teatr, w którym ja dostąpiłem zaszczytu bycia protagonistą, a Paweł był tylko drugorzędnym aktorem bulwarowych ról. Siadałem na jego masywnych plecach Lewiatana i uderzałem paskiem po jego pośladkach, aby przybliżyć ten cały wymarzony obszar sfery międzygwiezdnej, którego wspólnie, ze wszystkich sił pragnęliśmy. Paweł przeistaczał się niezwykle sprawnie w bujanego konia o papierowych skrzydłach, który na swym grzbiecie woził mnie ponad alejami parku – wykwitu najdzikszych i najśmielszych tęsknot ludzkich, które znajdywały swą ułomną realizację w zepsutych samochodach, nieustannie obracającej się karuzeli, samolotu, który już od paru dobrych lat tkwił w tej samej, zmanierowanej pozycji – to znaczy stanie nieważkości, gdy wskutek karkołomnych zaklęć mego przyjaciela Bolka zawisł metr nad ziemią i wreszcie łódki, w której nikt się nigdy nie huśtał, bo siłą swej wewnętrznej energii łódka poruszała się sama i nawet najwięksi śmiałkowie nie mieli odwagi zakłócić jej dostojnego spokoju odmierzanego przez niezmienną, monotonną podróż w tył i w przód, w przód i w tył, że nie wspomnę o muchomorze, pod którego czerwonym deszczem kąpały się urwisy uciekające przed swymi mamami, albo mamy i babcie czekające na swoje pociechy, wyciągające ze swoich toreb i reklamówek niezawodną receptę na uśpienie najbardziej nieokiełznanej nawet niesforności – bułki z serem i szynką, lub twarogiem ze szczypiorkiem i pomidorem. Widzieliśmy, mój rumak i ja te wszystkie kalekie płody ludzkiego ducha, ale tym razem nie raziły nas one – gnani jakimś niezmordowanym imperatywem, ogarnieni przez gęstą mgłę parkowych powikłań i zależności, nie zauważaliśmy tego, co trybie normalnym, w trybie nie zabawowym raziło nas w najwyższym stopniu, po prostu poddawaliśmy się wewnętrznym regułom zabawy, niewrażliwi na wszelkie aberracje roztapialiśmy się w zachwycie, który bezlitośnie narzucił nam swe prawa interpretacji tego co się dookoła nas i w środku nas działo. Po paru dniach takich lotów byliśmy wyczerpani. Jedliśmy wtedy dużo frytek i kokosowych draży, że nie wspomnę o butelkowej oranżadzie. W ten sposób odzyskiwaliśmy siły pamiętając równocześnie, że staliśmy się bogatsi o zmęczenie, dzięki któremu mogliśmy na spokojnie przetrawić doświadczenie powietrznych wędrówek. Byliśmy chyba szczęśliwi, jeśli szczęściem można nazwać stan, kiedy się niczego od rzeczywistości nie oczekuje, nawet tego, by trwała w swej niezmiennej, bezpiecznej formie – a może zwłaszcza tego?
Zostawmy jednak na boku te filozoficzne pytania i spróbujmy odpowiedzieć na jedno, mniej filozoficzne, ale za to lepiej trafiające w istotę zagadnienia. Otóż nurtuje mnie co osiągnęliśmy dzięki tym podróżom, nurtuje mnie to tak dalece i dogłębnie, przewierca mnie to tak istotnie, sięga w głąb mnie z takim impetem, że czuję jak przenoszę się jeszcze raz do parku o twarzy zielonej i dobrej, na ławkę, na której wyryto nieśmiertelne napisy: Jacek+Ania= Wielka Nieskończona Miłość, na białą tratwę, w której przez parkową rzekę płyniemy Paweł i ja i stwory kasztanowe o włosach zrobionych z cienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...