Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w podzięce za list
panie Rimbaudzie
u mnie po staremu
ten dzień był na O
pełne ziewnięcia
i pustki
i jeździłam na karuzeli
z niemych łabędzi
krzyczących prymitywnie
w codziennej agonii
w swym zdumieniu
doskonały
a przecież wczoraj
ten dzień miał być na E
pełne półki
i zęby potwora
ugryzły szczerbiąc
bezzębny uśmiech młodości
i grzbiet wrony
na morskich falach
zdzierał pióra
pamiętam
zaczynał się na M
wznosiłam zamki
na czubku noża
ozdobionego larwami
i nicią Mojr
i góry były bliskie
i pełno było mostów
w południe był na B
wzdęty powietrzem
nieporadnie chudy
zasypiał na wietrze
śmiejąc się płaczliwie
do świńskiego łba
teraz, wieczorem
zostało tylko Z
jak przemykający wąż
między palcami
i czubek jego ogona
to klepsydra
w której nie ma czasu
jest tylko piasek
i droga kończąca się
ściętym drzewem
panie Rimbaudzie
proszę pozdrowić A
lubię jego muchy

Opublikowano

sorry, nie wiedziałam, że to będzie tak odebrane... z doświadczenia wiem, że nie każdy wie:( chciałam tym zachęcić do dowiedzenia się i zapoznania z jego twórczością. jeśli kogoś uraziłam- przepraszam
pozdrawiam

Opublikowano

o! widzę, że trafiłam na "bratnią duszę";) u mnie na pierwszym miejscu jest "Zło". Niestety nie miałam zamiaru oddać nastroju jego wierszy, ale złożyć mu pokłon. Nigdy mu nie dorównam, wiec nawet nie ma o tym mowy:(
dzięki za komentarz i pozdrawiam
k.

Opublikowano

Nie wiem - ja, to ktoś inny ;)

Wiersz ciekawy - ale chyba byłby lepszy w szerszej wersyfikacji, tak mi się czyta od razu.
A przecinek? - chyba przez przypadek tylko.
Wersja Pana Sokratesa gorsetowa, a tego nie lubię bez ograniczeń. Wersja Pani Zola brzmi bardziej świeżo (może dlatego, że nie stara się oddać "nastroju" oryginału, bo semantyka jest przecież zbliżona, a może przez brak tylu wykrzykników - i wszystko, co z tego wynika ;)
pzdr. b

Opublikowano

dziękuję Panie Romanie ( jak to ładnie brzmi:)) za komentarz... jak już poprzednio pisałam, nie chciałam udawać Rimbauda, dla mnie to był pewien dialog z przeszłością. ja piszę z przyszłości, stąd nie ma wykrzyknień, wersy są krótkie itd. cieszę się, jeśli w czymś udało mi się odzwierciedlić sposób pisania mistrza:) po drugie- to wiersz, mój wiersz, moja treść, moje myśli, a widzę, że dyskusję wzbudził tylko Rimbaud... Chociaż dobre i to:)
dzięki za komentarze
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ale to właśnie jest słabością wiersza. Rimbaud latami studiował semantykę wyrazów,
w wierszu nie ma jego spostrzeżń. Z czym się kojarzy O? Z niczym. E? Z niczym.
Za Rimbauda mozna podstawić Stendala lub jakiekolwiek inne nazwisko i co z tego?
Jak pani przeszkadzają wykrzykniki to mamy w dzisiejszych czasach niezłe gumki do ścierania :)

Pozdrawiam


.

nie studiowałam sementyki dlatego moje literki mają bardziej znacznie uczuciowe, ekspresywne... nie zgodzę się z tym, że można podstwić innego autora, bo tylko Rimbaud napisał "Samogłoski", do których po swojemu nawiązuję...

pozdrawiam

ps. dlaczego mają mi w czymś przeszkadzać wykrzykniki? uważam, że ze wszytkich znaków interpunkcyjnych one są najbardziej "ciekawe";)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Z tymi latami (hoho!) to chyba przesada, bo musiałby (przy swoim bogatym życiorysie) do setki dociągnąć, a wszyscy wiemy, że poezja była tylko wybrykiem jego młodości.
Źle użyłem słowa "semantyka" (mea culpa) - Pani Zola odpowiedziała tak, że nie mam wiele do dodania. Jasne, że wiersz nie odkrywa znaczenia "samogłosek", ale nie to było jego zamiarem (chyba?), one pojawiają się raczej jako znak nawiaząnia (bardziej zewnętrznego, taki makijaż - kobiety to lubią ;)
pzdr. b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Z tymi latami (hoho!) to chyba przesada, bo musiałby (przy swoim bogatym życiorysie) do setki dociągnąć, a wszyscy wiemy, że poezja była tylko wybrykiem jego młodości.
Źle użyłem słowa "semantyka" (mea culpa) - Pani Zola odpowiedziała tak, że nie mam wiele do dodania. Jasne, że wiersz nie odkrywa znaczenia "samogłosek", ale nie to było jego zamiarem (chyba?), one pojawiają się raczej jako znak nawiaząnia (bardziej zewnętrznego, taki makijaż - kobiety to lubią ;)
pzdr. b

Brawo, panie Romanie! pięknie pan to ujął!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



co do monotonności i szarości naszego świata w tej chwili się zgadzam:( chociaż jutro pewnie zmienię zdanie... dziękuję za mądre spostrzeżenia:)

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przy takich przykładach - ja jednak wysiadam (ze swoim na karku ;), no, osiem to nie "latami", z tego co pamiętam, to był furiat pracy, ale i szarlatan natchnienia (dobrze pamiętam? tak się to jeszcze nazywa?) :D
pzdr. b
Opublikowano

Powiem ty: niepodoba mi sie forma i układ wesów. Nie można by tego rozciągnąć? Skąd pomysł na taki układ?

I zgadzam się z degrengoladą ( o matko trzy razy musiałam sprawdzać jak to napisać :) ) w kwestii tytułu. to nie poważne pisać takie rzeczy przy tytule.

Reszta w porządku

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dzięki za wpad:) w kwestii tytułu tłumaczyłam się już pod komentarzem degrengolady... co do układu: takie są moje wiersze, wiem, że niektórym się to nie podoba, ale wiem też, że niektórych męczy czytanie mnóstwa figur w jednym wersie. Kwestia gustu;)

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Gwiazdy, astrologia i przeznaczenie - coś w tym jest! :))))))
    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...