Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ten szedł drogą. Zauważał to. Śmiał się. Może gdyby stanął w pełni świadomości z tym twarzą w twarz, to bałby się, lecz obecnie umiał się śmiać. Wiedział, że nie jest jakaś niespotykana postawa, ale jednak sprawiała przyjemność. Wiedział, kim jest. Przynajmniej częściowo. Skręcił. Zboczył w miejsce, które na swój sposób kochał, choć żałował, że nie ma lepszego klimatu, którego się jednak wymaga po tego typu miejscach. W ten sposób był zawsze zawiedziony, nawet horrory nie umiały go należycie przestraszyć. To był jego problem, bo w dzieciństwie przyjaciel pozbawił go strachu przed rzeczami „niewyjaśnionymi”. Pozbawił go irracjonalnego strachu w momencie, gdy Ten bał się własnego cienia. To był szczyt, od tamtego czasu nie odczuwał żadnego strachu przed duchami i tym podobnymi istotami. Nie przeczył istnieniu, nie mógł tego udowodnić, z czasem zaczął to po prostu inaczej nazywać, ale to nieistotne.
Ten szedł dalej cmentarzem, mijał akurat jedno z ciekawszych miejsc w tej nekropolii. Znacznie bardziej zadrzewione i w swojej głębi kryjące grób jego siostry. Nie żyła niestety długo – zaledwie siedem lat. Z drugiej strony jej zazdrościł. Śmierć uchroniła ją przed wieloma cierpieniami, rozterkami, choć nieraz zastanawiał się, jak wielu ludzi staje wobec takich problemów jak on sam. Jako dziecko czuł się zwyczajny, myślał, że powieli schemat. Plan według którego człowiek się rodzi, kończy szkołę, zakłada rodzinę, znajduje pracę, umiera i ostatecznie nie dokonuje niczego niezwykłego. Nie chodziło mu bynajmniej o sławę czy uwielbienie ze strony przyszłych pokoleń. Przecież z tego nic nie wynika, trupa nie będzie to obchodziło. Z czasem, gdy Ten dorastał, jego spojrzenie się zmieniało. W końcu doszedł do wniosku, że jeśli chce czegoś dokonać, a chciał to zrobić głównie dla siebie, to czas wziąć się do pracy. Zaczął to robić, lecz w tym momencie to nieistotne. Teraz oddał się relaksowi, odpoczywał idąc szerokimi alejkami cmentarza. Czytał nazwiska na płytach nagrobnych, jedna z jego ulubionych rozrywek w tym miejscu. Potrząsał też czasem głową nad pieniędzmi wyrzuconymi na pomniki.
Wciąż jednak bawiła go ta jedna myśl. Była niesamowita, a może całkiem zwykła. Jemu jednak wystarczyła po prostu groteska, dzisiaj nie zamierzał się wysilać się intelektualnie, choć wielu twierdziło, że jest w tym dobry. Wierzył im, każdy człowiek lubi pochlebstwa. On przyjmował tylko minimalna dawkę od osób, które realnie uznawał za autorytety. Dużo bardziej kochał krytykę, to ona wyznaczała mu kierunek dalszego rozwoju.
Cieszył się. Uśmiechał się, gdyż słyszał w duchu to przezabawne zdanie. Nie ma happy end'ów – wszyscy umierają.

Opublikowano

Wprawdzie nie wystartowałeś jak Robert Kubica na torze Monza, ale przejechałeś nienajgorzej wyścig. W tematyce life & Heath prochu już raczej nie wymyślimy. Ten – to trochę dziwne imię jak dla głównego bohatera, nie sądzisz? Mnie razi. Jednak jego życiowa postawa jest już dużo ciekawsza. Pozostaną po nas tylko cmentarze i wysypiska śmieci…

Heretyku, myślę że jak nieco podrasujesz swój prozatorski silnik (techniczni w pit stopie też muszą się postarać – mała korekta technikaliów), to będzie nieźle jeździł.
Pozostaną po nas tylko cmentarze i wysypiska śmieci…

reasumując - debiut nieheretycki, ale są widoki na przyszłość. jedziem.

Opublikowano

Ano dzięki za ocenę i komentarze. Co do warsztatu jestem swiadomy, że do ideału daleko, bo to mój powrót do pisania po dwóch latach. Możliwe, że wrzuce tutaj jeszcze pare moich starych tekstów. Tamte jednak oceniajcie jak utwory gimnazjalisty, bo wlaśnie w takim wieku wtedy bylem :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wybrałem pogodę i pole i las
    • @Alicja_Wysocka skoro nie porwał ten wiersz, może czas pokazać własny? z chęcią przeczytam:)   to napisałem 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Myślę że Marek ujął tą poezję najtrafniej.
    • @Robert Witold Gorzkowski Po co ten wiersz?    @Robert Witold GorzkowskiTo Twój? O co chodzi?    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Znowu zapłoną ognie w twych oczach Otwierasz szafy przepastne wrota Kurz już się zebrał na jasnych włosach Melancholijnie zza zaświatów kochasz.   A cóż tu robią stare sukienki Zielona w stójkę rękaw bufiasty Materiał piękny niczym gipiura Kiedyś na trawie zagniotła kwiaty.   Ręce zanurzasz w szafy otchłanie W niej zwiewnych myśli kłębią się moce Czujesz ich młodość poezja staje Ulotny obłok młodość dostaje.   Do piersi tulisz te wszystkie cuda Kręcisz się z nimi jak w pięknym walcu Wciąż jeszcze myślisz że z ich pomocą Cofnie się życia okrągły parkiet.   Bezwiednie wciskasz cud rękawiczki Na których w świetle jeszcze widoczne Składanych w nocy słów pocałunki I przysiąg czułych żarzące moce.   I po kolei wszystko wyciągasz Aż ze zdziwieniem patrzą się stroje Jakby pytały czym zasłużyły  Żeby powrócić na ciało twoje.   Ta purpurowa dwunasta biła  on obejmował tak ściskał w talii w głowie bąbelki jeszcze kłębiły wzmogły wspomnienia rzeczy ożyły.   Ta letnia z halką jeszcze ją czujesz Wiatr cię utulał układał plisy Jak się dobierał do twoich ramion Jak czule szeptał jak ją kołysał.   Ta aksamitna gdy do opery spóźniona biegłaś w jesienne słota lekko siedziała na drugim piętrze  W mroku skrywała kochanka swego.   No i ta żółta wycięty dekolt  tysiące oczu błądziło za nim  kto ci przywróci zapach konwalii  i kiedy pierwsze pachniały róże.   I choć włożona jest ta sukienka  co silnie serce wzruszała nocą pod nią już nie ma pięknego ciała mrok przykrył szafę opadły liście .
    • @Robert Witold Gorzkowski Dziękuję za szczerość i pasję, z jaką śledzisz twórczość na portalach poetyckich — to widać i słychać. Jednak poezja to nie tylko „ambicja” czy „wielkie tematy”. To także umiejętność poruszenia czytelnika, rytm, melodia słów i szczerość, niezależnie od rozmiaru czy złożoności wersu. „Prosta rymowanka” może być świadomym wyborem — nie każdy wiersz musi kruszyć góry czy zrywać zasłony tajemnic. Czasem to właśnie lekkość i naturalność otwierają drzwi do serca. Jeśli szukasz wielkich dzieł, dobrze — ale proszę nie lekceważ tych, którzy potrafią czarować słowem i radością tworzenia, nawet na pozór „o niczym”. Przyznam szczerze, że skoro sam nie czujesz się  poetą, może warto spojrzeć na twórczość z większą pokorą i ciekawością — zamiast narzekać, dobrze jest czasem posiedzieć u boku tych, którzy słowem potrafią czarować, i uczyć się, jak duży szczeka. Na końcu — każdy czytelnik i poeta ma swoje miejsce, a różnorodność jest siłą, nie słabością. Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu inspiracji!  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...