Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

pójdę dalej


Rekomendowane odpowiedzi

wypełniają mnie teraz ramiona
matki jak pędy winogron
obumarłe.tajemna moc przechodzi
kresem barw za ręce poskręcane

na granicy oznaczonych ról
pełno Cię pozostanie sokiem
burzy-skruszone dobranoc. połyskuję

latami wylewanych
twarzy na szybach autobusu
i szronem.żegnam
najczulej bezsilnością wokół kostek

noszę właściwe Ci ozdoby: drelowany
heroizm z jadu codzienności
i rozchyloną bluzkę.odepnę

tylko sny, których nikt nie utulił
na dłużej niż jedna kołysanka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wypełniają mnie teraz
ramiona matki jak pędy winogron
obumarłe

kres barw
trzyma ręce poskręcane
na granicy oznaczonych ról
połyskuję

latami wylewanych
twarzy na szybach autobusu
i szronem
żegnam najczulej
bezsilnością wokół kostek

noszę właściwe Tobie ozdoby:
drelowany heroizm
z jadu codzienności
i rozchyloną bluzkę
odepnę

tylko sny których nikt nie utulił
na dłużej niż jedna kołysanka


//////////////////////////////////////

kropkowy eksperyment
modnej pisowni
no dobra
ale i tak nic nie daje
wręcz ogranicza

jak dla mnie za dużo opowiedziane
znowu wszedłem w Twój wiersz
jak za mocno to przepraszam
w ogóle przepraszam za te zmiany
ale tak czułem

wieczności.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...