Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zbieraliśmy lato z lekko zgniłych jabłek
psy na łańcuchu nie były groźne
ciocia Halina gotowała tak by wujek
Wiesiek i nasza kompania była silna czerwcowym
popołudniem Tomek był mistrzem w kiełznaniu
lata wygrywał ze wszystkimi w ping ponga
po obiedzie gdy Anna już spała a dobry Michał
wciąż pracował w ogrodzie szczekały psy zieleniło się
szczęście wieczorne na amen lub dwa paciorki

tchnienie czasem się przydawało by kiełznać
żar dochodzący od strony Dominiki miała być modelką
była córką wielkiego pana właściciela okolicznych
sadów które przerażały bawiły nudziły

kochałem się w piłce nożnej i we własnym
śmiechu zbyt często kuzynostwo kuzynostwa
dawało w kość jedyną obroną jest atak na moją
śmieszną tuszyczkę więc się sam sobą bawiłem a oni
udawali że nic nie widzą biedacy w podartych portkach

wciąż ta sama ilość basenów w basenie
pędziły dalekobieżne traktory ciągniki rolnicze
samochody osobowe stały w garażu albo w naszych
oczach łzawiących od ogniska wieczornego lepkiego
jak młodzieńcza miłość do niedostępnych kuzynek
moich kuzynek nieśmiałość doskwierała

temu latu coraz bardziej chciałem czereśni dużych
i głębokich dostałem frytki z patelni i było nawet
lepiej po co sięgać do dna gdy powierzchnia jest
głębsza otwory wiercą młoty pamięci

niestety ogień był wysoko w górze
nie mogłem dosięgnąć bo za mały byłem za mały
jestem by cokolwiek pamiętać by cokolwiek
dosięgnąć poza jednym małym marzeniem przez duże
M - przyprowadźcie konia o biało czarnych pręgach

niech goni przez sady

Opublikowano

A mnie się podoba ten wiersz. To rzeczywiście wierszowany pamiętnik - wspomnienie lata, ale też i dzieciństwa chyba (w ostatniej strofie, prawda?). Bardzo dobre językowo, ciekawe metafory. Tylko nie bardzo mi tu pasuje ta jedna: "po co sięgać do dna gdy powierzchnia jest głębsza otwory wiercą młoty pamięci" - to brzmi jakoś tak tragicznie, zwłaszcza te młoty pamięci (tak jakby jakieś natarczywe wspomnienia rozsadzały mózg), podczas gdy całą resztę wiersza odbieram raczej jako pogodne wspomnienie.
Pozdrawiam.

Opublikowano

nie wiem, co jest takiego w tym wierszu, co każe ufać autorowi- może to pewność siebie- pewność słowa, nieozdabianie prostych myśli, lecz przez ciekawe zestawianie ich , budowanie fajnych obrazów/ ten wiersz "działa jak się patrzy z większej odległości" - więc nie będę się babrała w poszczególnych wersach, tylko krzyknę z daleka, że fajne ;) jakoś oryginalnie fajne ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 prawda Aniu, ale ten dom jest w naszych sercach. U nas też gospodarstwo zostało sprzedane. Nie ma już niczego nowi gospodarze obmurowali dom zrobili kanalizację mają lodówkę i elektryczność ale to nam nie przeszkadza jak tylko siostry zjadą się z zagranicy w lecie jedziemy tam spojrzeć na pole które się nie zmieniło na górkę którą kiedyś przemierzałem konno lub na motorze w drodze do Parzymiech lub Napoleona do sklepu. Kłaniamy się grobom Potockich i naszym przodkom, grobom powstańców styczniowych i rodzinom szlacheckim i hrabiowskim które tutaj spoczywają, ludziom których kiedyś znaliśmy leśniczemu i oberżyście księdzu proboszczowi oni wszyscy tu są nigdzie nie wyjechali i te miasteczko też jest i ten kościółek przy którym w niedzielę odbywały się targi odpustowe gdzie można było kupić kogutka obraz święty czy lizaka większego od głowy. Tylko że ta ulica jakby się skurczyła a wszędzie zrobiło się tak blisko i do stawu i do byłych już sklepów w domach umiejscowionych i nawet do cukierni która jest ale już jej nie ma. A my trzymamy się za ręce i idziemy wdychając zapach naszego świata i nikt nam tego nie odbierze. Na koniec jeszcze na mszę do kościółka do proboszcza który naszych przodków nawet już nie kojarzy ale zawsze dostaje na mszę i modlitwę za wszystkie dusze. Myślę że nawet z sentymentu nasze dzieci będą tam jeździły.
    • @Leszczym Ogólnie myślę, że człowiek jako jednostka ma ograniczony wybór i Hiob jest dobrym tego przykładem.
    • @infelia Udało Ci się uchwycić moment który zawsze ilekroć przez chwilę jest ze mną niesie nadzieję................brawo.
    • @andrew Widziało niejedną śmierć i zalewało się łzami wzburzone że przecież mieli jeszcze całe życie przed sobą.Najpiękniejsze wspomnienia o tych co odejść im przyszło ukryli na dnie......................pozdrawiam Andrzeju.
    • @Rafael Marius słusznie - uczyć ludzi samodzielnego myślenia! Dzięki
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...