Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Milczę
brak kolorów zgasił absolutnie wszystkie
rozsądne koncepcje świata
dokładnie i z premedytacją godną stworzyciela
zakrzywiła się rzeczywistość poezji
i tylko mrok pulsuje bylecieniami skojarzeń dalekich
metafor niesensowatych *

banalne buczenie trzmiela zakłóciło tok
myśli błądzących zbyt wielkimi
krokami
przypominam sobie głosy
usta
szepty plecy...
wkradam się w okolice znane lecz
wróg wydłubał mi oko prawe i
widzę teraz monotematycznie a głębia
kojarzy się tylko z łonem
złamałem wszelkie tabu ale i tak
ręka nie uzyskała konsensusu z mózgiem
pozostanę na białej czystej kartce
nienapisany milczę

szczyrk Anathema 62 07.09.2006

* może niegramatycznie w tym miejscu , ale za to całkiem świadomie . :)
Opublikowano

Marku, jeśli pozwolisz, mam kilka uwag, oceń je po swojemu.
"Milczę
brak kolorów zgasił absolutnie wszystkie
rozsądne koncepcje świata . . . . . . .. . . . . .. . . . to jak myśl daltonisty, sorry
dokładnie i z premedytacją godną stworzyciela
zakrzywiła się rzeczywistość poezji ". . . . . . . . . . . trochę za bradzo wzniośle, wg mnie
i tylko mrok pulsuje bylecieniami dalekich skojarzeń . ..tak bym ten wers widziała

"banalne buczenie trzmiela zakłóciło tok
myśli błądzących zbyt wielkimi krokami ". . . . . .. . pominęłabym to, bo jest wers. jw.
przypominam sobie głosy,usta,szepty plecy. . . . . jak głosy, to może pominąć szepty

"aż wkradam się w okolice znane lecz
wróg wydłubał mi oko prawe i
widzę teraz monotematycznie a głębia
kojarzy się tylko z łonem
złamałem wszelkie tabu ale i tak . . . . . . . . . nie tak, jakoś pogwatmane, jak dla mnie

"ręka nie uzyskała konsensusu z mózgiem
pozostanę na białej czystej kartce

nienapisany milczę".... gdy pisałam mój komentarz, nie było tego wersu, albo ja juz przyślepawa..:(

Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Trochę sie czaisz, odpuść sobie! Już wiem (choć nie wiem dlaczego), że wiekszość boi się nowych słów. Chcesz tworzyć neologizmy rób to, skoro akurat potrzebujesz ich w danym tekście , oczywiście nawet wtedy trzeba brać pod uwagę zasady gram. i stylistykę. Narazisz się na jednokrotne przeczytanie i zapomnienie (czyli standardowe podejście)plus komentarz w stylu : "męczące", "neologizmy rażą", no tak męczące bo się trzeba wysilić troszkę mocniej niż przy wierszach gdzie wszystko jest podane z ewentualną "łzawą metaforką bo w końcu tu są poeci" . Próbujesz w każdym wierszu przemycać jakiś neologizm , czy niestandardowe rozwiązanie i rób to , bo słowa są dla nas, tyle,że Twoja niepewność trochę sie rzuca w oczy. Pisz jak Ci się słowi i już :) A być może ktoś wczyta się tak naprawdę, a o to chodzi.
Trochę pobawiłam sie Twoim tekstem. Podzieliłam słowo w pierwszym wersie, przez co pojawiła się kolejna warstwa znaczeniowa, stara pozostała też :) myślę, że wmocnił sie tym samym związek trzeciego i czwartego wersu.(w ogóle jakoś ta zwrotka przypadła mi teraz do gustu, hihi). Jedna uwaga- jeśli rezygnujesz z interpunkcji to nie znaczy, że musisz w miejscach gdzie powinien być przecinek wstawić spójnik, jak ich za dużo to nic nie wnoszą tylko zaburzają rytm, wnikliwy czytelnik i tak będzie wiedział jak czytać. zmieniłam też słowa "konsensus" i "monotematyczny" bo akurat tutaj za bardzo wybijały sie swoim akademickim charakterem- oczywiście w moim odczuciu. Na koniec jeszcze tylko- odkąd jestem na tym portalu to ten z Twoich podoba mi się najbardziej, znaczy w ogóle bardzo mi się podoba :)
pozdrawiam

brak kolorów zgasił absolut nie
wszystkie rozsądne koncepcje świata
dokładnie z premedytacją godną stworzyciela
zakrzywiła się rzeczywistość poezji i mrok
tylko pulsuje bylecieniami skojarzeń dalekich
metafor niesensowatych

banalne buczenie trzmiela zakłóciło tok
myśli błądzących zbyt wielkimi krokami
przypominam sobie głosy usta szepty plecy...
wkradam się w okolice znane
lecz wróg wydłubał mi oko prawe
widzę teraz jednotematycznie
głębia kojarzy się tylko z łonem
złamałem wszelkie tabu ale i tak
ręka nie idzie na kompromis z mózgiem
pozostanę na białej czystej kartce
nienapisany milczę

Opublikowano

ależ wiedziałem o co mi chodziło . kobiety jednak (niektóre przynajmniej ) tak potrafią zamieszać w głowie biednemu , ufnemu facetowi , że ten całkiem z rozdziawioną gębą staje i zaczyna się zastanawiać kim w ogóle jest ;))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...