Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
brzęczysz jak trzmiel
bąbelki słowotoku z gęby ci lecą
i galopujesz w ten spicz jak dzika… klacz
milcz!


emisja misja halucynacji
jak biblijny Jakub wyśniłam drabinę
moja sięgała szczytu wieży Babel
chodziła po niej rodzina znajomi
chciałam zawołać
brakło języka w gębie

krzyknął brat
odrąbali go kochana
ból trzeba wyleżeć

najcudniejszy organ latami pieszczony
ostrzony gimnastykowany
mój jęzor!

zniknęły gruczoły jadowe
z trucizny wyizolowano surowicę
na chorobę wściekłych krów
cały dobytek
moje wiano trafił szlak

przekupię - kogo? co sprzedać?
kolekcja listów anonimowych!
one najcenniejsze

przygryzłam boli!
tak bywa po amputacji
czekaj niech pomyślę
język-fantom
każda wiącha incognito
i jaki gibki soczysty
czy mi pasuje?

milczenie zgodą
Opublikowano

cóz ten ozór zawinił że go amputowano?

"emisja misja halucynacji
jak biblijny Jakub wyśniłam drabinę
moja sięgała szczytu wieży Babel
chodziła po niej rodzina znajomi
chciałam zawołać
brakło języka w gębie"

po drabinie logika pędzi do nieba
a fantazja na skrzydłach sfuwa z góry
halucynków się objadłaś ewo? misja wypełniona?
pozdrawiam ES

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




ano, miniatura rządzi, dziś ludzie nie mają czasu, żeby wczytać się w wiersz, podobno młodzi mają problem z koncentracją... bidny Ritsos nie miałby wzięcia, co tam Ritsos, a Norwid? ehh.

co do zgody; zauważ, że peelce odpowiada ten stan, może "dziamać" incognito ;) a przecież w swej zołzowatości czuje się najlepiej:)

pozdrawiam
ewa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




ja nie umiem tego odcedzić, tak, żeby stylizacja była zgodna z gadulstwem peelki, no i wiersz ma się rozwijać w jęzor;) Michał, jak wpadniesz na pomysł, w jaki sposób ciachnąć ten jęzor, daj znać!:))

pozdrawiam
ewa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...