Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

WIECZÓR POETYCKI...........24.I.2004




Czy Ona poznała patrząc na me dłonie
Że nie takie same kiedy wiersze piszą
I czy już poznała, że inną źrenicą
Widzę Ja zaklętą w myśli nieboskłonie


Tajemnica prysła? A cóż jest poezja?
Na pomiętej kartce słów nabazgrzę kilka
W stogu moich wierszy dziś ukryta szpilka
A Ona w jej główce - ukryta finezja


Dziś z pośród tysiecy łowi moje słowa
Choć nie są te same, kiedy ku Niej płyną
Czy Ona poznała, żem zwykłą dziewczyną
I że dziś to do Niej krzykne: "Muzo prowadź!"?




[sub]Tekst był edytowany przez Dorma dnia 29-01-2004 12:21.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Dorma dnia 29-01-2004 12:47.[/sub]
Opublikowano

Twój styl.
Nawet..., nawet... Szczególnie początek obiecujący, ale 2 ostatnie strofy niezbyt zachęcające.
Te "Muzo prowadź!" niepasuje! Fatalny koniec.
No "Na pomiętej kartce słów nabazgrzę kilka" to mnie rozbawiło :) Skąd ja to znam...? :)

Szczerze mówiąc niezbyt wpadł mi w oko ten wiersz. Ale myśl przewodnia ciekawa.

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

mi jak zazwyczaj sie spodobal twoj wiersz... nie bede sie czepial rymow i rytmu, bo z pewnoscia sie postaralas, zeby nie bylo sie o co przyczepic... ale tak jak ty mnie sie czepialas o typowe rymy, tak i Ty sama sie nie wystrzeglas takich, szczegolnie w drugiej zwrotce... i nie wiem czy w kazdym miejscu co trzeba bylo, sa polskie znaki, bo miejscami robi sie z tego powodu troche niejasno... dobra juz koncze, ale i tak nadal temat tego wiersza jest dla mnie troche niejasny... ogolnie wiersz ok.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Napisales mi ze cos jest nie tak..Ale nie napisales co dzie i kiedy..Prosze o konkrety..Bo tak to kazdy moze sobie pisac:)


Ja sie ciebie czepialam..?Moze..Ale napewno bez powodu.. Przeciez wiesz ze to tak z milosci to droczenie...A to co..Oko za oko?:)

Masz racje staram sie zwracac na rytm i rymy uwage :)


[sub]Tekst był edytowany przez Dorma dnia 29-01-2004 14:48.[/sub]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Lepsze easy-reading niz pisanie proza wierszy..:)

Nie no przyjmuje krytyke oczywiscie, ale nie zgadzam sie ze tysiace juz takich wierszy napisano..Tysiace wierszy to napisano o milosci, lzach i tesknocie..A takich wierszy tu pelno.
Opublikowano

Witaj!
Trochę się czepiają.
Z Twoimi rymami jak i z moimi.
Coś nam nie wyszło!
Ale temat za to ciekawy i to też się liczy!
Przepraszam za porównanie.
Życzę Tobie aby Cię muza prowadziła {{i mnie też}}
To tak trochę z humorem
Bardzo serdecznie Ciebie pozdrawiam.
A,tak naprawdę to mi się podoba Twój"Wieczór poetycki"
Do następnego czytania.

Opublikowano

No cóż, Droga Dormo, widać mam bardzo spaczone gusta, skoro gustuje w takim 'easy-reading', a ambitnej poezji nie doceniam :P
Żadnych złośliwych aluzji, różnimy się ideałem piękna poezji-świetnie, do momentu kiedy nie narzucamy swojej interpretacji innym, jak napisał Herbert ' w końcu wszystko jest kwestią smaku', odnośmy się z szacunkiem i empatią, a wszystko będzie ok.
Taki mały wywód w bok :)

Rymy porządne, nie widzę gdzie się można przyczepić. Chcecie się ponaśmiewać z częstochowizny to weźcie byle ballade Leśmiana i czytajcie tylko dwa ostatnie słowa.

Na pomiętej kartce słów nabazgrzę kilka- b.sprytna inwersja, jakbyś dała słów na końcu, zagubiłoby się jedno znaczenie, a tak mamy kartkę słów :)

No i temat... z braku lepszego słowa -> prawdziwy ;)
Pozdrawiam
Coolt

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gerber

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ja się na wsi wychowałam więc stąd wiem @Alicja_Wysocka dziękuję za tak długi i mądry komentarz  My kobiety bardzo często musimy udawać kogoś kim nie jesteśmy aby zadowolić osoby bliskie bądź te które nieustannie czegoś od nas oczekują  Bardzo męczące jest to na dłuższą metę  Pozdrawiam serdecznie @Natuskaa to prawda  Myślę że w każdej kobiece można znaleźć chociaż odrobinę tych nie zdecydowanym Ani  Pozdrawiam i dziękuję za komentarz
    • Dziś gwiazdy na niebie jak twoje źrenice świecą nieco jaśniej, zbiera się na burze. Czuję, jakbym znał cię całe swoje życie, całą wieczność wspomnień, choć może i dłużej.   Pierwszy raz twe oczy (choć pamięć nie sięga) widziałem gdzieś z hakiem czterysta lat temu. Wtedy to złączyła nas cicha przysięga - nie pamiętam treści, nie wiem jak i czemu.   Lecz nocy tej jakby wszystko zapłonęło: we mnie, w tobie, wokół - w jedno arcydzieło.   Może byłem jednym z turyńskich żołnierzy, ty zaś posadzoną na stosie skazaną. Spełniałem rozkazy, by mieć za co przeżyć, a ty czarowałaś - tak mi powiadano.   Gdy stanęłaś w ogniu obróciłaś głowę i spojrzałem wtedy prosto w twoje oczy. Wrzask spod twoich powiek odebrał mi mowę, bezgłos twego gardła ciepłe łzy wytoczył.   Kiedyś cię odnajdę - szeptałem do nieba - nawet w przyszłym życiu, gdy zajdzie potrzeba.   Po wieku czekania zmieniło się wszystko i w innym nas miejscu osadziły dzieje. Byłaś wtedy piękną rosyjską księżniczką, ja - klepiącym biedę moskiewskim złodziejem.   Spotkaliśmy się gdzieś pos murami Kremla i po styku spojrzeń poszłaś w swoją stronę. Księżnej nie przystoi miłość potajemna, mezalians odpada - i wszystko stracone.   Choć skradłaś mi serce, nie miałem nadziei - żyłaś pośród carów, zaś ja wśród złodziei.   Sto lat później inną baśń nam napisano, choć te same oczy zdobiły nam twarze. Na bruku paryża byłaś kurtyzaną, ja - spragnionym uczuć marsylskim pisarzem.   Nasza pieśń miłości trwała aż do rana, przez noc - jakby wieczność - od cienia wieczora. Ja byłem za głupi, a ty zbyt zmieszana. Pomyślałem z żalem: to jeszcze nie pora.   Moje marne serce zapłonęło wierszem. Żyliśmy noc jedną - nie mogliśmy więcej.   Tuż po Wielkiej Wojnie w lwowskim kabarecie ja pisałem teksty, ty grałaś na scenie. Rzucałaś spojrzenia skromnemu poecie, byłaś inspiracją, twórczym odkupieniem.   Przyszła wojna nowa - by zakończyć wszystkie, skryłem się w Warszawie, ty - gdzieś za granicą. Minęło powstanie - jednym krótkim błyskiem znalazłem się między gruzem a ulicą.   Lecz kiedy Warszawa w płomieniach już stała wspomniałem piosenkę, którą mi śpiewałaś.   Reszta jest już pewna - cała aż do teraz, lecz przyszłość wciąż płonie nadzieją karmiona, bo choć na tę chwilę tęsknota doskwiera, przeznaczenie żyje w istnień milijonach.   A każde rozstanie jest tylko chwilowe - spotkamy się znowu, może w innych ciałach, bo moja część duszy zna twoją połowę, i tysiące razy już ją pokochała.   Bowiem miłość nie zna czasu i tęsknoty - kocham cię na wieczność przez wszystkie żywoty.
    • @Nata_KrukOtóż to :) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • byłaś chwilę a wieczność jakby w nas i w słowach a czyny tylko mitem bo czas zdanie swoje miał
    • @LeszczymMasz luz, który podziwiam, ale nie machaj na oślep ( żeby nie było, to nie krytyka) :)) tak mi się machanie skojarzyło:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...