Marek Hipnotyzer Opublikowano 29 Sierpnia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2006 1. był lepszy niż Bóg sam zdecydował o swojej śmierci więc czemu myślisz że go nie było ? ktoś mówił że kicz zjadł również jego nieprawda zjadła go nicość co stwarza szansę na z martwych wstanie jest jak reklama telewizyjna nowego albo starego auta garbusa beatle’a poza zasięgiem niemniej realna 2. czy czujesz się jednym z wielu tak bardzo że żenująca wydaje się odpowiedź na pytanie Czego pragniesz? kobiety rzeczy uczucia myśli wszystko przemielone i podane raz jeszcze ciągłe deja vu globalnej wioski Why walczyć? Warum? pogarda dla samego siebie jest kluczem otworzysz nim zatrzaśniesz za sobą ostatnie drzwi 3. bo jesteś nikim plamką na oku poety – durnia ta spolegliwość której pragnąłeś poległa sama ciężarem świata nadwyrężona 4. reszta jest skomleniem… Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 30 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2006 Bardzo oryginalne nawoływanie do walki, do życia i bycia, i wiedzenia, czego się chce. Tak trzymać! Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaro Sław Opublikowano 31 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2006 why? ano jak nie ma innych zajęć, ideałów i rozrywek pozostaje walka, gnębienie i mordowanie, jako wyraz pierwotnego instynktu rywalizacji na bazie przetrwania... Inaczej: jeśli nie uczestniczysz w życiu społecznym, bo nie masz środków do uczestniczenia w nim, zasobu dóbr i możliwości komunikacji, środków przekazu, jedyną możliwością rywalizacji jest niszczenie..... I czasem jest to wystarczajaco zabawne, zwłaszcza przy pewnej wprawie..... ;o) (pomimo pewnej dozy żartu, teoria ta jest do obrony na gruncie socjologii, niestety). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefan_Rewiński Opublikowano 31 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2006 Nie bardzo wiem, dlaczego ktoś był/jest lepszy od Boga, jeśli zdecyduje o swojej śmierci. Wiersz fajnie się myśli i czyta. Pozdrawiam, Stefan. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 31 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2006 Jaro Sław: Myślę, że chodzi tu nie tylko o krwiożerczą, pierwotną walkę drapieżników o przetrwanie, ale także o codzienną, niekoniecznie morderczą i brutalną walkę, jaką żyje każdy człowiek niemal w każdej chwili, kiedy do czegoś dąży i kiedy czegoś (lub kogoś) broni: kiedy zdaje egzamin, kiedy prowadzi negocjacje z rodzicami/teściami, kiedy stoi w kolejce i nie pozwala się nikomu wepchnąć przodem, kiedy pisze wiersz i usiłuje wyrazić w nim najszczerszego siebie, kiedy się zakocha i walczy o wzajemność, kiedy broni swojego dziecka przed nauczycielem lub dentystą, kiedy goni autobus, który mu zaraz ucieknie, kiedy... itd., itp. Życie jest ciągłą walką, ale to niekoniecznie musi być złe. Stefan Rewiński: Stwierdzenie, że człowiek, który sam decyduje o swojej śmierci, jest lepszy od Boga, odebrałam jako ironię. Wielu jest wariatów, którym tak właśnie się wydaje. Niestey jest ich coraz więcej; popełniają samobójstwa "na złość" Bogu, rodzinom, całemu światu. Jest to jeden z chorych sposobów manifestowania niezgody na ten (Boski) wiat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaro Sław Opublikowano 31 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2006 A czy ja mówiłem odrapieżnikach i innej zoosocjologii, właśnie to o czym piszesz jest wpisane w naszą rywalizację a miarą asertywność, tylko jest pewna granica, przy pewnym braku godzisz się na coś w sumie jest uzasadnionym lub nie, ale jedanak mordem i formą znaczącą społecznie.... Po pewnym zwycięstwie nad Germanami Germanik ze ściągniętym hełmem biegał i prosił swoich żołnierzy, aby mordowali dalej, bo mu z rachuby wyszło, że jedynym sposobem na podbicie tego wojowniczego i niezasobnego ekonomicznie kraju bez miast i fortec jest eliminacja problemu wraz z mieszkańcami... Ktoś to jednak wykonywał własnymi rękami, i mnie czasem taka myśl nachodzi, że to mordowanie to jakoś uzasadnione społecznie jest.... W każdym bądź razie powabne dla pewnych subkultur, jako alternatywa dla oficjalnego nurtu aktywności społecznej.... A ja, cóż ja, na razie nadal czytam klasyków..... Co do drapieżników - one po prostu jedzą, i pomimo wszelakich aspektów przyjemnych z nią związanych, to chyba nie chodzi w tym naszym małym dyskursie o kuchnię.... ;o) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się