Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie było ciepło, a ja pamiętałem jeszcze
zapalenie oskrzeli. skrócony oddech więc
trudności z utrzymaniem długopisu. browary rosły
w siłę, a młodzież żyła dostatniej. twarde
reguły kolejki i ławki. amfiteatr ożył
zataczającymi nieregularne ścieżki. od sceny
do publiczności gdzieś w las. bez ochrony.
przed komarami i spłukanymi koleżkami.
na betonie przerośniętym gęstym trawnikiem
brak koca. jeszcze nie na kacu Kaziu tworzył
pro-test-songi. grane na grzebieniu pomiędzy
ustami a butelką krzyczały bulgotem i zachłyśnięciem.
nie było innego pomysłu oprócz zupy pomidorowej
na wymęczone żołądki. fundusze marne, zresztą szkoda
może jeszcze przyjdzie. ochota na piwo wino
dzień bez wspomnień nie zawsze świeże bułki
demontaż pokrzywionych chodników.
autostrady nad jeziorem nadal puste.
woda za zimna i zbliża się pora teleekspresu.

Opublikowano

Świetnie poszedłeś Mirku w tej jednej bryle wiersza:))
Bliskie i moje ulubione klimaty, obyczaje i obyczajowość pociągnięta jednym machnięciem.

"jeszcze nie na kacu Kaziu tworzył
pro-test-songi. grane na grzebieniu pomiędzy
ustami a butelką krzyczały bulgotem i zachłyśnięciem.
nie było innego pomysłu oprócz zupy pomidorowej
na wymęczone żołądki."

kapitalna cząstka

pozdrawiam - Mirka

Opublikowano

Ja sie mogę zgodzić z Dormą...
różnie pojmujemy poezję... Ty, Mirosławie, nie używasz w ogóle poetyckiego szablonu słów- bardzo dobrze, ale zastępujesz go prostymi, codziennymi wyrazami.
Ładnie je komponujesz, tworzą ciekawe myśli, ale...
co to za poezja, która opisuje rzeczywistość, jej językiem?
Moralizująca? Obyczajowa?

ciekawa, ale nie dla mnie. Może jestem za młody by ją zrozumieć i docenić.
Pozdrawiam
Coolt

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pewnie to, o czym mówię, zrozumiesz za jakieś 15 lat. Właśnie po takim czasie od wydarzeń zdecydowałem się na napisanie tego tekstu.
Jeszcze jedna mała prośba. Nie traktuj poezji jednostronnie i szablonowo. Ta prośba nie odnosi się do komentarza pod moim tekstem, ale do wszystkich, które komentujesz. Poezja to nie tylko Leśmian, tradycja i rymy. Można to lubić. ale zamykanie się w takiej klatce nie prowadzi do rozwoju. Najwyżej może udoskonalić warsztat, a i to w ograniczonym zakresie.
Wolę Grochowiaka:

"Rozmowa o poezji" - Grochowiak Stanisław

D z i e w c z y n a:
Czy pan ją widzi? Czy ona się śni?
Czy też nadbiega - nagła jak z pagórka?

P o e t a:
Ona wynika z brodawek ogórka...

D z i e w c z y n a:
Pan kpi.
Pan ją jedwabnie - pan ją jak motyla
Po takich złotych i okrągłych lasach...
To jest jak z Dafnis bardzo czuła chwila...

P o e t a:
Owszem. Jak ostro
Całowany tasak.

D z i e w c z y n a:
Rozumiem pana. Z wierzchu ta ironia,
A spodem czułość podpełza ku sercu...

P o e t a:
Dlaczego z pani jest taka piwonia,
Co chce zawzięcie być butelką perfum?...


Pozdr.
[sub]Tekst był edytowany przez Mirosław Serocki dnia 03-02-2004 00:38.[/sub]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


I to ma być poezja?? A czytałeś może "Lokomotywę" Juliana Tuwima? ;-))

Jesteś pewien?

Wiersz podoba mi się i proszę nie zredaguj go czasem w formie extraliterackiej, bo chyba umarłbym ze śmiechu, a jeszcze trochę pożyć chcę ;-))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jestem pewien. Przynajmniej część młodzieży nie popełniała przestępstw, aby zabłysnąć przed kolegami ciuchami, samochodem itp. Może i bardziej szaro, ale zdrowiej i chyba trochę przyjaźniej. A może po czasie tak mi się tylko wydaje? A pamiętasz hasło "Aby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej"?
Przeredagownaie nie wchodzi w grę. Za nic. To tak, jakbym chciał przeredagować tamto wczesne lato :)
Pozdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Interpretacja   na zajęciach przerabialiśmy Słowackiego później był Beckett   profesor wspominał konteksty kto z kim zazdrość kochanka niechciany syn   profesor miał okulary i uważał że dobrze widzi a my na widowni siedzieliśmy  mało widzieliśmy mniej zrozumieliśmy   to była uczta  mieliśmy czasem doktoraty ale ucztę znaliśmy głównie  z kuchni   jedno zostało  ludzie umierają   słowa żyją dopóki w pamięci  
    • bywa słodki   i ten jest wówczas gorszy niż gorzki    
    • Lata mijają czemu niby mam to tlić  Choć smutek dopada mnie, to chyba tak musi być Mija kolejny rok, ja dalej nie mam nic Jestem coraz bardziej pusty, jestem coraz bardziej zły   Nasze sprawy? Chyba co najwyżej wasze Telefonu nie odbieram, kłamię, że tracę zasięg Na starcie dławię się, łzy są moją metą Miałem głębię oceanu dzisiaj jestem płytką rzeką   W oczach moich obojętność, życie ma cel jaki? Aż się dziwię, że ten smutek nie dał mnie rady już zabić Ambrozja za pięć patoli, serio bliski paranoi jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Jakbym iskrę w sobie miał, to nie wchodziłbym na dach Patrzę w górę, co na dole jest to już dobrze znam Życie z dnia na dzień ucieka, niczego nie jestem pewien Czeka na mnie ogień piekła, a może czeka już Eden?   Tego nic już nie zasłoni, mam w sobie tylko gorycz Miałem w sobie kiedyś iskrę, teraz o niej nie ma mowy Nie mam głowy, żałosny jak wydmuszka jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Schylasz wolno głowę, to chyba się skończy źle Dwie świeczki w salonie w końcu dogaszają się Łzy po twym policzku schludnie poruszają się, już wiem Myślałaś, że ukryjesz to w swoich okularach Chanel.
    • @truesirex to miłe dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Może masz podobną wrażliwość to by wiele wyjaśniało Zdrowych Spokojnych Świąt 
    • Pijanych aniołów zgubione pióra kołyszą powietrzem   Pijanych zimą, jak wina białego chłodnym szeptem   Iskier zamarzłych trupi pląs, pióra i śnieg   i lęk motyli o rychłą śmierć, i brzeg   W zimowym akcie napuchłe mrozem pękły mi oczy   Sny skrzepły nagle, jak sople lodu wiszą u okien   Czekam na lek, na Ciebie, na oddech i śmiech   W wełnianą torbiel czekam owinięty czekam pęknięty   przezroczysta broczy krew  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...