Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie puszczaj w obieg wymiarów
słów wybielonych
w częściowo mniemanej czasoprzestrzeni
pachnącej równoległą perspektywą świateł
niezważonym życiem

dotykam sekundy potrzebnej
na deseń szczegółowy szkic po łebkach od szpilek
do szeptu odcieni przerwanego wtrąconym
dotknięciem materiału pocałunkiem
marzeniem

nie rozbija się luster zniekształcających pozytywnie

Rydzynki, 28-29 VIII 06 r.

Opublikowano

nie puszczaj w obieg wymiarów
słów wybielonych
w częściowo mniemanej czasoprzestrzeni
pachnącej równoległą perspektywą świateł
niezważonym życiem"
Gasparze, przeczytaj to jeszcze raz,na zimno, a zobaczysz same metafory nie dające nic poza nimi samymi
pozdrawiam ciepło ES

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Stasiu, dziękuję za komentarz :-).

Co do tekstu - pierwsza zwrotka jest metaforycznym wyrażeniem pewnego sprzeciwu wobec płytkiego pojmowania świata. A trzy ostatnie jej wersy opisują metaforycznie czyściec (choc osobiście nie wiem, po co to zrobiłem :)).

Pozdrawiam ciepło,
Gaspar van der Sar.
Opublikowano

Co do tekstu - pierwsza zwrotka jest metaforycznym wyrażeniem pewnego sprzeciwu wobec płytkiego pojmowania świata. A trzy ostatnie jej wersy opisują metaforycznie czyściec (choc osobiście nie wiem, po co to zrobiłem :)).

często nasza podświadomość miesza nam szyki, zamieniając w słowa nasze frustracje, lęki itd, może właśnie tak jest z tobą, mam podobnie: zaczynam pisać o czymś innym a kończę nie to o czym zaczęłam, o czym chciałam,
twoje metafory są zakręcone i nie zgadałbym, że to o czyśćcu, chociaż kręciło się ,że chodzi o coś związanego z niedoskonałością człowieka, z grzechem
pozdrawiam ciepło ES

Opublikowano

ale mi się ten fragment spodobał, więc chyba go zostawię, ale zwrotka będzie brzmiała tak:
nie szafuj wymiarami słowami wybielonymi
w częściowo mniemanej czasoprzestrzeni
pachnącej równoległą perspektywą świateł
niezważonym życiem
.

Co Ty na to?

PS. A w ogóle - masz jakiś pomysł na tytuł?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...