Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Krokusy

Jasne krokusy na biało zielonych łąkach,
Dłonie wasze jeszcze przyprószone świetliście,
Oczy przymknięte przejrzystą powieką,
Czekacie na słoneczny promyk dnia,
By odsłonił zapomniane sny ukryte marzenia.
Lecz dłonie delikatne, nietrwałe,
Nie udźwignęły ciężaru istnienia,
I odebrano światu czyste krokusy,
Zbyt wcześnie ścięte srebrzystym ostrzem.
I krew czerwona odpłynęła z dłoni,
Nie przywróci już dzień życia,
Nie przywrócą krople rosy blasku,
Tylko na marmurze zatańczą łzy,
W miejscu gdzie pod ziemią,
Spoczęły jasne krokusy duszy.
Opublikowano

Przez Ciebie Assiro, idę już spać!
Nie chcę już czytać innego wiersza dziś.
Niech będzie to utwór, który przyśni mi się w nocy.
Jak najbardziej mój klimat.
Jestem zauroczony.

Pozdrawiam.

P.S. Mój wiersz"Oni" mi się kojarzy, ciekaw jestem co było inspiracją do Twych słów. (A poza tym Twój jest lepszy)

Opublikowano

Przeczytałam wiersz i zrobiło mi się smutno, przeczytałam Twój komentarz i się popłakałam... Ta inspiracja do wiersza na pewno nie jest banalna.
Wiersz jest śliczny, Twoje opisy naprawdę przenoszą nas w tamto miejsce a porównanie z krokusami nadaje mu niesamowity klimat.
Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

Prawda, wiersz bardzo prywatny, ale przecież w takich jest najwięcej uczuć, i takie są najpiękniejsze.
Assire, Twój komentarz (odnośnie inspiracji ) rzucił nowe światło na tematykę utworu.
Przez to stał się on dla mnie jeszcze bardziej ważniejszy.
Posiada wiele wymiarów.

Pozdrawiam.

Opublikowano
CYTAT (Assire var Anahid @ Jun 28 2003, 03:26 PM)
CYTAT (Paulina Karpiuk @ Jun 28 2003, 09:19 AM)
Bardzo prywatny i chyba nie powinien tutaj się znaleść...

wszystkie wiersze niosą ze sobą cząstke nas...

nie tu więc gdzie ?

Jeśli to o dziewczynie która umarła w twoich ramionach to zachowaj to wspomnienie w sercu a nie publicznie je manifestuj. Możliwe że inaczej odczuwamy takie sytuacje, ja milczę a ty krzyczysz...
W każdym bądź razie szanuje twoje uczucia i wiersz.
Opublikowano

naprawdę świetne i bardzo osobiste - wyjaśnienia są raczej zbędne...

3 wersy szczególnie utkwiły mi w pamięci:

"...
Nie przywróci już dzień życia,
Nie przywrócą krople rosy blasku,
Tylko na marmurze zatańczą łzy,
..."
pozdrawiam
Piotr Mogri

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ,,Ja Jestem Drogą,  Prawdą I Życiem,, J 14,6    gdziekolwiek idziemy  wybieramy drogę    GPS pomaga   nie zgubimy się w zdrowiu i szybko  dotrzemy do celu  potrafi jednak i ... wywieźć w pole  trzeba ufać z rozwagą    słowo Boże  nie wyprowadzi na manowce  możemy ufać bez granic    z Nim wstaje dla nas słońce    8.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański    Pielgrzymka Myśliborska  Ok.200 osób. Najwięcej młodzieży,  potem starszych. Średnie pokolenie mało, pilnują chleba powszedniego . Ktoś musi. Chyba takie proporcje były zawsze.  
    • @Leszczym refren chyba najlepszy z tych dotychczasowych 
    • Czy będziesz jeszcze kiedyś wspominać o naszej wspólnej zabawie w podchody — które odnajdzie większą odwagę, które podejdzie do drugiej osoby?   Tak bardzo grzeczni, tak bardzo młodzi, tak nieśmiali, jak słońce za chmurką, z nadzieją ciągłą, że wyjdzie ponownie, i znowu oślepi, i znów oczy mrugną.   Czasami niebo chmurzyło się wieczność, a gwiazda, co świecić mi miała za oknem, zamiast znów wyjrzeć, zmierzała w ciemność, oślepiać innych swym blaskiem przelotnym.   Lecz jak daleko by nie uciekła, dnia kolejnego znów mnie witała, a będąc w jej blasku, czułem z nią jedność — była czymś więcej niż wodór i skała.
    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...