Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

notatka z akcji


Dżin

Rekomendowane odpowiedzi

Nadchodzi świt
miasto wyłania się z mroku
wokół spokój
już i jeszcze
dzień rozpocznie się kroków narastającym deszczem
jeszcze trwa krótki rozejm dnia z nocą.

Gdzieś na piętrze okopcony pokój
minęła kolejna noc
bitwa i wojna
lecz tylko pozornie ulica spokojna
przyczajona
gdzieś w oknie naprzeciw drgnie jeszcze zasłona
mroczna strona miasta czujnie usypia
ciemna maszyneria
dzień nadchodzi - na pozory przerwa.

Chowają się do nory
hieny i chwasty wszelkiej maści
w ciemnych bramach znikają potwory
jak w Hadesu przepaści.

Jacek podlicza rachunek zysków i strat
poszedł jeden volkswagen, mercedes i fiat
lecz dziupla namierzona
trasa przerzutu prochów wreszcie ustalona
jeden martwy dzieciak.

Na koniec ostatnia kawa
tygryski wycofane, kończy się zabawa bez litości
gra cieni i nocnych zjaw
krótkich błysków i jakby nierealnych akcji
bez prologów, genezy, jawnych prowokacji
przemija ciemna strefa.

Siedzimy w milczeniu
nadchodzi dzień szary i blady
słoneczny i pełen kolorów
głośno i jawnie kroczy
zaskoczeni mrużymy oczy
bez konieczności i żadnej przyczyny
czekamy jednak na noc
zastrzyk mrocznej amfetaminy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest pomysł, jest atmosfera, nie jest najgorzej.
- zdecydowanie za duża ilość "oklepanych" zwrotów (vide dwa pierwsze wersy)
- nie wiem, czy duże litery na poczatku każdej zwrotki są potrzebne (+ Hades), tym bardziej, że tego rodzaju monolog, "notatka z akcji", spisana poetycko, ale jednak na prędce(bo nie odnoszę wrażenia jakby pisana była z perspektywy czasu), powinna robić wrażenie całości ujednoliconej, która ewentualnie "zgrzyta" w przejściach z jednej zwrotki do następnej. Z tego powodu usunąłbym także kropki na końcu każdej strofy. One nie powinny tworzyć zbyt autonomicznych, odrębnych części. Całkiem nieźle oddana atmosfera. Jest fabuła, zalatuje prozą (w czym problemu, rzecz jasna, nie widzę).
Zdecydowanie przydałoby się popracować nad rymami - częstochowskie (w sensie: banalne, rymy regularne nie są same w sobie złe). "już i jeszcze
dzień rozpocznie się kroków narastającym deszczem" - np. tutaj. Rym nieregularny, ale do bani (zastanawia także wersyfikacja - czy nie lepiej przerzucić "narastającym deszczem" do kolejnego wersu? Wtedy uzuskałby Pan ciekawe zawieszenie kroków ... ? narastającym deszczem - a takie zawieszenia w tego typu twórczości są jak najbardziej potrzebne).
Nie będę oczywiście wypisywał wszystkich rymów, które psują tekst, ale sądzę, że na podstawie przykładów będzie Pan wiedział, o które mi chodzi. (lecz dziupla namierzona
trasa przerzutu prochów wreszcie ustalona - np. ten - koszmar)

"miasto wyłania się z mroku
wokół spokój" - gdyby wszystkie rymy były takie. Dobrze to brzmi (ale, jak już pisałem, sformułowania banalne, nieco pretensjonalności).

jeszcze trwa krótki rozejm dnia z nocą - celne!
gdzieś w oknie naprzeciw drgnie jeszcze zasłona - też dobre.

te sformułowania tworzą głównie atmosferę, którą chciał Pan uzyskać

"bez konieczności i żadnej przyczyny
czekamy jednak na noc" - czy to aby logiczne (szczególnie z "jednak")? Brzmi źle.

"nadchodzi dzień szary i blady
słoneczny i pełen kolorów" - to wybija treścią z rytmu czytania. Szary i blady, czy słoneczny i pełen kolorów? Nawet jeżeli miało to brzmieć bardziej poetycko, czy zwrócić uwagę na nieokresloność tego co nas czeka, zupełnie do utworu nie pasuje.


"krótkich błysków i jakby nierealnych akcji" - "jakby" nigdy chyba nie brzmi dobrze
mroczna amfetamina - sam nie wiem, zupełnie inna siatka semantyczna, a w tym utoworze o końcowy zgrzyt chyba nie chodziło. Może lepsze by było andrenaliny (jak zwykła mawiać posłanka Beger).


reasumując - póki co - jestem na nie (dochodzi kwestia oklepanej tematyki, ale to nie jest duży problem), można z tego tworu zrobić coś naprawdę interesującego. Przede wszystkim uważałbym, żeby poprawionej wersji (jeżeli jakiekolwiek zmiany są w ogóle w planach) nie "przegadać", tj. naszpikowac bardziej treścią no i rymy koniecznie. Pozdrawiam.

uff, namęczyłem się, życzę powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

troche spokojnie panie Cybula, to jest dość dobry tekst, co do tego szlamu to tak widzę po przeglądnieciu kilku pana produkcji można by to samo powiedzieć, tam nawet jakieś popiskiwania i pianie kogusie słychać. Natomiast rytmika wiersza nie jest dobrana nieporadnie tylko dokładnie odzwierciedla rytmikę zdarzeń i niejako klimat, sposoby wypowiedzi ludzi biorących udział w tej akurat akcji, jest kilka tekstów - wersów, które są cytatami - tu nie ma nic na siłę wyszukanego tak jak próbuje to pan robić u siebie.
Być może nie jest pan tego tekstu zrozumiec gdyż pewnie oprócz flmów (pewnie tych holywoodzkich) pana wiedza na ten temat się kończy. To jest poezja podana na tacy, poezja tamtej chwili taka chropowata w nieregularnościach, rwanym rytmie w prostych sformułowaniach. Tu nie potrzeba się prężyć metaforycznie, to jest notatka z akcji. To nie ma być w swoim założeniu wypolerowane ąę. To nie jest wydumane błądzenie w chmurach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pana wypowiedź świadczy tylko i wyłącznie o Panu. Kolejny zadufany w sobie jegomość, którego każde słowo krytyki dziwnie boli. Nie ma Pan prawa osądzać ani oceniać mojej osoby a wycieczki osobiste proszę sobie robić w innych miejscach. Pan mi tu proponuje bycie spokojnym a jednocześnie sam Pan stwarzasz problemy. Proszę się najpierw zastanowić co Pan mówi. Nawiążę jeszcze do rymów. Jeśli wg Pana wymieszanie rymów niedokładnych z dokładnymi oraz ich przypadkowość jest dobra to naprawdę podziwiam poczucie humoru.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy bedę publikować tutaj czy nie to nie pana sprawa, natomiast na ostrą riposte zasługują takie osoby jak pan bo tak naprawdę po sposobie wypowiedzi na temat tekstu trzeba jasno powiedzieć że związku z poezją nie ma pan żadnych, poezja to coś więcej niż interpunkcja i czepianie się czy akurat ten rym jest czy nie jest dobry. Tak naprawdę to ręce opdają i żal mi pana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst, niestety, słabiutki bardzo. Od strony warsztatowej koszmar, treściowo także nic nie widać. Moim zdaniem, miejsce tego czegoś jest w koszu.

pozdrawiam.;-)


P.S. Panie Dżin, P. Bartosz oceniał tekst, a nie Pana. Pańska odpowiedź jest dość niesmaczna - po co atak na komentatora? Lepiej będzie, jak Pan spróbuje udowodnić, że to, co Pan napisał, mianowicie: "to jest dość dobry tekst" jest zgodne z prawdą. Może przy następnym swoim utworze, bo tego obronić się nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




ok. widać jestem zmuszony. chciałbym tylko powiedzieć panie L. , że wcale nie mam wysokiego mniemania o tym co piszę, uważam że jestem sam w stanie ocenić niedostatki, zamieszczając tu teksty ( i to być może była pomyłka) spodziewałem innych uwag i komentarzy, fakt to moja pomyłka. Poprostu zrozumiałem że tu jest grupa osób , która trzyma się jak po sznurku sztywno zasad wyuczonych, sorki za znowu niemerytoryczną uwagę hehehe, ale nie czujących poezji. To tak jakby ktoś miał do czynienia np. z fugami Bacha albo maszami Palestriny i twierdził że są kiepskie i do kosza tylko dlatego , że w wielu wypadkach niezachowane tam są zasady kontrapunktu muzycznego obowiązującego w tamtych czasach jako kanon i podstawa misyrzowstwa muzycznego lub że stosują ci mistrzowie pochody równoległe np. kwint. Może Bachem poezji to nie jestem ale zawsze mierżiła mnie małostkowość co do czepiania się drobiazgów sztuce na niekorzyść ogólnego wyrazu. A tu mam wrażenie tak własnie jest, jest babranie się w szczegółach - ma to niby znamiona fachowości itp. a tak podobne uwagi są nudne, nic nowego do tematu nie wnoszą i trudno z nimi dyskutować. No bo Bach kontrapunkt też spiep...ł no i co? A kto słucha dzisiaj ty co komponowali poprawnie?
Przydługi wstępik ale niech stracę, chociaż naprawdę szkoda mi na to czasu.

Przechodząc do tekstów. Poezja jak pan swoje źródło ma w języku mówionym - jej estetyka to u jej zarania dźwięk, rytmika , akcent. Zasady są no i owszem ale o jakich zasadach mozemy mówić dzisiaj gdy posmodernizm już przereklamowany a awangarda albo nudna albo traktowana z przymróżeniem oka. Biorąc pod uwagę takie elementy jak rytmika i akcent w tym akurat tekście graja one istotną rolę i są dość dobrze rozmieszczone. Melodia jest tu dość dobrze zachowana. A zatem jak krowie na rowie (przepraszam za tą niegrzeczność ale jeśli taki pan Bartosz nie czuje tematu to niech się przynajmniej nie odzywa):

"Nadchodzi świt
miasto wyłania się z mroku
wokół spokój
już i jeszcze
dzień rozpocznie się kroków narastającym deszczem
jeszcze trwa krótki rozejm dnia z nocą."

Trzy pierwsze wersy są stwierdzeniem stanu i tak rytmicznie skonstruowane by na "spokój" zatrzymać się czyli spokój, przerwa znaczy ale dopowiedzenie "już i jeszcze" narusza to i jest jedyną przesłanką do dalsdzego rozwinięcia gdyż inaczej tu tekst mógłby się zakończyć. Ten wers informuje o przejściowości tego spokoju i pozwala wyruszyć w dwa następne wersy. Piąty wers jest własnie skonstruowany w rytm kroków narastającego deszczu stąd i jego długość w odróżnieniu od lapidarnego stwierdzenia faktu w poprzednich wersach. Ostani wers jest postawieniem kropki nad i uściśleniem tematu jednak pozbawiony jest napięcia gdyż jest wersem nie spiętym rymem z żadnym poprzedzającym i następnym - jakby podsumowanie z dookreśleniem. Pojawia się sformułowanie na zasadzie antynomi: krótki rozejm dnia z nocą. To samo przeciwstawienie pojawi się jako zamknięcie klamry w ostatniej zwrotce oczywiście rozłożone inaczej. Noc i dzień jak dobro i zło jak miłość i nienawiść itp. Stary ale jary temacik ujęty w konwencji współczesnej akcji operacyjnej.

"Gdzieś na piętrze okopcony pokój
minęła kolejna noc
bitwa i wojna
lecz tylko pozornie ulica spokojna
przyczajona
gdzieś w oknie naprzeciw drgnie jeszcze zasłona
mroczna strona miasta czujnie usypia
ciemna maszyneria
dzień nadchodzi - na pozory przerwa."

Gdzieś na piętrze okopcony pokój - jak pan to połączy z bitwa i wojna to być może nastapi skojarzenie z okopconymi ścianami budynków po bitwie itp. lecz tutaj wojna odbywa się inaczej w skrytości , w przyczajeniu a znakiem jest okopcony od palonych pewnie przez całą noc papierosów pokój. Znowu trójwersowy konstrukt znaczeniowy zakończony pauzą naturalną na "wojna". Pozorność spokoju i przyczajenie znowu oddaje przeciwstawienie długiego wersu cvzwartego z jednym lapuidarnym stwierdzeniem - przyczajona - mówiona na zawieszeniu gdzie naturalnym dopowiedzeniem i opdanieciem w dół frazy jest 6 wers - "gdzieś w oknie....."
Trzy ostanie wersy opod względem rytmicznym i zastoswanego rymu są skonstruowane tak by naruszać w pierwszy bez odniesienia rymowanego była zawarta swego rodzaju obojętność stwierdzenia stanu faktycznego a zwarcie dwóch następnych wersów w rym jest jednak zabiegiem specjalnie pokazującym że to tymczasowość, jak echa milknących wystrzałów. Tu mogę mieć jedynie zastrzeżenie do dwa razy pojawiającej się "pozorności"


"
Chowają się do nory
hieny i chwasty wszelkiej maści
w ciemnych bramach znikają potwory
jak w Hadesu przepaści."

Trzecia zwrotka jest odniesieniem do chóru antycznego w tragedii z polączeniem terminologi antycznej z terminologią współczesną stosowaną w światku przestępczym i policyjnym - myślę jednak że powszechnie znaną.

"Jacek podlicza rachunek zysków i strat
poszedł jeden volkswagen, mercedes i fiat
lecz dziupla namierzona
trasa przerzutu prochów wreszcie ustalona
jeden martwy dzieciak."

tak to jest typowa notatka, wyrzuciłbym z 4 wersu słowo "wreszcie" - dokładnie oddaje w suchy sposób to co się zdarzyło. ci ludzie już nie reagują normalnie, są znieczuleni, podliczją tylko zyski i straty - to będzie korelowało z ostanią zwrotką w której okaże się że kręci ich ta noc , samo działanie , nocna amfetamina a kwestia dzieciaka, prochów, dziupli na samochody itp to tylko punkty. N

"Na koniec ostatnia kawa
tygryski wycofane, kończy się zabawa bez litości
gra cieni i nocnych zjaw
krótkich błysków i jakby nierealnych akcji
bez prologów, genezy, jawnych prowokacji
przemija ciemna strefa."

Może i racja, kto tego nie przeżył ten nie zrozumie, albo może kto nie ma wyobraźni. Terminu "tygryski" chyba nie muszę wyjaśniać.

Zestawienie kawy z opisem jak wygląda akcja w nocy - mówi to panu coś? :)) Rymów i rytmiki opisywać mi się a piać odnowa nie chce.

"Siedzimy w milczeniu
nadchodzi dzień szary i blady
słoneczny i pełen kolorów
głośno i jawnie kroczy
zaskoczeni mrużymy oczy
bez konieczności i żadnej przyczyny
czekamy jednak na noc
zastrzyk mrocznej amfetaminy."

a zatem problematyczne dla kogoś powyżej 2 i 3 wers: wyraża obojętność na nadchodzący dzień bohaterów notatki, powtarzalność sytuacji kończących się dniem, że w tym nadchodzącym dniu mają niewiele do powioedzienia - sdiedzą w milczeniu, że ich życiem jest noc, ten dzień w odróżnieniu od wcześniej opisywanej nocy - głosno i jawnie kroczy i tu okazuje się że ci ludzie nie są już przystosowani do życia w tym jasnym normalnym, jawnym dniu - mróżą oczy. zachwianiem rytmicznym, które chętnie bym tutaj zmienił jest 6 wers : bez konieczności ..."

I żeby jednak było zrozumiałe co autor przez to chciał powiedzieć to tekst traktuje o ludziach walczących ze złem, których ta walka na tyle wciąga że są już od niej uzależnieni, że podstawowa przyczyna dla której podjeli tą walkę została już dawno zapomniana, zatarła się. hehehe, no to można zdawać maturę.

pozdrawiam panie Lobo i obiecuję że już więcej nie będę pisał dlaczego Mickiewicz wielkim poetą był ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowieku - będę się odzywał wszędzie i o każdej porze jeśli tylko będę miał na to ochotę. Nie potrafię zrozumieć dlaczego ktoś nie umie przyjąć do wiadomości, że liczą się także gusta czytelników.
P.S. Krytycy filmowi także opierają się na gustach a sami nie potrafią kręcić filmów więc proszę nie wyjeżdżać z tekstami typu "krytykujesz a sam nie potrafisz", bo w ten sposób jesteś śmieszny. Jak już mówiłem - nie pasuje Ci moja wypowiedź to zgłoś to do moderacji (jest funkcja "Zgłoś złamanie regulaminu"). A jeśli myślisz, że każdemu musi się podobać to co piszesz - jesteś w wielkim błędzie. Weź pod uwagę to, iż w każdej dziedzinie, czy to w muzyce, filmie czy poezji, odbiorca kieruje się przede wszystkim własnymi odczuciami, więc nie ma się co obrażać (a przede wszystkim nie ma co obrażać odbiorcy), gdyż takie zachowanie świadczyć może tylko i wyłącznie o braku dobrych manier. Pozdrawiam i życzę większego dystansu do czytelników a zwłaszcza większego dystansu do samego siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

))Panie Dżin, niepotrzebana była ta cała Pańska tyrada, tekst jaki jest, każdy widzi, tłumaczenie nie ma sensu, całość jest aż nadto czytelna od strony fabuły. Pisać wiersze można na każdy temat, coś w rodzaju tego powyżej sam kiedyś skleciłem, może wkleję za tydzień, zapraszam. Temat więc nie wyróżnia się czymś nadzwyczajnym, natomiast braki warsztatowe są ogromne. Kwestia zastosowania rymów jest niepojęta - pomieszane, idą jak chcą, pod dyktando rymu-wymuszacza. Rytmu nie ma w ogóle. Wewnętrzne nielogiczności wołają o pomstę do nieba, vide:

nadchodzi dzień szary i blady
słoneczny i pełen kolorów
- no, albo blady i szary, albo słoneczny i pełen kolorów. Trzeba się na coś zdecydować. W całości moich zastrzeżeń nie chodzi wcale o kwestie estetyki - naczytałem się tyle tekstów, że potrafię docenić zupełnie odmienne spojrzenia na rzeczywistość, ba, tym bardziej mnie ciekawią. W powyższym tekście nie o estetykę chodzi, a o elementarne braki warsztatowe. Radzę dużo, dużo czytać i pisać z wysoko podniesioną poprzeczką samokrytycyzmu - to się w końcu zwróci (być może). Powyższy tekst jest do niczego (jako wiersz i nie tylko) i żadne próby obrony nic tu nie pomogą.

pozdrawiam.;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst byłby dobry, jakby - litości, trochę wyrzucić stąd kilka ości....

dobrą stroną jest klimat, natomiast trzeba by się zastanowić czy chodzi o poezję czy o rapowanie. Porblem jest wtym, że konstrukcyjnie wiersz jest na "bądź bądziu" ani nie ciąży tu, ani tam....
Amfy nie zażywałem, ale rozumiem zastrzyk adrenaliny, a ta amfa chyba temu sprzyja, no cóż młodsi pewnie wiedzą lepiej....

kilka mniej rymów i coś by z tego było, bo pomysł fajny....

P.S. tyko raz, bo nie będę powtarzać: większą część dyskusji powyżej ignoruję, szkoda czasu...
;o)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...