Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zagubiona M.


Patryk Belka

Rekomendowane odpowiedzi

Pobladły jęk rozlał się po tynku
Zbierasz pozostałości trzeźwości z nocnego blatu
Uderzasz oczami w czarno-białe chwile
W tym przerażającym krzyku życia
Lód rozerwał resztki ukrytej przyzwoitości
Dziś tylko chłód wydobywa się z ust
W oziębłość po cichu wcisnęła się prawda
Nie wetknięto jej tam na siłę

Chwytając w amoku błękit źrenic
Jedynie krople spływają w dłonie
Pieściły dawno twarz dziś już zapomnianą
W deszczu porażek spłonąłem
Taki swoisty ewenement tak
Nic nie ma zamiaru łączyć się w spójną spójność
Rozleciał się całokształt
Potłuczony o lipcowe dni

Jednym błyskiem rozniósł trwały blask
Rzucił w karmazyn kwiatów
Myśl o zagładzie
Płynie po ścianie jasny jęk
Własne odbicie widzę
Odgłos szczęścia czy goryczy
Logika też się rozpadła
Wraz z ostatnią gwiazdą na już jasnym niebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...