Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Alleno, nie pani
serce rozdałam po kawałku i nie ma już w co stukać- pustka uczuciowa,
pozdrawiam ciepło alleno!
ktoś wyprowadził mnie na pustynię, ale czy mówi
do mojego serca? trudno się dostukać z braku takiego.
bo rozdałam po kawałku. i nie mam już siły dobić
pozostałości normy moralnej pobożnymi deklaracjami

może w ten sposób ci rozjaśnię.
Opublikowano

naprawdę mnie zaciekawiłaś, a już myślałam że cię te dżemy z jabłek pochłonęły :) a tu proszę: refleksja niepokorna
oczywiście doradzałabym okroić ze słów, ale to takie moje zboczenie, więc niekoniecznie trzeba się przejmać :)

pozdr

Opublikowano

kalino, miło ze jeteś, faktycznie dżemy mnie pochłonęły, ale komp bardziej, bo spalilam dżem z całego wiadra papierówek- nie do uratowania nie do odżąłowania. ale co tam...
jak ci wiadomo, jestem niepoprawną gadułą i nie umiem kroić słów co innego jabłka..
pozdrawiamciepło i niecierpiwie czekam na tomik
pa! całuski!

Opublikowano

z jednej roli- czarownic- he he.a tak poważnie-
Joaśkę znam z forum, szalona, zwariowana, niepoprawna, poszukiwaczka szczęścia- jak ja! ona na warmii, ja na Pomorzu,odległe światy,
a siostra może duchem, skoro coś wyczuwasz! niepoprawny myślicielu!Wyrzucony Na Mieliznę!
pozdrawiam cieplusio! nocnie,

Opublikowano

No tak. Przypominam sobie. Czy to nie ty byłaś tą nieszczęsną zielarką, która dawała przepis na forum ? Po twoim wierszu część nacji męskiej znikneła z tej ziemi. Ze też mnie zawsze ciągnie do CZAROWNIC !!!:))))))))))))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • dziś twoja kolej zapalić  świeczkę by  wiedzieć do czego wracać nawoływać zbłądzonych żeglarzy wyrywać białym bałwanom   dziś twoja kolej nie zamykać bram czekać z ogarkiem na rozdrożu sprawdzić obecność tak wielu jeszcze chowa się w sobie dziś twoja kolej trwać
    • @Migrena... dobrze określone, bezwzględność losu może.. to.. splatać. Dziękuję Ci za dobre słowa. @infelia... masz rację, na drugi raz, przed snem.. przerzućmy się na bajki... ;) Dzięki za uśmiech. @Waldemar_Talar_Talar... gdy mieszkałam u Mamy, też wieszałam pranie na zimnym strychu, w tym okresie.
    • @andrew I plastyczny...  
    • Nie wiem jak i kiedy dotarłem do domu. Obudził mnie lekki, popołudniowy deszcz, cicho dzwoniący o brudne szyby. Pozostało mi tylko kilka wspomnień. Samotnego picia do współczujących oczu zielonych, młodej barmanki. Swoich grzechów nie zapije. Duszy też nie wykupię od diabłów za ostatnie kilka, pałętających się po kieszeniach płaszcza groszy. Dom uciech pamiętam. Dom mistrza i jego krągłych, krasnych czarownic. W rogu najdalszym sali, sami literaci i poeci. W gryzącym dymie biełomorców. W oparach ciężkich, gorzelnych. Był tam z nimi przy stole czarny, duży kot. W szranki na równi z nimi przepijał. Na wódkę i zakąskę z kawioru, tak samo jak na myszy tłuste łowny. Miał muchę różową, upiętą pod szyją i cylinder na główce zgrabny. Neseser, widać też jego, stał obok krzesła. Skórzany, szyty, szykowny. Wasz przyjaciel i krajan - mówił spokojnie bardzo męskim i głębokim głosem kot - Zginął. Nie dalej jak godzinę temu. Stracił głowę pod kołami tramwaju. Przykry widok. Byłem przy tym. - chwycił zgrabnie napełniony po brzegi kieliszek w prawą łapkę, wychylił szybko i do dna. Czknął tylko cicho. Puścił jeszcze filuternie oko do, palącej u wejścia do sali tanecznej, pięknej siostrzyczki Maszy.   Wieczorem by zwalczyć objawy kaca, postanowiłem udać się na urokliwy spacer po prawie pustym prospekcie. Gdy wróciłem, właśnie zadzwonił telefon. Była to policja. Pytali czy znam może jako doktor i pracownik uniwersytecki, profesora przybyłego z Niemiec o nazwisku Woland. Bo jest pilnie przez służby poszukiwany. Odparłem zgodnie z prawdą, że nie znam nikogo o tym nazwisku. Lecz pamiętajcie panowie. Rzekłem im ponuro. Szatan nie jedno nosi imię. Potrafi mieć i w kocie pomocnika a w osobie literata - marnego kuzyna.
    • myśli odpływają   pod powiekami zmierzch    czuć zapach … jutra w nowej szacie  bez makijażu    11.2025 andrew   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...