Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

szybko
musimy znaleźć kogoś

ktoś musi być odpowiedzialny
sam się przecież nie związał!

na czym właściwie
opiera się nasz związek?

związaliśmy razem kilka
problemów
ale nie te więzy
wiążą nas samych

zwiąż mi ręce
zawiąż opaskę na oczach
tylko skazaniec co nie zna kata
pozwala swojej krwi się rozlać
tylko tak
tylko krwawo można
rozwiązać więzy krwi

nie widzę związku
nie widzisz związku?

w związku z tym
trzeba wiązać od nowa
przywiążę się do ciebie
jak pies martwego pana
do budy
pełny zaufania

koniec z tym koniec
to beznadziejne
mogę na zawsze
przywiązać się do Ciebie

albo bez ciebie
stać się rozwiązłym

Opublikowano

dzisiejszy wiersz sponsoruje słówko: wiązać (które jest podstawą słowotwórczą sporej części użytych tutaj wyrazów).
Cóż, taka wariacja na temat wiązania, szukanie różnych związków frazeologicznym z tym związanych.

Powtórzenie: [nie widzę związku]/nie widzisz związku?
nic ciekawego do tekstu nie wnosi. To co w kwadratowym nawiasie nadaję się do wycięcia moim zdaniem :)

Jako zabawa, żart jest w porządku.
Jako wiersz, który miałby nieść jakieś uniwersalne przesłanie zupełnie się nie broni.

pozdrawiam ciepło
Coolt

Opublikowano

Cóż. Wiersz może nie jest najlepszy. kilka wyrazów można spokojnie usunąć. Ale pomysł broni się. Dopracować. co zaś tyczy się "przesłania uniwersalnego"... nie każda poezja ma takie zadanie. i taka właśnie tu zaserwowana broni się bez "uniwersalizacji"... choc dobrze by było popracować. Jeżeli tekst będzie miał inny w przyszłości wygląd i brzmienie, to bardzo bym prosił o przesłanie do mnie. Z góry dziękuję. PZDR!

Opublikowano

ale nam związałeś ręce. jako zabawa w słowa wszystko ok. jako wiersz nie widzi mi sie.
z powazaniem - k.k.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija   Dobra, posłucham pani rady, przestanę chodzić do dentysty, codziennie zacznę pić piwa, nie będę brał kąpieli i będę non stop jadł mięso, proste i logiczne? Chciałaby pani takiego mężczyznę? I w ten sposób dobiła mnie pani - jest pani wyjątkowo złośliwa i paskudna, byłem bardzo głodny, a pani poszła sobie do wróżki! To jest normalne? Nie, proszę pani, ode mnie ciągle macie jakieś wymagania, a w zamian co dajecie? Żegnam panią! Ta rozmowa do niczego nie prowadzi!   Łukasz Jasiński 
    • @Nefretete   Żegnam pana! Przemądrzały bandyta! A do tego jeszcze na smyczy czarnej mafii - kościoła! Wielki Obrońca ZŁA - wymiotował będę na taką glistę moralną...   Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Dekaos Dondi Zuzia kiedyś zrozumie, a może już zrozumiała, że to za sprawą Stasia wiśnia tak zaowocowała. Fajne opowiadanko, pozdrawiam!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Nagle każdy z nas wybuchnął śpiewem; A ja radością byłem przepełniony Jaką czuje ptak wypuszczony z klatki, Gdy trzepotem skrzydeł niesiony Przez białe sady i pola zielone; Odlatuje w dalekie strony.   Wszystkich głosy nagle się uniosły; I piękno przyszło jak zachód słońca: Me serce zadrżało od łez; a strach Zniknął... zabrała go pieśń kojąca Każdy był ptakiem, a pieśń nie miała słów; Będziemy ją śpiewać bez końca.   I Siegfried (Listopad 1918):  Everyone suddenly burst out singing; And I was filled with such delight As prisoned birds must find in freedom, Winging wildly across the white Orchards and dark-green fields; on – on – and out of sight.   Everyone's voice was suddenly lifted; And beauty came like the setting sun: My heart was shaken with tears; and horror Drifted away ... O, but Everyone Was a bird; and the song was wordless; the singing will never be done.
    • Odnoszę wrażenie, że z E-kranów coraz bardziej chlorowana woda leci. Jakby jej odcinano dostęp do naturalnej świeżości i tylko sypano (gmatwano) pseudo ulepszacze. Kotłuje się więc w głowach, ale pić trzeba... a może nie trzeba... ? hmm, może teraz jest odpowiedni czas na wykopanie studni. Wiesz skłaniający do refleksji.   Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...