Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

"Fire and Ice" Robert Frost


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

[ obok wersów: liczba sylab]

"Fire and Ice"

Some say the world will end in fire,-------------------9
Some say in ice.-----------------------------------------4
From what I've tasted of desire------------------------9
I hold with those who favor fire.-----------------------9
But if it had to perish twice,----------------------------8
I think I know enough of hate-------------------------8
To say that for destruction ice-------------------------8
Is also great----------------------------------------------4
And would suffice.---------------------------------------4

Robert Frost

Rymy: abaabcbcb

Stanisław Barańczak w książce "Ocalone w tłumaczeniu" bardzo dokładnie opisuje jakie jest znaczenie tego wiersza, o co w nim chodzi i jak - wg niego - należałoby go przetłumaczyć. Streszczając - zachować opozycję biblijno-ekologicznej przepowiedni zagłady naszego świata, ujętego w lapidarnej treści "fire-ice" ("ogień-lód"), za razem zachować kolejność rymów, które są w tym wypadku odzwierciedleniem zawiłej treści zawartej w prostej - zdawałoby się być - formie, a jednak kunsztownej; zachować również miejsce i znaczenie słowa "hate" ("nienawiść"); zachować żelazną logikę utworu, widoczną jak na dłoni, a do tego ironiczne zakończenie, zawarte w dwóch ostatnich wersach ("great" jako zarówno "ogromny, potężny" jak i ironicznie "świetny" oraz to, że "go wystarczy").

Niewykonalne? Zobaczmy jak dawali sobie radę poprzedni tłumacze tej językowej perełki (komentarze w braketsach - z którymi trudno się nie zgodzić - autorstwa Stanisława Barańczaka):

Mówią, że zginie świat w płomieniach;-------------------9
Mówią też, że od lodu. -------------------------------------7
Sądząc z łaknienia [? - St. B.] i pragnienia,-------------9
Wnosiłbym raczej - że w płomieniach.-------------------9
Lecz jeśli mógłbym wnosić z głodu [?!- St. B.]----------9
Wiedząc, że dość nas przecie warczy, [??!!- St. B.]---8
Rzekłbym, że świetną do niszczenia----------------------9
Jest również lodu-----------------------------------------------5
Garść [? - St. B.]; że starczy.---------------------------------4

(Jerzy S. Sito)


Jedni mówią, że świat zniszczy ogień.-------------------10
Inni, że lód.-----------------------------------------------------4
Iż poznałem pożądania srogie,---------------------------10
Jestem z tymi, którzy mówią: ogień.--------------------10
Gdyby świat zaś dwakroć ginąć mógł [?? - St. B.],-----9
Myślę, że wiem o nienawiści--------------------------------9
Dość, by rzec: równie dobry lód-----------------------------8
Jest, aby niszczyć,-------------------------------------------5
I jest go w bród.---------------------------------------------4

(Ludmiła Marjańska)


Tłumaczenie Sity woła o pomstę do nieba. Rozdmuchanie znaczenia "to taste" do "łaknienia" i "pragnienia", odniesienie do "głodu" i "warczenia" są zbyt daleko posuniętą nadinterpretacją. Co gorsza - niezrozumiałą. Marjańska radzi sobie już znacznie lepiej, ale w piątej zwrotce używa niefortunnie słowa "mógł", które nasuwa przypuszczenie, że podmiot liryczny planuje lub chociaż marzy o tym, żeby świat został unicestwiony. Jak pisze Barańczak - "tak daleko katastrofizm Frosta nie sięga."

A teraz przyjrzyjmy się wersji Barańczaka:


Jedni twierdzą, że świat nasz zginie w morzu ognia.-------------------13
Inni - że pod pokrywą lodu.-------------------------------------------------9
Temperatura żądzy nie jest zbyt łagodna -------------------------------13
Wiem coś o tym, więc trzymam z prorokami ognia.--------------------13
Lecz gdyby świat miał zginąć z jakiegoś powodu-----------------------13
Dwa razy - znam też na tyle nienawiść,---------------------------------11
Aby rzec, że zagłada za pomocą lodu------------------------------------13
Również nie może nam sprawić--------------------------------------------8
Zawodu.------------------------------------------------------------------------3

(Stanisław Barańczak)

Przychodzi kolej na moje trzy eurocenty. Cóż... łatwo tłumaczy się wiersze w swojej książce, ze swoimi, podanymi na tacy, założeniami. Ja mam jednak pewne obiekcje do tej wersji. Z nieukrywanym szacunkiem i podziwem dla Tłumacza przez duże "T", zauważam w tym przypadku pewien "szczegół" oryginału, który mimo wszystko (przypadkiem?) umknął uwadze Barańczaka. Zwięzłość.

Jeśli chodzi o znaczenie, trudno cokolwiek zarzucić jego wersji - rozszerzone znaczenie "morza ognia" i "pokrywy lodu" tylko uplastyczniają obraz, nie wystając poza ramy znaczeniowe, a "niesprawienie zawodu", powstałe z połączenia dwóch ostatnich wersów oryginału tylko skłaniają do pochlebnej oceny. Ale - zwięzłość!

Jest to cecha, która wg mnie w tym wierszu szczególnie uwydatnia prostotę mówienia o skomplikowanych rzeczach językiem dosadnym i niebanalnym w kunsztownej formie (jakkolwiek paradoksalnie to zabrzmiało - tak jest). I to Barańczak zatracił poprzez logiczne - zdawałoby się być - powiększenie liczby sylab w wersie przy tłumaczeniu z angielskiego na polski. Można krócej. Nie mówiąc o zgubieniu proporcji ilości sylab między wersami. O ile w uniknięciu dysonansu w środkowych wersach Sito, Marjańska i Barańczak prawie wychodzą obronną ręką, to wersy czterosylabiczne nie znajdują odbicia w żadnym z do dziś ;-) dostępnych tłumaczeń polskich.

A gdyby dałoby się tak samo, jak w oryginale? Zachować tę samą liczbę sylab, bez utraty cienia znaczenia? W moim przekonaniu da się i się udało:


Mówią, że świat pochłonie ogień-------------------9
Mówią, że lód.------------------------------------------4
Znając smak pożądania mogę---------------------9
Zgodzić się, że to będzie ogień--------------------9
Lecz gdyby świat miał zginąć znów,-------------------8
Wiem też dość o nienawiści------------------------8
By rzec, że równie dobry lód-------------------8
Aby niszczyć,-----------------------------------------4
Bo jest go w bród.-----------------------------------4

(ja)

Opublikowano

Tak, tłumaczenie jest naprawdę dobre. Trochę jak Dj zmiskowałeś pozostałe wersje, wybrałeś najlepsze rozwiązania z każdej :) Jednak mam 3 drobne uwagi:

1)

Mówią, że świat pochłonie ogień
Mówią, że lód


Powtórzenie "mówią" nie wskazuje na odrębność zdań tych osób. Wygląda na to, że jest ogól ludzi, którzy raz mówią o ogniu, raz o lodzie. We wcześniejszych wersjach podobny błąd popełnił pan Sito:

Mówią, że zginie świat w płomieniach;
Mówią też, że od lodu
- dodatkowo "też" uwypukla jedność tych "mówiących"
(są to te same osoby, tylko czasem mówią tak, ale
czasem mówią też inaczej)

W pozostałych wersjach jest przeciwstawienie (btw. oryginał: some say ..., some say....) :

Jedni mówią, że świat zniszczy ogień.
Inni, że lód


Jedni twierdzą, że świat nasz zginie w morzu ognia.
Inni - że pod pokrywą lodu


Dlatego też proponuję takie rozwiązanie:

Mówią, że świat pochłonie ogień
Inni, że lód
- wydaje mi się, że "mówią" w 2 wersie może być w domyśle



2) Za nic nie mogę zdzierżyć tego "też" w:

Lecz gdyby świat miał zginąć znów,
Wiem też dość o nienawiści
By rzec, że równie dobry lód
Aby niszczyć,
Bo jest go w bród.

Zapiszmy tę częśc oryginału w jednym zdaniu:

But if it had to perish twice, I think I know enough of hate to say that for destruction ice is also great and would suffice.

Jest to ciągłe, logiczne zdanie: Jeśli świat by miał znowu zginąć, to wiem już na tyle o nienawiści, żeby powiedzieć, że do niszczenia równie dobry jest lód i że go wystarczy.

U Ciebie (i, o zgrozo!, u Barańczaka) występuje to "też" - ono burzy logikę tego zdania.

Dlatego zamiast "też" proponuję "już".

3)

Ostatni wers: "bo" i zdanie okolicznikowe przyczyny:
jest równie dobry bo jest go w bród. W oryginale lód jest zarówno dobry jak i go wystarczy - fakt, że lód jest odpowiedni do nieszczenia nie wynika z ilości lodu.

Dlatego tu proponuję wersję pani Marjańskiej:

aby niszczyć
I jest go w bród



Poza tym, bardzo udana próba. Winszuję :)

Pozdrawiam.

Opublikowano

(odnośnie Twojego wstępu) A właśnie nie - wcale nie widziałem wersji moich poprzedników. Obejrzałem je po zrobieniu tłumaczenia, choć podobieństwa są widoczne jak na dłoni - wynikać to może z podobnego toku rozumowania. Z oryginałem zapoznałem się w książce Stanisława Barańczaka "Ocalone w tłumaczeniu" (polecam każdemu amatorowi poezji, a w szczególności amatorom jej tłumaczenia), w której wiersz "Fire and Ice" został zamieszczony w antologii zagadek-łamigłówek tłumaczeniowych. Barańczak wyjaśnia tam, o co w danym wierszu chodzi, przedstawia konstanty wiersza i jak należałoby je zachować w tłumaczeniu. Odpowiedź do "zagadki" podaje na końcu książki. Wersje poprzedników również zamieszcza, ale zanim siadłem do tłumaczenia, tylko na nie zerknąłem, że są.

Twoje uwagi są cenne, dziękuję, ale mimo to będę bronił swojej wersji.

1.) Również o tym myślałem, ale zadecydowałem inaczej. Dlaczego? Moim zdaniem autor zostawił tu pole do popisu dla interpretacji (=recytacji). Gdyby chciał wyraźniej zaznaczyć opozycję "some-some", zapewne napisałby:

Some say the world will end in fire
Others - in ice


czyli tak, jak sugerowałaś w wersji polskiej - zostawiłby czasownik w domyśle, jako że poprzedni wers już go zawiera.

2.) Nie do końca tak jest. Rozumiem Twoją logikę (pomimo mojej teoretycznej ignorancji - logikę będę miał teraz, na drugim roku ;-) ), ale zauważ, że wiersz składa się z trzech części: jedno zdanie, prezentujące opozycję ognia i lodu oraz dwa zdania, prezentujące doświadczenia podmiotu lirycznego z (niedosłownym) ogniem i lodem. W tym świetle, słowo "też", użyte w ostatnim zdaniu, niejako wyrównuje wystarczający poziom doświadczenia podmiotu lirycznego z lodem do takiego stopnia, który uprawnia go/ją do stwierdzenia, że "lód" jest równie potężny jak "ogień" w swojej destruktywnej sile.

3.) Wydaje mi się, że problem tutaj leży w specyfice języka angielskiego i polskiego. Po angielsku nawet w zwykłej rozmowie (bo i takim językiem operuje Frost w tym wierszu) można wyobrazić sobie wypowiadane zdanie:"For destruction - it's great and would suffice". Po polsku, tłumacząc w tych samych ramach form gramatycznych: "dobre to, aby niszczyć i jest tego w bród" już nie brzmi tak naturalnie, brzmi jakby chciało się coś zniszczyć i być może coś więcej. Zdanie "dobre to, aby niszczyć, bo jest tego w bród" po prostu brzmi normalniej i ponadto sugeruje, że tu chodzi o konkretne "niszczenie" w postaci zagłady świata, o której wcześniej mowa w wierszu. A "ilość lodu" to nic innego, jak siła nienawiści, zdolna doprowadzić do zagłady. Poza tym nie chodzi tu tylko o to, że "jest go w bród", ale że "byłoby go w bród" - i ten tryb przypuszczający chciałem oddać, wprowadzając zdanie okoliczniokowe przyczyny.

Pierwszym kryterium oceniania tłumaczenia jest przeczytanie go w języku tłumaczenia, abstrahując od oryginału - w ten sposób sprawdza się, czy spełnia on w ogóle swoją rolę, czyli oddziaływać na odbiorcę w szczególny sposób. Potem sprawdza się, czy o to chodziło w oryginale. Patrzmy na tłumaczenie nie jak na wzór gramatyczny (chyba, że o to chodzi w oryginale), tylko jak na kształtne ciało, które trzeba zmieścić do ciasnego gorsetu języka tłumaczenia. Oczywiście granice kształtowania formy i znaczenia każdy wyznacza sobie sam, no ale po jest przecież forum, zeby o tym podyskutować :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Już to gdzieś pisałam, ale powtórzę: odnośnie do Twojego wstępu :)

A co do wiersza: Przekonał mnie Pan, przekonałeś mnie (mogę?) w punktach 2 i 3. Ale ciągle obstaję przy swoim, jeśli chodzi o punkt 1.

Twoje tłumaczenie:

Mówią, że świat pochłonie ogień
Mówią, że lód


byłoby poprawne, gdyby w oryginale ten fragment brzmiał:

Some say the world will end in fire
They say in ice.


Wydaje mi się, że to zestawienie "some... some" raczej nie tyczy się tych samych osób.

Zresztą, oryginał:

Some say the world will end in fire
Some say in ice.


to raczej coś w stylu:

Niektórzy mówią, że świat pochłonie ogień,
niektórzy mówią, że lód
,

przy czym "niektórzy" z pierwszego wersu to nie ci sami, którzy są w wersie drugim. Jak dla mnie to zestawienie jest czytelne - po prostu są to inni ludzie.

Cieszy mnie, że wynikła z tego taka zacna dyskusyja ;)

Pozdrawiam.
Opublikowano

Również się cieszę, szczególnie z tego, że są jeszcze ludzie, których interesuje tłumaczenie poezji.

Odnośnie do przechodzenia na Ty :-) Jedyna sytuacja, którą zdzierżę w roli "pana" jest załatwianie spraw w urzędzie, choć uważam, że czasy feudalizmu już minęły... Odkładając żarty na bok, jestem przecież studentem, jeszcze młodym, więc generalnie wolę formę "Ty", a jeśli już musimy być grzecznościowi (a powinniśmy dbać o kulturę wypowiedzi :-), to pisane właśnie wielką literą.

Sprawdziłem w słowniku to "odnośnie", rzeczywiście mea culpa, zapamiętam... Autorzy słownika nawet sugerują używanie form: "co do" oraz "w stosunku do". Podobno są lepsze.

Tłumaczenie:

Wiem o co Ci chodzi, podczas tłumaczenia sugerowałem się trochę inną interpretacją rozumienia dwóch pierwszych wersów. Potraktowałem tych "some" i tych drugich "some", jako "ludzi", "mówi się, że...". NIe określam dwóch grup, tylko przedstawiam dwie odmienne tendencje, punkty widzenia ludzkości. A może najbardziej trafioną wersją mojej interpretacji byłoby "mawiają, że" "mawiają, że" lub "mówi się, że" "mówi się, że"...

Albo tak:

Mówi się - świat pochłonie ogień
Albo, że lód


Zachowana liczba głosek. Można nawet zastosować pauzę po 3-ciej sylabie, która zapewne również występuje w oryginale po 2-giej sylabie podczas czytania.

W zasadzie mogę/muszę się z Tobą zgodzić. Choć w tej chwili trudno mi byłoby wybrać, która wersja byłaby lepsza. Oczywiście ta pierwotna jest ułomna.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No, chyba z tym "albo, że lód" jest dobrze, prawda? Chyba najbardziej oddaje to "some.. some".



Owszem - "mówi się, że" jest dobre ze wzgledu na tę bezosobowość.
A i "mawiają" brzmi w kontekście tego utworu zdecydowanie lepiej niż "mówią", bo:
mawiać - mówić coś wielokrotnie, mieć zwyczaj coś mówić; powtarzać coś nieraz, od czasu do czasu.
W sumie to nie wiem, czemu pod względem formalnym miałoby być lepsze niż "mówić", ale jeśli chodzi o brzmienie i kontekst oryginału to serio pasuje.

Zresztą nie ma co dzielić włosa na czworo (tzw. tetrapiloktomia), bo i tak sylaby nie pozwalają na te 2 opcje.

A zatem chyba najlepsze będzie to "albo" :)

Pozdrawiam serdecznie :)


×
×
  • Dodaj nową pozycję...