Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

autopsja na rodzinnym grilu
to praca archeologiczna
odsłanianie kolejnych warstw
w tępie sunącego dymu
nasuwa myśl o pulsującym mięsie

niezbyt wyraźne ślady zużytych
słów ciociu na twojej szyi
i ta polichromia na czole tato
cieknąca tłuszczem na zastygłe
węgle

nagłe zdziwienie zatapiam
w sześciennych plastrach
miodu pitnego - doskonale
przerywa metafizykę
tylko pęknięta żyłka w oku
nie wytrzymała napięcia

w końcu to tylko rozbite
skorupy dawnej porcelany

czy wierze w opowieść Jonasza?
nie to układanka z pogubionymi
częściami

Opublikowano

wybacz, że wczoraj nie pisałem. Otóż niezmiernie podobuje mi się ta lapidarna klockowa układanka. skrzętnie pokolorowany każdy z osobna. tytułowy desygnat jakby z nadmiarem (choć w tonacji), wytłumaczony rewelacyjnie -rzuconym na pozór lakonicznym zapytaniem. byłbym za skróceniem: "w tę układankę bez części?". ale to już pierdoły. pozdrawiam.

Opublikowano

dzięki Dariusz za opinie, tak sie zastanawiałem czy aby ten tekst nie jest zbyt chaotyczny i czy poszczegolne obrazy nie przeskakują za szybko; ale widze ze jest do przyjecia i strawienia :) co do końcówki to faktycznie - przyda sie skrócenie
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

no właśnie tez sie nad tym zastanawiam bo troche nie bardzo tu wygląda - jak znajde cos na jego miejsce to go wytne :) i dzieki panie M. Krzywak i p. Bartoszu za przeczytanie tego tekstu
pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

no właśnie tez sie nad tym zastanawiam bo troche nie bardzo tu wygląda - jak znajde cos na jego miejsce to go wytne :) i dzieki panie M. Krzywak i p. Bartoszu za przeczytanie tego tekstu
pozdrawiam :)
a ja popielęgnowałbym ten barbaryzm, dodałbym jeszcze jedno "l", niegłupio to brzmi przy tym autopsyjnym patrzeniu. podkreśla podatność środowiska rodzinnego na trendy albo tzw newsy technologiczn, "mam bo on ma", taka mała psychosocjologia ministruktur społecznych. to chyba lepiej niż "czysta poezja". hihi. w przeciwnym wypadku klocek straci trochę koloru. ale to tylko moje widzimisie. pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

no właśnie tez sie nad tym zastanawiam bo troche nie bardzo tu wygląda - jak znajde cos na jego miejsce to go wytne :) i dzieki panie M. Krzywak i p. Bartoszu za przeczytanie tego tekstu
pozdrawiam :)
a ja popielęgnowałbym ten barbaryzm, dodałbym jeszcze jedno "l", niegłupio to brzmi przy tym autopsyjnym patrzeniu. podkreśla podatność środowiska rodzinnego na trendy albo tzw newsy technologiczn, "mam bo on ma", taka mała psychosocjologia ministruktur społecznych. to chyba lepiej niż "czysta poezja". hihi. w przeciwnym wypadku klocek straci trochę koloru. ale to tylko moje widzimisie. pozdrawiam.

Też to miałem napisać - "grill" (przez dwa "L" właśnie) jest tutaj bardzo przydatny,
choćby jako podkreślenie, czy wręcz przerysowanie. W każdym razie do tego specyficznego
apokryfu pasuje moim zdaniem b. dobrze. Pzdr! :)
Opublikowano

gril jest przez jedno l bo nie wiedziałem ktora forma jest poprawna grill czy gril a nie chcialo mi sie juz zagladac do slownika (pozno bylo) wiec dalem przez jedno l. no i fakt - szukalem jakiegos zamiennika dla niego ale wtedy bym musiał troche ten tekst pozmieniac - jak wytne go to wtedy dym, mieso i tłuszcz tracą racje bytu wiec raczej zostanie ten grill

pozdawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • kocham cię — nie w czasie, lecz w szczelinach między sekundami, gdzie myśl jeszcze nie wie, że jest myślą a oddech to tylko cień płuc, których nigdy nie dzieliła odległość czuję cię, jak puls w skórze planety jak dym wspomnienia na języku snu jak światło, które nie zna źródła, a jednak prowadzi tęsknię, ale nie linearnie, tęsknię spiralnie, jak galaktyka za własnym środkiem jak echo, które szuka głosu którego nigdy nie było twoje imię, to nie litery, to ciąg drgań we mnie, które kładą się w poprzek języka i cicho kruszą alfabet przyjdź, nie po ziemi, ale przez miękkie granice istnienia, gdzie nic nie dzieli „ja” od „ty” a „my” nie potrzebuje zgody bo jesteś: nie obok nie naprzeciw ale we mnie, jak światło, które zna mnie zanim się zapalę    
    • @Annna2   Tu nie chodzi o sąd, tylko: o merytoryczną krytykę - ludzie ograniczeni intelektualnie każde fragmenty z Tory, Talmudu, Pisma Świętego Nowego Testamentu i Koranu - będą próbować dopasować do współczesnej rzeczywistości, a rzeczywistość jest taka: czy stado much, które leci do każdej kupy - ma rację? Inny przykład? Dla sekt monoteistycznych Dekalog jest świętością, tymczasem: to nie ten tam na górze dał ludzkości Dekalog, tylko: stworzył go Mojżesz na podstawie obserwacji zachowania własnego ludu.   Łukasz Jasiński 
    • @Annna2 Miałam na myśli tęsknotę - dla mnie to też odcień miłości. Gdybyśmy chcieli wszystkie jej odcienie ułożyć na wachlarzu, to począwszy od czci, uwielbienia, podziwu, empatii, współczucia, życzliwości, tęsknoty... i litości, tej szlachetnej  - to nadal wszystko wchodzi w jej skład. Nie wymyśliłam tego, tylko zakreśliłam sobie ołówkiem, w powieści Nędznicy, Wiktora Hugo - i zgadzam się tym. :)
    • I bardzo słaby w sensie poligraficznym - forma danego tekstu musi zachęcać czytelnika, a nie - zniechęcać, chaos, brak estetyki i bylejakość - oczy bolą...   Łukasz Jasiński 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      aleś dowalił!!!  Jak sobie pomyślę, że jakaś logopedka miałaby tym wierszem katować biedne dzieci - to chyba usunę:))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...