Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak fabryka pachnącej słodyczy,
pod twym oknem zakwitły jaśminy.
Kto szczęśliwy, ten godzin nie liczy.

Lecz czy razem zdołamy wytyczyć
tę granicę, gdy miną godziny,
w jaśminowo pachnącej słodyczy?

Nawet jeślibym trochę goryczy
też znalazła, to będziesz bez winy.
Kto szczęśliwy, ten godzin nie liczy.

Jaśmin trzyma mnie jakby na smyczy,
i rozbudza marzenia dziewczyny.
Utoniemy w pachnącej słodyczy.

Nie wiem jaszcze czy to nas dotyczy,
a ty kusisz- co teraz zrobimy?
Kto szczęśliwy, ten godzin nie liczy.

Ciągle trzymam się kruchej granicy.
Co się stanie gdy ją przekroczymy?
Pośród kwiatów, w pachnącej słodyczy,
kto szczęśliwy, ten godzin nie liczy.

Opublikowano

hewko
dzięki, pozdrawiam Cie serdecznie, słonka zazdroszczę, u mnie leje :))

Kasiu
Już samo nazwisko Barańczak, w jednym zdaniu obok mojego wiersza to pochwała :))
Bardzo dziękuję. Moje villanelle są różne. Te o kwiatach lubię i pewnie jeszcze kilka takich napiszę. Ale są i śmieszne, a także poważne. Które zostaną zapamiętane tego nie wiem. Na razie te kwiatowe podobały się najbardziej :)
Bardzo dziekuję za komentarz.

Opublikowano

Joasia - mistrzyni villanelli na forum jak zwykle barwnie i poetycko, a tym razem aż pachnie jaśminem i nie wiem, czy nie przekroczę pewnej granicy, gdy dołożę troszeczkę goryczy do kipiącej, upojnej słodyczy, i poprawkę małą zrobimy, by rozbudzić marzenia dziewczyny, którą jaśmin trzyma JAKBY na smyczy...
Wydaje mi się, że nagromadziło się w jednym miejscu dużo krótkich słów - " tak jak na ". Ale to przecież takie moje małe odczucie, które może być całkiem pominięte i nie umniejsza wcale temu wierszowi nic a nic...

Pozdrawiam, czytając zawsze z przyjemnością i śpiewnie Piast

Opublikowano

Piaście
Dzięki wielkie. Ten wers już poprawiałam i jakoś to jakby mi uciekło, a pasuje jak ulał :)
W pierwszej wersji był tu jeszcze zapach ale nie zmieściło się mnie i nie było wiadomo co ta smycz z jaśminowego zapachu trzyma.
Bardzo serdecznie pozdrawiam i dziękuję.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karolina zobaczyła łzy cieknące po twarzy. Nie mogła pojąć „zwykłego” okrucieństwa tłumu wobec tych niewinnych i zabiedzonych istot. Wkrótce wrócił pastor z żoną. Pani Irena przyniosła kilka pudełek mleka w proszku i torbę wypełnioną innymi dobrami ze Szwajcarii. - Wyjdzie pani normalnie, drzwiami frontowymi - stanowczo powiedział duchowny. - Zapowiedziałem, że jeżeli będą panią traktować bez szacunku, to zrezygnuję z przyjmowania jakiejkolwiek pomocy zza granicy - dodał. - Odprowadzę panią i dziewczynki - pocieszała pastorowa - proszę się nie bać. Kobiety wyszły a Edward Kocki ciężko usiadł na krześle i zamyślił się. Karolina cicho i delikatnie spakowała wszystko, co dziś otrzymała na plebanii: materiały źródłowe, luźne kartki maszynopisu pracy doktorskiej i swój prezent. - Zobaczyła pani, jak chrześcijanie traktują chrześcijaństwo - zwrócił się do niej pastor - serce mnie boli, jak to widzę. Ludzie, którzy tam stoją i żądają teraz dóbr materialnych, jeszcze niedawno wyzywali nas od Niemców lub heretyków. A ja walczyłem o wolną Polskę w dywizji pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Ech, życie ciągle nas zaskakuje. - To prawda, dziś się o tym przekonałam - potwierdziła dziewczyna. Pożegnała pastorostwo, podziękowała za niezwykłą pomoc i udała się na dworzec. Tam już w pociągu zastanawiała się nad lekcją, jaką dziś otrzymała. Rozważała, czy wyniesione tego dnia doświadczenie nie było przypadkiem najważniejszym w jej dotychczasowym życiu?  
    • nie uświadamiasz sobie ze  cieszysz się skupiasz się na działaniu poznaniu  chcesz zmieniać ulepszać poprawiać  estetyczny dom porcelana meble najlepiej drogie   czasem tracisz lub zyskujesz nowe horyzonty znajomych  masz nową prace potem bierzesz kredyt zmieniasz oszczędzasz na dom wydajesz na urlopie na wino ale nie doczuwasz radość wakacyjny stres    musisz zobaczyć te atrakcje jeszcze te  potem skaczesz na linie lub poznajesz pannę w barze  przezywasz masz adrenalinę czasem to uzależnia mówisz kochasz góry wspinasz się      a mnie brakuje kota z lewej strony  a z prawej psa gdy zima  na wsi  tak się układali gdy spałem  i za ta Polską tęsknię a egoistycznie za samym tym faktem bo to była radość    egoistyczne ale moje życie  największy sukces życia  gdy kot i pies zapiały ze mną  i nie wiem czy jest tyle dolarów  za które bym kupił cos lepszego  od wspomnienia tamtego faktu   
    • Aroma to i ma nuda sadu namiot amora.   A Wenera - aren Ewa    
    • @andrew tyle chciałabym usłyszeć ale cisza układa się w twoje milczenie
    • @Maciek.JPieknie!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...