Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kobiety


Rekomendowane odpowiedzi

Gdy pisałam o Żuławach, nieoczekiwanie zadzwonił telefon , to była Wiesia
- Wiesz? Córka traci pracę, nie potrzebują młodych historyków.
Rozmawiałyśmy długo o niepowodzeniu zawodowym córki Wiesi i wielu innych sprawach.
Zanim ochłonęłam po telefonicznej pogawędce, przypomniałam sobie Stutthof, obóz koncentracyjny, który pierwszych 150 więźniów przyjął już 2 września 1939 roku, w drugim dniu wojny. Wielokrotnie zwiedzałam ten obóz , wiem, brzmi to tragicznie, nieodpowiednie słowo. Nie można bezdusznie „zwiedzać” miejsc kaźni.
Tam gdzie palono ciała ofiar stoi pomnik, kamień z tablicą informującą o śmierci i spopieleniu. Kolejny raz zadrżała mi ręka, bo nie o tym miejscu chciałam napisać.
W mojej pamięci bardzo mocno tkwi inne miejsce. Obóz miał wydzieloną część, żydowską.
Obecnie na skraju tej części stoi pomnik z tablicą upamiętniającą śmierć 28 tys kobiet żydowskich.
To miejsce po raz pierwszy unaoczniło mi los kobiet. One i ich dzieci praktycznie z góry były skazane na zagładę, nie mogły pracować tak wydajnie jak mężczyźni, z racji pochodzenia nie można było ich kochać, ani zakochiwać się w nich. Dzieciom nie można było pozwolić na dorośnięcie, rasa nie do kochania, rasa nie do dorośnięcia rasa, której nie wolno przetrwać.
W tym miejscu po raz pierwszy zdałam sobie sprawę z ułomności płci, mam na myśli kobiety, wszystkie kobiety: Polki, Rosjanki, Cyganki, Żydówki, Francuski, Holenderki.
Kobiety i piekło wojny, właściwie wszystko co na ten temat się napisze może napotkać na zarzuty: ckliwość, egzaltacja. A jednak zaryzykuję i napiszę, mężczyzna idzie na wojnę, mężczyzna żegna się z rodziną, odchodzi, patrzy na śmierć towarzyszy, ginie, mężczyzna odchodzi na wojnę, bo tak ma zapisane: walczyć, dbać o spokój, opiekować się.
Kobiety wojna zaskakuje, one nie muszą, ale chcą dbać o rannych, wspierać swoich walczących mężczyzn, zastępować ich podczas nieobecności. Kobiety nie muszą więc zaskakuje je okrucieństwo mężczyzn, a także kobiet, bo ci bez zmrużenia oka wysyłają je i dzieci na śmierć. Nie pozwalają kobietom zadbać o to by mężczyźni mieli do kogo wracać.
Tutaj w Sztutowie po raz pierwszy pomyślałam – kobiety i wojna, one i obóz, kobiety i rozstanie z dziećmi.

Moje życie na Żuławach skończyło się, rozpoczęłam nowy etap. Ponownie kilkanaście kilometrów od mojego miejsca zamieszkania spotkałam się z obozem koncentracyjnym, tym razem to jest Oświęcim.
Powróciły kobiety, moje wyobrażenie, mizerne, ich myśli i odczuć i jeden fakt.
Wiadomo, że w obozach istniał opór, organizacje, które pomagały przetrwać owo piekło na ziemi i pomagały umierać. Opór oporowi nierówny, był on możliwy wyłącznie wśród więźniów, ale wśród tych, których kierowano bezpośrednio do komór gazowych?
Kobiety i opowieść przewodnika:
23 lub 24 października 1943 roku jedna z kobiet przywiezionych transportem z Bergen-Belsen w rozbieralni krematorium II wyrwała pistolet esesmanowi Josefowi Schillingerowi i oddała do niego kilka strzałów, raniąc go śmiertelnie. Ciężko postrzeliła również innego esesmana, Wilhelma Emmericha. Pozostałe kobiety rzuciły się na strażników - wszystkie zostały zamordowane.

To wydarzyło się w Oświęcimiu.

W Sztutowie nie potrzebują do pracy młodych historyków, córka Wiesi nie będzie mogła przyglądać się życiu kobiet w ekstremalnych warunkach, czytając książki, wertując dokumenty i wywiady na pewno opowie o kobietach, które przeżyły i wspomni o tych, którym się nie udało...
Szkoda, teraz gdy nie potrafimy wyjść poza swoje własne interesy, gdy rasa człowieka, jego wiara stają się ponownie zalążkiem wojen, nie ma miejsca dla młodych historyków...
Aż ciśnie się na usta – Generałowie zawsze dążą do wojen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej, ja już coś komentowałem

coraz czesciej pojawiają się tutaj fajne teksty...aż miło poczytać.


Może nie jest to moja ulubiona literatura, ulubione tematy, ale nie mogę się czepiać, bo piszesz ładnie, nie popadnij w samozachwyt tylko, pisz i czytaj, czytaj i pisz, i udoskonalaj warsztat,

czytało się przyjemniusieńko,

wszystkiego dobrego.

p.s nie wiem czemu ale wieje mi Nałkowską...takie skojarzenie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

.. Bardzo chaotycznie napisane. Połączyła pani przedstawione zagadnienia w bardzo nieuporządkowany sposób. Niektóre fragmenty czyta się bardzo płynnie, inne koszmarnie trudne do przebrnięcia. Tematyka jakże poważna, w każdej z warstw treści. Ciekawie przytoczony wątek historyczny. Warto dopracować formę, nadać całości większą płynność. ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...