Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kropla deszczu
Płatek śniegu
Okruch chleba
Promień słońca
Szczęścia łza
Ciszy minuta
Piwa łyk
Początek końca

Monet dźwięk
Szelest banknotów
Pracy dzień
Gwiazda co spada
Oka błysk
Ręki gest
Pierwszy krok
Dzieci gromada

Marzenia wielkiego cień
Modlitwa o szczęścia łut
Jedno z miliona mgnień
Piosenki starej pięć nut

Kwiat cięty
Pół talii kart
Bez pointy
Spóźniony żart
Pisk biedy
Kościelny dzwon
Wiara
Nadzieja
On

Grzech nocy
Wieczór pokuty
Cel
Przyszłość
Droga na skróty

Blask dnia co się ze snu budzi
Wielkie rzeczy małych ludzi

Opublikowano

musze sie przyznac bez bicia, ze bardzo mi sie spodobal panski wiersz... swietny pomysl na wiersz i rownie swietnie spelniony ten pomysl... z poczatku myslalem ze to jakies bezsensowne wyliczanki do rymu, ale jednak na szczescie dobrnalem do konca, by na mojej twarzy pojawil sie promyk pozytywnego zaskoczenia... podoba mi sie ze z jeden wers tak jakby laczyl sie swoja tematyka z drugim... najbardziej ten fragment:

"Pisk biedy
Kościelny dzwon
Wiara
Nadzieja
On

Grzech nocy
Wieczór pokuty
Cel
Przyszłość
Droga na skróty"

musze pogratulowac i wziasc go do ulubionych... :)

Opublikowano

po pierwszych wersach bałam się, że wiersz mi się raczej nie spodoba,
ale im dalej tym lepiej :)
rytm jest genialny tego wierszyka a od "marzenia wielkiego cień" to już bardzo mi się wiersz podoba :)
nie wiem tylko czy ta gwiazda, tzn czy nie powinien być tu jej lot, tak jakoś mi bardziej pasuje do kontekstu i do konwencji jaka została tu użyta (choć to okoropnie by popsuło rytmikę i rym!) ale to tylko moja osobista uwaga.

przyjemnie czyta się ten wierszyk, taki optymistyczny mimo wszystko, utrzymany w pozytywnym tonie.

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

tak jak moja "poprzednica" (boże co za wyraz - przepraszam Natalio) początek nie zachęcający - po piersze - przeczytałem z musu - ale po drugim czytaniu odnajduje się tu człowieka, który chce być jak tak kropla, która spadając obija się o kolejne "małe rzeczy" ludzi i może ich budzi - może studzi zapał pójść z motyką na słońce - bo w końcu w tym kącie, w którym siedzą jest tyle drobiazgów które zebrali przez całe życie - to tylko moja wyobraźnia

dziękuję Panie Tomaszu za wylanie tej poezji na światło i przyćmienie wyższości nad wyższości w blask wschodzącego słońca

pozdrówka W_A_R

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W dole jest ciemno, w dole jest źle, w mroku się kłebią robaki. W cuchnacym błocie ścina się krew, strupieją trupy i wraki.   A w górze słońce i śpiewa ptak, Brzemiennią deszczem się chmury, kwitną jaśminy, płowieje mak, i nie ma myśli ponurych.   W dole coś mrowi, wije się wąż, wzdymają gazy rozkładu, krąg samobójców rozważa wciąż dziesięć sposobów zagłady.   A górze dobrze, nie płacze nikt, chociaż znów padać zaczyna. W górze spełniają się wszystkie sny, modre ma oczy dziewczyna.   Nawet gdy leje rzęsisty deszcz, obmywa szczyty i góry. Kurze i brudy zabiera gdzieś, do czarnej zmywa je dziury.   I tak od wielu bywa już lat, góra bez dołu nie może  zawisnąć w pustce i w próżni trwać, choć bywa lepiej lub gorzej.    
    • @bazyl_prost bingo, miłość to emocje, których nawet polizać niesposób. Mimo to wierne od powicia do pochówku
    • Autorzy: Michał Leszczyński + Agata Lucjana Dmitrzak + AI.      Mechanizmy mezaliansowe   ten akurat uroczy książę i z tej właśnie bajki wpadł na biednawą lecz wprost cudowną kobietę a jednak nie szło im okrutnie razem przez życie pójść być może wybrzmiała nierówność rodzinnych niedogodności   nie tak!   swego czasu staranni zawodem oboje małżonkowie obrali odgórnym przypadkiem inne drogi zawodowo nie mogli dojść do konsensusu oboje ciągle patrzyli, ale traf chciał, że w różne strony niemałej kuchni i tak pan jakoś za mocno się nagle postarzał brzuch, siwe włosy, łysina i te przeszłe zwyczaje przerażona żona poszła w czaty i ujmujące messangery (przecież ona u boku tego starego dziada tak nie skona)   dwa obozy co szumnie zowią się a-politycznymi jednak zaczęły dużą grę jakby nie tej melodii wtargnęły nieszczęściem i do tego małżeństwa bo mąż taki biały, a żona taka czerwona to już rozwód dokładny!   Ref. W naszą grę wdarł się mezalians nie napiszemy już razem żadnej piosenki nie dla nas te tańce, nie dla nas życia walc zaczynamy tak czuć i to za często niż tylko czasem ależ osobno, taka sposobność, że osobność Łech, Łech, Łech eeeeech   prezes na stanowisku postawił od siebie na młodszą wątłe choć jędrne aktywne wielkie starania przegoniły zwyczajnie podobno nieatrakcyjną (spotkasz go czasem u boku uśmiechniętej nimfetki) byle płaczu nad kategorią   wielce dama trudem i dużym wysiłkiem awansowała firma chętnie sypnęła na nią nielekkim groszem martwi się taki mąż, który nieco za mało zarabia bo z głowy rodziny przemienił się w tego podobno gorszego   tam pewna para starannie postarała się o ważne dziecko postradała jednak zmysły w próbach jego przychowania ona chciała syna bankowcem, mąż artystą, raperem - może dziadkowie i babcie mieli na to jeszcze inny pomysł   taka ona kochała ponad życie tego prywatnego zbira zbój Stefan poszedł za różne winy do więzienia i nawet pisał do niej przecież płomienne listy ale ona musiała sobie w życiu poradzić nie- -sama   Ref. W naszą grę wdarł się mezalians nie napiszemy już razem żadnej piosenki nie dla nas te tańce, nie dla nas życia walc zaczynamy tak czuć i to za często niż tylko czasem ależ osobno, taka sposobność, że osobność Łech, Łech, Łech eeeech   pewien pan postanowił przeczytać to wielkie życie okupił się książkami i dał im rozległe godziny czasu a potem z ukosa zaczął na nią nienamiętnie zerkać że co ona nie przemyślała, że o co, a taka głupia (owszem bywało gdzieniegdzie zupełnie na odwrót)   dociekliwa dziewczyna ukończyła kursy komputerowe opanowała w ważnym stopniu rodzinnego laptopa przejrzała kiedyś te historie i te niby dziwne treści jej chłopak to teraz zbok, to już taki jakiś dziwny idiota   on na pewną ważką sprawę miał nieco inny pomysł spokojem nie mógł go żadnym sposobem przeforsować myślał, a – zagram Va Bank, wyjdzie na wielkie moje ona – cóż – rzuciła papierami, przywołała w tan Mariusza notariusza notariusza   Ależ osobno, taka sposobność, że osobność. Łech, Łech, Łech. eeeech Łech. Łech. Łech.  no ech!  
    • @Rafael Marius zawsze :) @viola arvensis miło, że tak myślisz, dziękuję :) @Leszczym @Łukasz Jasiński dziękuję :)
    • @Marek.zak1 mnie nie chodzi o instrukcje obsługi tylko o to że zanikają dobre obyczaje, bo jak gospodarować żywnością każdy z nas wie ale jak okazać serce i pomóc starszej bliskiej rodzinie to już niekoniecznie. Kiedyś rodziny wielopokoleniowe  mieszkały w jednym domu piekło się chleb i całowało dziadka w rękę dzisiaj okrada się z ostatnich pieniędzy i szuka się dla niego domu spokojnej starości. Wiem z przekazów rodzinnych że poseł do sejmu Rzeczypospolitej majątek zadłużył aby móc jeździć po świecie w sprawach polskich, dziś posłowie mają instrukcję co mogą ukraść żeby nie siedzieć a nawet jak przesadzą to zawsze ktoś ich ułaskawi. Przez to i my na wzajem siebie nie szanujemy i upadają dobre obyczaje. Ja wychowany surowo (bez okazywania czułości) z miłością do ojczyzny robię z tym obrachunek i pokazuję rodzicom inną rzeczywistość i pytam czy dobrze zrobili że obarczyli mnie tym brzemieniem na całe życie. @Jacek_Suchowicz masz rację dziękuję 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...