Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wydech


Rekomendowane odpowiedzi

We wszystkie te wieczory czekałem
miałaś przynieść świeczki, kadzidełka
mój rower stał do góry nogami
wyłamanym pedałem tłucząc oczy

Czas przechodził jak przewlekła grypa
aż mi gdzieś uleciałaś, wzięłaś się
za ręce z moim tchem do środka
świadomie zwlekając z powrotem

Do suchej nitki z katarynkami,
w lewą komorę z jakimś gazem
zaszło, już do końca imprezy
ze świeczką żalem żywiąc ciszę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...