Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dorastamy do siebie niespiesznie
porządku tego nic nie odmieni
po deszczu rośnie, w słońcu krzepnie
dojrzewa jabłoń, owoc się czerwieni

Pomyśleć czas o dumnych, wzniosłych szczytach
morzach rozkołysanych, rwących rzekach
gdy przez okno szaruga wnika w życie
nie czekajmy w domowych pieleszach

Tam przyczajona groza, blady strach
tutaj dręcząca dopada zmora
albo już czas, albo nie pora

Gorycz bezwiednie chowa szczęścia blask
namawia do tego co wczoraj
albo już czas, albo nie pora

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To jeszcze nie koniec, jeszcze nie pora:) ten nie-sonet błąka się za mną od samego wieczora:):) te pielesze jakoś mi nie pasują:) może zbyt ciepło za oknem?:) między "czekajmy" a "domowe" wplątał mi się "cud"? jeden ruch i nie ma cudu:):)

podoba mi się ten nie - sonet:)
Opublikowano

Dzieki Nataszo! Dążę do klasycznego sonetu, ale wciąż mi nie wychodzi. Gdy wiersz prawie gotów trudno zapiąc go na ostatni guzik. Zresztą nie zawsze trzeba to robić, tak jak z koszulą i krawatem. Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...