Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Najgorsze jest chyba to, że właśnie niejeden uważa sam siebie za najdoskonalszy podręcznik; erraty i korekty przychodzą często dość późno, kiedy pozycja wychodzi z łask nauczycieli.

Sam tekst inspiruje w kilka różnych kierunków - nic prostszego od podjęcia się trudu ;) Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To dobrze,że wiersz jest inspirujący. Dziękuję za opinię :)
Mam nadzieję, że nie utożsamia Pan autorki z podmiotem lirycznym. Nie chciałam się wywyższać. Inspiracją była konkretna sytuacja. Zawsze się boję niezrozumienia,a jestem na nie skazana, bo nikt nie wie, co przeżywam, kim jestem, co mnie inspiruje... To moim zdaniem jest ważne, by zrozumieć wiersz. A może w ogóle niczego do tego nie potrzeba? Czy wiersz można rozumieć? Wiele pytań, a ja nic Nie Wiem ;). Czekam na dalsze komentarze. Pozdrawiam.
Opublikowano

Ten podręcznik wydaję mi się bardziej wymuszony budowa wiersza niż pomysłem.
Podręczniki też bywają lepsze i gorsze jak każde książki. Pomysł całkiem ciekawy i wiersz nie najgorszy, jestem na tak choć mam lekki niedosyt.
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To dobrze,że wiersz jest inspirujący. Dziękuję za opinię :)
Mam nadzieję, że nie utożsamia Pan autorki z podmiotem lirycznym. Nie chciałam się wywyższać. Inspiracją była konkretna sytuacja. Zawsze się boję niezrozumienia,a jestem na nie skazana, bo nikt nie wie, co przeżywam, kim jestem, co mnie inspiruje... To moim zdaniem jest ważne, by zrozumieć wiersz. A może w ogóle niczego do tego nie potrzeba? Czy wiersz można rozumieć? Wiele pytań, a ja nic Nie Wiem ;). Czekam na dalsze komentarze. Pozdrawiam.

Nigdy nie utożsamiam - nawet jeśli autorzy zdają się o to napraszać. W wierszu "ja" liryczne ma przecież prawo nawet zamordować ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy miałam kilka lat, ogłoszono stan wojenny. Wysłuchaliśmy komunikatu przez radio, które zwykle było puszczane nad ranem. Choć jeszcze było ciemno, mogliśmy wykorzystać nagle dany nam czas na koziołki i inne radosne wygłupy. Cieszyłam się, że zostanę w domu, ale nagłą sielankę przerwała mama, wyjaśniając, że to znaczy, iż mogą nadjechać czołgi. Odtąd, od tego dnia i tej godziny, czołgi mogły wynurzyć się w każdej chwili, zwłaszcza że nie tak daleko od nas znajdowała się jednostka wojskowa. Mijaliśmy się czasem z nimi w drodze do lasu, gdy wyjeżdżały na poligony, zza mijanych murów, wracając z zakupów. W święta odwiedzaliśmy je, nieruchome, ustawione jeden obok drugiego, niosąc w sercach kolorowe chryzantemy. Tym razem tylko opuściły swoje pudełka i jak nakręcane zabawki wyjechały w strajkujących, przeciw bliżej nieznanemu wrogowi, który czai się tuż, tuż.    Gdy zniknęła koleżanka z klasy, uciekała przed czołgami. To właśnie one z bliżej niezrozumiałych mi powodów nakazały opuścić dom małej dziewczynce o dwóch warkoczykach zawiązanych na kokardki, zupełnie takiej samej jak ja. Dopiero co bawiłyśmy się u mnie w domu i na umówiony sygnał udawałyśmy przerażenie, zaglądając przez przedpokój w puste oczodoły straszliwej maski Króla Olch. Eksponat już rangi historycznej, zaprojektowany przez pana Zitzmana. Skądinąd ręce, które ją wykonały, były przedłużeniem nierealności wszelkich alternatywnych zakończeń, jakie niesie z sobą teatr. Na domiar złego, zamieszkałam przy drodze oznaczonej w planach jako droga ewakuacyjna dla czołgów. Przeciw możliwemu niebezpieczeństwu posadzono szpaler drzew. Okna wybudowano wyłącznie w ścianach sąsiednich od tych, których usytuowanie mogłoby zdradzić, iż ktoś chciałby usłyszeć lub potajemnie zobaczyć wyjeżdżający na misję czołg.   Schowaliśmy się tam, drzewa wybujały do góry, szansa na niezauważenie nas, wysoce wzrosła. Życie jednego człowieka, cóż znaczy w żarcie historii.      
    • Zapachniało Asnykiem... Kiedyś mi się zdarzyło takie nawiązanie do jego wiersza "Między nami nic nie było": A tu mam jeszcze "wersję dla leniwych" :)   A Twój wiers bardzo ładny. Trochę w nim Asnyka, ale bardzo dużo Violi :)   Pozdrawiam serdecznie.
    • @Berenika97 przepiękny. Rozbiłaś bank ostatnich czytań. bb
    • @lena2_ fajne te lepiejki :) I treść, i forma skrojone na miarę.  Przeczytałam z przyjemnością. Bb
    • @Arsis

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bardzo możliwe Włodzimierzu, ponieważ każda kobieta to zagadka...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...