Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
czasem dni przybierają kształt wstęgi Moebiusa

po przebudzeniu chwyciłam białe pióra
by nie stracić dowodu zacisnęłam dłoń
powstała pięść - za mną pogorzelisko
włosy w pędzie dosięgały nieba
gnając bez głowy brakło mi tchu
jedynym szczęściem połonina
może niebo dziurawe trawy ostre
ziemia tam miękka zawsze czekała
- sokół przyczajony w sercu
kiedy połoniny przygniótł śnieg
na rozłożyste skrzydła spadł kamień
zmęczona z głową na pniu
wyśniłam opadający topór ze złotym trzonkiem
głośny krzyk napełnił usta echa wodą

sen skończył się o ułamek sekundy za późno
Opublikowano

Mam nadzieję, że teraz wrócisz na nieco dłużej,
bo twoich wierszy bardzo tu brakuje, nawet jeśli
nie ma ciebie ledwie dwa tyg.;)
Sen może nie koszmarny, ale taki, który się pamięta
- a może to naprawdę ci się przyśniło?

Co mam napisać? Jest świetny, klarowny i z rozmachem,
można go brać od zaraz. Co też robię:) Pzdr!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z uwagi na to, że rzecz dzieje się na wspomnianej wstędze i to, że jestem niecierpliwa - byłoby i tak za późno:)
nigdy nie ma dobrego momentu na pobudkę;)

pozdrawiam serdecznie
ewa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...