Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
…osobie, która po części buduje mój świat poezji

w czterech ścianach
wiersza wolno wywrócić się
na lewą stronę nie rozrywając
tańczyć boso po obłokach
zwykle się buja szeptać
wzrokiem nie mając oczu

wtedy widzisz moje myśli
od środka są uśmiechy
bez słów trzymają się za ręce
jak my odbici w lustrze
rzeczywistości nie uciekamy
przed nią wymieniając się sercami

nie skrzywdzę twoich marzeń
na skrzydle motyla
mojej młodości każde jest
barwną kropką nie zetrze ich czas

w kolebce miłości rodzi się
nowy świat gdy dojrzeje
poślubimy go z rzeczywistością
Opublikowano

Pod wrażeniem. Ze względu na przerzutnie czytałem drugi razy i jeszcze bardziej sie podobało. Mam wrażenie, że utwór ten kiełkuje w głowie czytającego. Można do niego wracać, choćby tylko do rymów, ostatnich wyrazów jak np.: "jest - czas - rodzi się - dojrzeje - rzeczywistością". Można czytac w każdą stronę - to swego rodzaju bezczas, odtrutka dla tych, co myślą, że już sie skończyło. Z przyjemnością poddałem się migotliwym urokom poezji. Pozdrawiam

Opublikowano

pierwsza strofa bardzo mi się podoba, niestety w kolejnych robi się mniej ciekawie- jakoś tak słodko, no i przeżutnie zaczynają potem (przynamnije mnie) troszkę drażnić wolałabym wierszw innej oprawie graficznej- owszem przeżutnie są ok, ale tu jest ich za dużo-w takim stadku nie podkreslaja tego co powinny ...

POzdrawiam
Agata

Opublikowano

Nie wyobrażam sobie aby do nieba wchodzić w butach, dlatego w większości moich wierszy gdy piszę o anielskich uniesieniach lub o samym niebie niebie również widzę zadbane i otulone nagością i innymi wonnościami stopy - ludzie ciało zawsze mnie fascynuje ponieważ każdy jest z nas inny nie tylko psychicznie ale także fizycznie.
Najbardziej podobała mi się ostatnia strofa.

Pozdro. Sunny

Opublikowano

Piękny wiersz, wymaga dodatkowej dozy skupienia ze względu na wspomniane już przerzutnie, ale one mi w tym przypadku nie przeszkadzają. Widać, że autorka jest bardzo wrażliwą osobą, a takich ludzi- niestety- rzadko się spotyka.

Opublikowano

Oj, oj miło, ale nie słodzić tak, bo jeszcze wpadnę w samozachwyt;-) A poważnie wielkie dzięki, bo zawsze z niecierpliwością czekam na komentarze i bardzo się z każdego cieszę.
A co do przerzutni, wiem, że w tym przypadku niektóre mogą drażnić, ale zostawiłam tak, ponieważ według mnie pozostawiają szersze pole do interpretacji.
Dzięki i zapraszam częściej! Co nie znaczy, że nie czekam na kolejne komentarze;-)

Pozdrawiam cieplutko
MR

Opublikowano

A ja swoje(!) dodam;):

w czterech ścianach
wiersza wolno wywrócić się
na lewą stronę nie rozrywając
tańczyć boso po obłokach
zwykle się buja szeptać
wzrokiem nie mając oczu

część jak dla mnie najlepsza, chociaż boso po obłokach mnie nie przekonuje;)

wtedy widzisz moje myśli --> nie kupuję:/
od środka są uśmiechy
bez słów trzymają się za ręce-->
uśmiechy trzymają sie za ręce? wiem metafora, niby wymyslna a trochę łatwo brzmi
jak my odbici w lustrze
rzeczywistości nie uciekamy
przed nią wymieniając się sercami
-> jakby tak chirurgicznie;) no dobra, troszku tak
naiwnie

nie skrzywdzę twoich marzeń-> oj, jak to łatwo brzmi
na skrzydle motyla mojej młodości każde jest-> za duzo tego: kogo czego?
barwną kropką nie zetrze ich czas

w kolebce miłości rodzi się
nowy świat gdy dojrzeje
poślubimy go z rzeczywistością
kojarzy się jak zaślubiny z morzem;)

no ale treść jak najbardziej...idealistyczna;)
Pozdrawiam (moze nie ciepło, chlodno nie wypada)

Opublikowano

Bardziej bym to ujęła jako.. przestrzeń myśli... bo sporo ich tutaj. Osoba, która po części buduje Twój świat poezji powinna czuć się wybrańcem, bo milutko to opisałaś.
Bardzo podoba mi się druga i trzecia część, ale i reszta niezła..:).. Dobranoc Magda.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tańczyły, śpiewały, pijane obłędem, Oszalałe, w upiornych podskokach. Po chwili krótkiej do kotła, równym rzędem, Stały za sobą w ciemności zmrokach.   W kotłach smakołyki się zagotowały: Tłuste mięso z udźca baraniego, Na zakąskę zaś zioła przygotowały I drobinkę kwasu chlebowego.   – Ja, to tamtej mleko zabiorę – za karę, Bo mnie nazwała staruchą starą, Że niby ona wielką posiada wiarę, A ja jestem zgryźliwą poczwarą.   – A ja, to plagę szkodników na pszenicę Ześle sąsiadce, co do kościoła, Wczoraj ledwie – wyobraź sobie – w rocznicę, W biegu na msze poszła chylić czoła,   Wymodlić wybawienie przeklętej duszy, Bo deszcz sprowadziłam na jej pole. Tamtej zeszłorocznej, przeraźliwej suszy Pokonała zawistną niedolę,   A ona, że to niby czary, że szkodzę. Nie pomogę więcej – źli są ludzie. W smutku spuściła głowę. – Od nich pochodzę, Dbali, wychowali, w pocie, w trudzie.   Zamartwiła się nad swoimi słowami, A sumienie poruszyło strunę, Która w duszy – nakazami, zakazami – Drapie niewidzialną oczom łunę.   Wrzask. Na kłótniach i na sporach noc upływa, Zmęczone i rozdrażnione – senne, Na niczym już im nie zależy, nie zbywa. Blisko świt słońca, zorze promienne.   Wtem pojawia się demon, kozioł kudłaty, One w strachu: przewiniła która? Wchodzą z lękiem na latające łopaty – Złego aura: upiorna, ponura.   Matoha syczy, czerwone oczy wbija, Dokładnie ogląda, wzrokiem bada, Czy która nie zwodzi albo nie wywija, Kłamie, oszukuje. To szkarada –   Pomyślały. Pokorny wzrok w ziemię wbity. Na to on: sprawiedliwość – tak Zofio – Wiedźmy, czarodzieja, maga czy wróżbity Jest matką i waszą filozofią.   Straszyć czy szkodzić – nie. Wam pomagać dane. Ziół leczniczych poznałyście sekret, Przepisy na różne choroby podane Nosicie jak podpisany dekret.   Wymagam więc jako strażnik waszej pracy, By morale przestrzegane były, W przeciwnym razie na rozkaz was uraczy Sroga kara. Diabły będą wyły   Z klęski, z zatraty waszej, z waszej głupoty Wyły będą pod niebiosa same, Winne będziecie jeżeliście miernoty Pod odpowiedzialnością złamane.   Wiedźmy w strachu całe przed Matohem stały. Wygląd jego jak demona z piekła: Kozioł zawistny i to kozioł niemały, Oczy czerwone, gęba zaciekła,   Na głowie rogi, zębiska, czarna grzywa, Lecz co innego bardziej przeraża: Odgłos co się z głębi gardła wydobywa, I śmiech, który raczej nie zaraża.   Z piekła rodem, więc dlaczego zapytacie, Czuwa pilnie, by wiedźmy chroniły, A nie wiodły ku zgubie, żalu, utracie? Cóż? Prawo, prawem – tu prawo siły.
    • @KOBIETA - @Berenika97 - @Rafael Marius - dziękuje uśmiechem -
    • @huzarc ...bez nachalności... To był klucz do napisania tych wersów.   Dziękuję, pozdrawiam. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - zawsze tak było - tylko dlaczego -                                                                               Pzdr.serdecznie. @Posem - dzięki - 
    • @tie-break To właśnie w tej słabości mamy siłę, Której nie da nam żaden mur. Pozdrawiam @Berenika97 Mówią — czas uleczy, lecz kłamią jak nikt, czas to tylko mit. Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...