Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wszystko zależy od nauczyciela religii i od nastawienia uczniów. Uczyło mnie kilku naprawdę fajnych księży i kilku beznadziejnych. Nie można jednak od razu w ten sposób oceniać całego przedmiotu. Miałem kilku kiepskich anglistów, którzy nie umieli uczyć, ale nie mówię, że lekcje angielskiego są bezsensu.

Nawiasem mówiąc wydaje mi się, że wprowadzanie religii na maturę nie ma na celu zmianę nastawienia ludzi do tego przedmiotu.

  • Odpowiedzi 58
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Myśmy się chyba nie zrozumieli, nie ma takiej nauki jak religia, religioznawstwo jest nauką, ale nie ogranicza się tylko do wąskiej grupy, jest przedmiotem szerokim i rozległym, a z tego co jest w programie szkolnym na lekcjach religii to się niestety nie nadaje na egzamin państwowy jakim w końcu jest matura. Matura z etyki, religioznawstwa, filozofii religii poroszę bardzo jeśli ktoś chce, tak bo to są dziedziny nauki, natomiast egzamin z religii nie, bo religia sama w sobie nauką nie jest, to tak jakby zrobić (przepraszam za porównanie) maturę z W-F na zaliczenie 10 pompek, co innego historia sportu, anatomia, podstawy biochemii.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


LOL
już widze pytania na maturze :D

1.jak na imie ma bóg
a)tadeusz
b)george
c)pani bozia
d)bóg jest niezbadany, rzuć na tace

2. jakiej płci jest bóg
a)k
b)m
c)homoseksualista
d)bóg jest niezbadany rzuć na tace

/przynajmniej nikt by nie narzekal ze tak malo ludzi zdaje mature :D


Proponuje najpierw zapoznać się z tematem chcąc zasiadać do dyskusji, bo ten teścik pożal się Boże co ma sobą reprezentować? W każdej religii siła nadprzyrodzona ma jakąś nazwę imię, a dla wyznawcy danej religii czy tez kultu chyba podstawowa rzeczą jest znajomość tej odpowiedniej nazwy czy też imienia.
Radzę najpierw poczytać źródła a potem dyskutować.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to ja przeciez nie do Ciebie pisze - skoro uwazasz ze nie powinien byc prezydentem, ewentualnie wstydzisz sie go przed braćmi z usa bo jest brzydki to przeciez masz pelne prawo do takiego odczucia i pisania o tym...
ja "wyjechalem" tylko do tych co atakuja go jako złego prezydenta nie umiejac potem powiedziec nic ponad to że jest "brzydki"
papież też był brzydki i seplenił - a co gorsza odwołał sporo spotkan bo dostał sraczki albo innego parkinsona -a jakoś gdyby ktoś tak napsiał to spaaliliby go żywcem na stosie... i jakos nikt by nie mowil że to "podrzedny niemiecki brukowiec" i że nie ma sie o co fochować...
ta obłuda mnie od zawsze śmieszy i juz zawsze sie z niej bede smial...
Ty piszesz wprost i szczerze wiec nie do Ciebie wyjeżdżam - też go nie lubie i uważam że jest strasznie smieszny


W czymś się w końcu zgadzamy :-) w braku sympatii do naszego obecnego prezydenta, ale wydaje mi się, że z całkiem innych powodów, no cóż ale jak mówi stare dobre przysłowie nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg... :-)
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ale (jak to mowila moja była) -człowieczku - mnie chodzi o to żebyś nie wstydził się wtedy kiedy Ci w telewizji powiedzą że powinieneś sie wstydzić tylko żebyś powiedzial skad ten nagły wstyd... bo skoro wstydzisz sie za obecnego prezydenta to znaczy że doskonale znasz poprzednich i z nich byles dumny (bo jesli nie to wtedy musialbys narzekać na "naszych prezydentów" - że CIĄGLE kicha a kaczka nie lepsza, a Ty narzekasz tylko na kaczynskiego -znaczy że dostrzegasz kontrast) 2. skoro wstydzisz sie za jego zachwoanie na arenie miedzynarodowej - tzn. ze doskonale sie w niej orientujesz i tu znowu zdziwnie bo nie wiem jakim cudem wstydzisz sie naszego prezydenta przed amerykanami którzy mają buscha (zbrodniarz, klamca i toatlny idiota, ktory dostal urzad po ojcu i koneksjach - tak w porownaniu z nim to rzeczywiscie trzeba sie wstydzic przejezyczenia kaczynskiego w hymnie)

Sam wiem co mnie zawstydza a co nie, a TV nie wiele oglądam bo już dawno stwierdziłem, że wypacz umysł :-) co do wcześniejszych prezydentów to może nie byli cudowni ale za nich się nie wstydziłem, Wałesa jaki był taki był ale jeśli się było za granica i mówiło się – jestem z Polski to się słyszało trzy nazwiska: Wojtyła, Boniek i Wałesa i choćby za to mogłem mu wybaczyć wszelkie potknięcia bo on był jest kimś. A Kwaśniewski miał kilka wpadek a właściwie jedną Charków i długo nie mogłem się z tym pogodzić ale poza tym godnie reprezentował nasz kraj, za jego prezydentury weszliśmy do NATO i do Unii, a pan Kaczyński tylko patrzeć jak nas z tej Unii wyprowadzi...
A co do wielkiego brata z USA – „to są prości ludzie” jak powiedział pewien satyryk. Mnie nie interesuje za kogo się oni wstydzą ale trzeba mieć na uwadze, że karmią pół świata i choćby dla tego trzeba mieć z nimi dobre kontakty a nie być tematem do żartów.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


:)
po pierwsze - nie śmaiłem się z Ciebie tylko to była luźna impresja nt religii na maturze - Twoj tekst był tylko natchnieniem :)) /bo myslę ze jednak co najwyzej 20% nie wie )

po drugie - nie oburzaj sie bo to nie moja wina że tak konstruujesz pytania: co znaczy "jak ma na imie Bóg" ?? albo pownno być "jak ma na imie bog w ktorego wiare deklarują" albo jest to pytanie o kolor czerwonego malucha... bo nie wie mczy zauwazyles ale napsiales "bóg" z wielkiej litery - co już samo w sobie sugeruje że bóg o którego imie pytasz ma na imię... Bóg
i tak niestety sie przyjęło - że w polsce bóg ma na imięBóg - więc to Ty próbując atakować "ignorancje" innych sam sie nią wykazales...

co do pozostalych argumentów - nie mam siły nawet czytać - szkoda że tak późno (za późno) zauwazyleś że telewizja wypacza umysł :/
(czyli mam rozumieć że Ty naprawdę myslisz że gdyby nie wałęsa to żylibyśmy w zsrr a gdyby nie kwasniewski nie weszlibyśmy do unii? tylko pogratulować optymizmu :) )
Opublikowano

ps.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


właśnie na tym polega manipulacja :)) że Ci sie wydaje że sam wiesz :))
ale jak już kiedyś przysiadziesz i sprobujesz sie zastanowić SKĄD wiesz - możesz dojść do strasznych wniosków, że nie masz pojęcia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


:)
po pierwsze - nie śmaiłem się z Ciebie tylko to była luźna impresja nt religii na maturze - Twoj tekst był tylko natchnieniem :)) /bo myslę ze jednak co najwyzej 20% nie wie )

po drugie - nie oburzaj sie bo to nie moja wina że tak konstruujesz pytania: co znaczy "jak ma na imie Bóg" ?? albo pownno być "jak ma na imie bog w ktorego wiare deklarują" albo jest to pytanie o kolor czerwonego malucha... bo nie wie mczy zauwazyles ale napsiales "bóg" z wielkiej litery - co już samo w sobie sugeruje że bóg o którego imie pytasz ma na imię... Bóg
i tak niestety sie przyjęło - że w polsce bóg ma na imięBóg - więc to Ty próbując atakować "ignorancje" innych sam sie nią wykazales...

co do pozostalych argumentów - nie mam siły nawet czytać - szkoda że tak późno (za późno) zauwazyleś że telewizja wypacza umysł :/
(czyli mam rozumieć że Ty naprawdę myslisz że gdyby nie wałęsa to żylibyśmy w zsrr a gdyby nie kwasniewski nie weszlibyśmy do unii? tylko pogratulować optymizmu :) )


Sorki, że zapytam ale twoja wiedza jest tak niewielka czy tylko udajesz?
Bóg ma na imię Bóg a to dobre a jakiej religii to Bóg bo ja takiej nie znam może jakaś nowa powstała??? :-) Moje pytanie jak ma na imię Bóg, nie jest bezsensowne bo każdy Bóg nosi jakieś imię i ten muzułmański i ten chrześcijański i każdy inny.
A jeśli chodzi o pisownie to jaka by to religia nie była Bóg zawsze piszemy z dużej nawet np. jeśli chodzi nam o Allacha to możemy użyć synonimu Bóg muzułmanów i wtedy też piszemy z dużej litery.
Co do polityki to mi szkoda słów, nie chce mi się teraz wywalać całej martyrologii na temat Wałęsy i „ruchu niepodległościowego” bo musieli byśmy zacząć od lat 50, klubu krzywego koła, potem KOR, karta, list otwarty do partii pierwsza solidarność - a tak w ogóle to wiesz co to był klub krzywego koła, kto tam zasiadał, słyszałeś o liście otwartym do partii, wiesz kto go napisał?
Naprawdę radżę odejść od klawiatury i sięgnąć po jakąś książkę – szczera rada :-)
Wiesz można rozmawiać o poglądach ale do każdej dyskusji trzeba mieć choć minimum wiedzy i tak dla sprostowania to nigdy nie żyliśmy w ZSRR, no chyba, że mnie innej historii uczyli.
P.S. Kwaśniewski przynajmniej umie zachować się na salonach, zna języki, w końcu o byle głupku nie mówi się, że może być następcą sekretarza generalnego ONZ ale pewnie tobie to też nie daje nic do myślenia, pewnie to też wymysł USA, telewizji, i cholera wie kogo tam jeszcze może... masonerii???!!! Hahaha :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No pewnie cały świat jest zmanipulowany ale proszę oto ostatni sprawiedliwy, którego nie złamie telewizja i inna propaganda. No pogratulować retoryka „godna” Sokratesa, tylko wiesz on potrafił doprowadzić do tego, że jego rozmówca zaczynał przeczyć sam sobie a tobie się to jakoś nie udaje :-)
Opublikowano

jesteś pewien że mi się nie udaje?? :>
to dlaczego nie odpowiadasz na pytania tylko wyskakujesz mi teraz znowu z masonerią?? a za chwile jakbym tylko w jakikolwiek sposob sie do owej masonerii odniosł, powiesz mi że sie doszukuję swiatowego spisku i jestem niepowazny :)...
odpwoiedz na pytanie skąd wiesz, a potem pogadamy :)

2. - uwielbiam ludzi którzy dowiedzą się że żydzi nazywali kiedyś swojego boga jahwe i myslą że są pierwszymi ludźmi na ziemi którzy to odkryli - tak rzeczyiscie z taką "inteligencją" polska dlaeko zajedzie - zwlaszcza na tych "salonach" o którch mowisz - ach jaki jestem szczesliwy że kwasniewski ładnie tam wygląda - normalnie aż dziwie się tym pogiętym dizeciakom które narzekają że są głodne, czy tym milionom polaków którzy po studiach uciekli pracować jako powmywacze za granicą - przecież oni są jacyś nienroamlni że ucikają z kraju którego prezydent tak ładnie wyglądał w kamerze (i pewnie zaraz mi przytoczysz miazdzacy argument że dopiero za kaczynskiego uciekają - otóż to: bo przecież kaczynski co prawda bardzo nieudolny ale potrafił w pół roku zniszczyc wszystkie wspaniale osiagniecia swoich poprzedników i doprowadzic nasz kraj do takiej ruiny...

przytaczasz mi tu encyklopedyczna wiedzę - i brawa dla Ciebie - tylko pytanie brzmi czy naprawdę nie widzisz co sie dzieje za oknem i nie potrafisz tego racjonalnie ocenić?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Potrafię to racjonalnie ocenić ale nie o tym była mowa to po pierwsze, po drugie prezydent niestety choćby chciał nie jest do walki z bezrobociem tylko jest głową państwa, która reprezentuje je na zewnątrz wiec musi mieć obycie międzynarodowe, znać języki, etykietę, niestety to jest świat polityki i dyplomacji takie tam rządzą prawa.
No brawo więc Bóg się nazywa Jahwe no proszę a nie po prostu Bóg dziwne :-) hehehe...
Jeśli bym się czepiał szczegółów to nie nazwali go tak Żydzi ale jego imię zostało im objawiane i tylko jedna osoba czyli najwyższy kapłan i tylko raz do roku mogła wypowiadać jego imię – ale to pewnie tez wiedziałeś :-)
Co do masonerii to czysta ironia była codziennie spotykam ludzi, którzy mówią, że to wszystko spisek masonów, jakby w ogóle wiedzieli co to jest masoneria i wolnomularstwo.
Ja się nie dziwie ludziom którzy uciekają za chlebem, i jest mi przykro, że ta się dzieje ale to nie zwalnia ani ich ani tych, którzy zostają od zrozumienia paru rzeczy, np. że edukacja jest kluczem do rozwoju, no ale jeśli teraz wystarczy 30% żeby zdać maturę i można oblać nawet jeden przedmiot w całości to ja dziękuje. Ja musiałem zdawać egzaminy gdzie 85% starczało ledwo na zaliczenie nie mówiąc już o jakiś dobrych ocenach. I śmieszy mnie po prostu nieuctwo i zawsze pewnie będzie śmieszyć, bo rozumiem, że można czegoś nie wiedzieć, nie ma wszak ludzi wszystkowiedzących, ale należy wtedy zadawać pytania i podchodzić do wiedzy z pokora a nie drzeć mordę.
A właśnie na jakie pytanie nie odpowiedziałem?
Opublikowano

ps. jak to "nie o tym była mowa" - była mowa o ludizach którzy rzada polską i o tym czy nalezy sie ich wstydzic... no chyba że Ty naprawdę uważasz że głownarolą prezydenta &co jest ładne wyglądanie w tv... w takim razie rzeczywiscie nie ma o czym gadać

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wolę o archiwum X :-)
A panu Kaczyńsakiemu na pewno się coś objawiło, a może przyśniło cholera wie ale dobre to to dla Polski na pewno nie będzie.
A to objawienie to taka przenośnia z takiej książki zaraz jak ona się nazywał o już wiem Stary Testament czy jakoś tak nie mylić z testamentem starego :-)
Ale dalej nie uzyskałem odpowiedzi na jakie to pytanie ja nie udzieliłem odpowiedzi ?

P.S. nie jestem człowiekiem jak to nazywają wiary, choć znam wiele religii, ale nie znaczy to, że powinienem obrażać jakakolwiek i panu też bym to odradzał bo jest to po prostu nie etyczne a mówiąc po ludzku chamskie wobec ludzi którzy są wierzący.
Trochę tolerancji jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Przeczytaj ty człowieku konstytucje z kwietni 1997 roku i się dowiesz od czego jest Prezydent RP, bo co z tego, że może zgłaszać ustawy jeśli nie ma zaplecza parlamentarnego. Może jeszcze wetować, ale i jego weto może odrzucić zgromadzenie narodowe.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no i wreszcie mamy moment w ktorym sam sobie zaprzeczasz - bo to powiedzial człowiek który broni tezy że kakczyński sie nie nadaje na prezydenta bo jest brzydki - tak to zapewne szczyt tolerancji o którą apelujesz :))

ps. przypominam że nasz prezydent ma "zaplecze" - i włąsnie dlatego jest tak nie lubiany :)

pytanie brzmiało skąd wiesz że Cię kaczynski zawstydza - niby głupie a jakos jeszcze nikt nie odpwoiedzial :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak nie do końca właściwie tu o to chodzi, nie ważne czy ktoś lubi czy nie lubi religii, każdy ma swoje zdanie i bardzo dobrze ale wszystko powinno odbywać się na jakimś poziomie. Ty masz swoje zdanie ja mam swoje i na tym polega dyskusja, ale do niej potrzebna jest po pierwsze jakaś wiedza a po drugie choć odrobina kultury, a twój przedmówca (pan Kazelot) nie grzeszy ani jednym ani drugim.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no i wreszcie mamy moment w ktorym sam sobie zaprzeczasz - bo to powiedzial człowiek który broni tezy że kakczyński sie nie nadaje na prezydenta bo jest brzydki - tak to zapewne szczyt tolerancji o którą apelujesz :))

ps. przypominam że nasz prezydent ma "zaplecze" - i włąsnie dlatego jest tak nie lubiany :)

pytanie brzmiało skąd wiesz że Cię kaczynski zawstydza - niby głupie a jakos jeszcze nikt nie odpwoiedzial :))

Ty czytasz co się do ciebie pisze???
Czy ja napisałem, że nie lubię Prezydenta bo ma zaplecze, o zgrozo wymieniłem chyba już dość argumentów, i są ważniejsze rzeczy niż wygląd pośród nich. Ja przeczę sam sobie a to ci dopiero swego rodzaju antynomia logiczna :-) hehe
Ciekawe przeczyć samemu sobie nie przecząc ale tak, że adwersarzowi wydaje się, że przeczę no to zdanie godne logika można by z tego nową teorię zbudować :-) czy mi się wydaję czy dzięki tobie tworzę nowe prawo logiki?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Pani Dyrektor ogłosiła, że na Wigilię zostaną zaproszeni najlepsi maturzyści z ostatnich dwudziestu lat. Jak się okazało było to zaledwie kilka osób. Inicjatorem okazał się tajemniczy sponsor, który opłacił catering szkolnej Wigilii i DJ"a pod tym jednym warunkiem...

      Frekwencja dopisała, catering i DJ również stawili się punktualnie.

      Na początku był opłatek, życzenia, kolędy a później, no a później, to trzeba doczytać.

       

      Na scenę wyszła pani Krysia, woźna, która za zgodą pani dyrektor miała zaśpiewać Cichą noc. Pojawiła się umalowana, elegancka w swojej szkolnej podomce i zaczęła śpiewać, ale nie dokończyła, bo ujrzała ślady błotka na parkiecie. Oj, się zdenerwowała babeczka, jakby w nią piorun strzelił. Trwała ondulacja w mig się wyprostowała i dziwnie iskrzyła, jak sztuczne ognie. Przefikołkowała ze sceny, czym wywołała konsternację zgromadzonych, bo miała około siedemdziesiątki i ruszyła w stronę winowajcy. Po drodze chwyciła kij od mopa z zamiarem użycia wobec flejtucha, który nie wytarł porządnie obuwia przed wejściem. Nieświadomy chłopak zajęty gęstym wywodem w stronę blondynki otrzymał pierwszy cios w plecy, drugi w łydki i trzeci w pupę. Odwrócił się zaskoczony i już miał zdemolować oprawcę ciosem, gdy na własne oczy zobaczył panią Krysię, woźną, złowrogo sapiącą i charczącą w jego stronę i zwyczajnie dał nogę.

       

      – Gdzieeee w tych buuutaaach pooo szkooole?! Chuuliganieee! – Ryknęła Pani Krysia i jak wściekła niedźwiedzica rzuciła się w pogoń za chuliganem.

       

      Zgromadzeni wzruszyli ramionami i wrócili do zabawy. DJ, chcąc bardziej ożywić atmosferę, puścił remiks „Last Christmas”, od którego szyby w oknach zaczęły niebezpiecznie drżeć.

       

      Wtedy to się stało.

       

      Wszystkich ogarnęło dzikie szaleństwo. No, może nie wszystkich, bo tylko tych, którzy zjedli pierniczki.

      Zaczęli miotać się po podłodze, jakby byli opętani. Chłopcy rozrywali koszule, dziewczęta łapały się za brzuszki, które błyskawicznie wzdęły się do nienaturalnych rozmiarów. Chłopięce klatki piersiowe rozrywały się z kapiszonowym wystrzałem i wyskakiwały z nich małe Gingy. Brzuszki dziewcząt urosły do jeszcze większych rozmiarów i nagle eksplodowały z hukiem, a z ich wnętrza wysypał się brokat, który przykrył wszystko grubą warstwą.

      Muzyka zacięła się na jednym dźwięku, tworząc demoniczny klimat.

       

      Za to w drzwiach pojawił się niezgrabny kontur, który był jeszcze bardziej demoniczny.

      Sala wstrzymała oddech, a Obcy przeskoczył na środek parkietu szczerząc zęby, na którym widoczny był aparat nazębny.

       

      – Czekałem tyle lat, żeby zemścić się na was wszystkich!

       

      – Al, czy to ty? – zapytał kobiecy głos.

       

      – Tak, to ja, Al, chemik z NASA. Wkrótce na Ziemi pojawią się latające spodki z Obcymi, którzy wszystkich zabiją.

       

      – Chłopie, ale o co ci chodzi?

      – zapytał dziecięcym głosem ktoś z głębi sali.

       

      – Wiele lat temu na szkolną Wigilię upiekłem pyszne pierniczki. Zostały zjedzone do ostatniego okruszka, ale nikt mi nie podziękował, nikt mnie nie przytulił, nikt nie pogłaskał po główce, nikt mnie nie pobujał na nodze. Było mi przykro. Było mi smutno. Miałem depresję!

      Nienawidzę was wszystkich!

       

      Tymczasem na salę wpadła pani Krysia, woźna, kiedy zobaczyła bałagan, dostała oczopląsu, trzęsionki, wyprostowana trwała ondulacja stała dęba i zaryczała na całą szkołę:

       

      – Co tu się odbrokatawia!

       

      – Ty, stary patrz, pani Krysi chyba styki się przepaliły. – Grupka chłopców żartowała w kącie.

       

      Pani Krysia odwróciła się w ich stronę i poczęstowała ich promieniem lasera. To samo zrobiła z chłopcami-matkami małych Gingy i dzięwczętami, które wybuchły brokatowym szaleństwem.

      – Moja szkoła, moje zasady! – krzyknęła pani Krysia, woźna.

       

      Na szczęście nie wszyscy lubią pierniczki.

       

      Maturzyści, zamiast uciekać, wyciągnęli telefony. To nie była zwykła Wigilia – to była `Tykociński masakra`. DJ, zmienił ścieżkę dźwiękową na „Gwiezdne Wojny”.

       

      Grono pedagogiczne siedziało na końcu sali, z daleka od głośników DJ'a, sceny, całego zamieszania i z tej odległości czuwali nad porządkiem. Nad porządkiem swojego stolika.

       

      Później Pani dyrektor tłumaczyła dziennikarzom, że Wigilia przebiegła bez zakłóceń, a oni robią niepotrzebny szum medialny.

       

      Nie wiadomo, co stało się z chemikiem z NASA, ale prawdą było, że pojawiły się spodki, ale nie z UFO, tylko na kiermaszu świątecznym, które każdy mógł dowolnie pomalować i ozdobić.

       

      Pani Krysia, woźna, okazała się radzieckim prototypem humanoidów - konserwatorów powierzchni płaskich.

       

      To była prawdziwa Tykocińska masakra, która zaczęła się niewinnie, bo od...

       

      Wesołych Świąt!

       

       

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach




  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • BITWA MRÓWEK   Pewnego słonecznego dnia wracałem do domu z grzybobrania. Obszedłem jak zwykle swoje ulubione leśne miejsca, w których zawsze można było znaleźć grzyby, lecz tym razem grzybów miałem jak na lekarstwo. Zmęczony wielogodzinnym chodzeniem po pobliskich lasach w poszukiwaniu grzybów i wracając z mizernym rezultatem nie było powodem do radości i wpływało negatywnie na ogólne samopoczucie. Pogoda raczej nie dopisywała i tutaj mam na myśli deszczową pogodę, lecz nie można było tego nazwać suszą. Wiadomo jednak, że bez deszczu grzyby słabo rosną albo wcale.  Grzybiarzy również było niewielu co raczej nikogo nie może zdziwić podczas takiej pogody. Wracałem więc zmęczony i z prawie pustym koszykiem, a że do domu było jeszcze kawałek drogi, postanowiłem odpocząć sobie przysiadając na trawie, która dzieliła las z drogą prowadzącą do domu. Polanka pachniała sianem, a świerszcze cały czas grały swoją muzykę, tak więc po chwili zapadłem w drzemkę.  Słońce przygrzewało mocno, a w marzeniach sennych widziałem lasy i bory obfitujące w przeróżne grzyby, a wśród nich prym wiodły borowiki i prawdziwki, były tam również koźlaki, osaki, podgrzybki, maślaki i kurki.  Leżałem delektując się aromatem siana czekającego na całkowite wysuszenie, a przy słonecznej pogodzie proces ten był o wiele szybszy. Patrząc w bezchmurne niebo nie przypuszczałem, że za chwilę będę świadkiem interesującego, a nawet fachowo mówiąc fantastycznego widowiska.  Wspomniałem już, że w pobliżu polanki gdzie odpoczywałem przebiega piaszczysta leśna droga i właśnie na niej miało odbyć się to niesamowite widowisko. Ocknąłem się z drzemki i zamierzałem ruszać w powrotną drogę do domu, gdy nagle zobaczyłem mrówki, mnóstwo czarnych mrówek krzątających się nieopodal w dziwnym pośpiechu. Postanowiłem więc pozostać ukrywając się za pobliskim drzewam obserwując z zainteresowaniem poczynania tychże mrówek. Słońce powoli chyliło się ku zachodowi. Mrówki gromadziły się na tej piaszczystej drodze i było ich coraz więcej, lecz bardziej zdziwiło mnie co innego w ich zachowaniu. Zaczęły ustawiać się rzędami, jedne za drugimi, zupełnie jak ludzie, jak armia szykująca się do bitwy. Zastanawiałem się po co to robią, ale długo nie musiałem czekać na wyjaśnienie zaistniałej sytuacji, ponieważ właśnie z drugiej strony drogi zobaczyłem nadchodzące w szyku bojowym masy czerwonych mrówek. Cdn.       *********************************
    • Plotkara Janina, jara kto - lp.   Ma tara w garażu tu żar, a gwara tam.   To hakera nasyła - cały San - areka hot.   Ma serwis, a gra gar gasi, wre sam.   Ima blok, a dom - o - da kolbami.   Kina Zbożowej: Ewo, żab zanik.   Zboże jeż obzikał (kłaki).   (Amor/gęba - babę groma)   A Grażyna Play Alp, anyż arga.   Ile sieci Mice i Seli?   Ot, tupiąca baba bacą iputto.                      
    • Ma mocy mało - wołamy - co mam.    
    • Kota mamy - mam, a tok?  
    • A ja makreli kotu, koguta lisi Sila. -  tu go kuto  kilerka Maja.          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...