Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A gdybym gwałcić Cię dzisiaj mógł
Zatruwać oczy pięknem zbrukanym
Sycić widokiem tego upadku
I upodlenia jakże słodkiego
Wciąż powtarzając
I pluć Ci w twarz
Wyłamać ręce niczym gałęzie
Oczy wydłubać palcem kościstym
Włosy wyszarpać
Upaść na twarz
Płakać tak długo nad samym sobą
Ach gdybym gwałcić Cię dzisiaj mógł ....

Opublikowano

Wow! Co to jest? Nie wiem, co o tym myśleć. Podoba mi się mimo tego masakrytyzmu. Oddałeś w ten wiersz wiele emocji, tak, że aż poczułem gniew i złość - chociaż chyba nie taki przekaz jest wiersza (tak myślę ;) ). Mi się podoba i nie widzę większych błędów. Bardzo realistyczna atmosfera i duuuużo emocji, no i oczywiście niebanalne rymy gdzieniegdzie.

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

No, wreszcie coś MOCNEGO...może nie do końca podzielam fascynacje autora ( :) ) ale wydaj mi się, że rozumiem co czuł pisząc ten wiersz...wiele tłumaczą słowa:
"...upaść na twarz
płakać tak długo nad samym sobą"
zabieram

Opublikowano

Czytałam sobie wiersze po kolei, nowe i mi nie znane. Wszędzie panował spokojny nastrój, a tu nagle taki szok! Trochę bulwersujące, ale uważam, że bardzo dobre. Tylko, ze ogromny gniew we mnie rośnie. Szkoda, ze nie moge go zabrać do szokujących, więc zabieram do ulubionych :) Pozdrawiam i następnym razem przygotuję się psychicznie :))

Opublikowano

tak..
no cóż.. przypomina mi "pewien" wiersz wojaczka
wojaczka lubię.. wiersz niesamowicie ~odurzający~
hmm.. podniecający i energetyzujący myśli
czyż kobiety nie pragną być gwałcone? :)

chyba pierwszy tutaj, który zrobił na mnie naprawdę silne wrażenie
wypędził uczucia z duszy - te niepokojące

hmm.. poprawił mi humor :)
gratuluję
dziękuję :)

Opublikowano

Matko.. Co z wami?.Przeciez tu jest mowa o gwalcie i maltretowniu..A wy: "podoba mi sie", "lubie takie wiersze"..to tylko pozazdroscic..
Kazdy moze miec swoje zdanie ale piac z zachwytu nad taka tematyka? O zgrozo..
[sub]Tekst był edytowany przez Dorma dnia 09-05-2004 11:53.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        ...ogólnie z humorem opisana scena, a David budzi sympatię.:)
    • Wiersz sam sobie przeczy, bo niby niema rymu, a tu nagle łup! Jest! Z Bogiem pewnie tak samo... nic to, że w galerii.  Pozdrawiam. :)
    • Bardzo ładny teks, a te wszystkie nawiązanie dodają mu tylko smaku. Pozdrawiam. 
    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...