Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

całą wolną przestrzeń zapisuję wierszem
w metaforach zamykam duszność i powietrze
nawet kącika nie znajdziesz dla byle jakich spojrzeń
czytaj go jeśli zechcesz
smutkiem
zmierzchem
sercem

Opublikowano

Gratuluję Chanach . Wiem ,że jest śliczny . Pozwolisz przeczytać ? krzywaku - Konopnicki to taki facet . Poleciał w kosmos razem z Tierieszkową . Ponoć pisał niezłe wiersze o ..... litości .

Opublikowano

Chcialabym chetnie dac do poczytania, ale nie moge bo..czcionki brak i ani,ani nie da sie bez niej, zle zrozumiesz i mnie zlajesz , a po co mi to. Ja wole jak mnie chwala..
Czcionka "zacznie dzialac" to wkleje, jak najbardziej!
Pozdro, Chanah.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Szanowny Autorze - domaga się pan konstruktywnek krytyki. Pomijam fakt, że akurat ja jestem ten zły, ponieważ ośmieliłem sie skrytykowac dośc tepy pleonazm pierwszego wersu. Ja bym na pana miejscu zażądał także konstruktywności przy pierwszym komentarzu "Księżycowej Łzy" - ale oczywiście, jak chwalą, to nie ma problemu - paskudna cecha osobowości.
Tylko, że do krytyki konstruktywnej trzeba miec oparcie - a tutaj ani wersyfikacji, ani sredniówek- takie sobie nabazgranie paru zdań z wrzeszczącym tytułem (aż dwa wykrzykniki, mało, trza było wbic z 80), gdzie puenta to dalekie echo "Romantycznosci" Mickiewicza.
Także czytaj pan Konopnicką - bo warto.
Opublikowano

Marku, oj nie badz taki obra-zalski, dostalam po slowach tutaj za brak czcionki i to nie zarty.
Usmiechnij sie, prosze. Wiem, ze czasem jestem wrednawa, ale to moja najwieksza zaleta.Powaznie.
Wiersz troche zagmatwales na poczatku, zmien pierwszy wers, na cos bardziej do poczytania, na pasje, na emocje..Ja nie bardzo lubie doradzac.

Pozdrawiam, Chanah.

Opublikowano

Drogi Krytyku .
faktem jest iż najpierw powsaje wiersz , a następnie rodzą sie krytykujący go cwaniacy . oni wymyślaja sobie madre nazwy , inteligentne wersyfikacje , elokwentne bzdety . średniówki Ci się marzą szanowny Krytyku ? to pisz je Waszeć sobie do woli i napawaj się ich poprawnościa . ja mam je gdzieś . jeśli Ci się wierszyk nie podoba - napisz i nie wracaj więcej do niego . szukaj tego poprawnego - pełnego Twoich średniówek , wolnego od wszelkich neo . może powinienem wbić 80 wykrzykników ? wbiłem 2 bo taka była potrzeba chwili . wierszyk napisałem tam gdzie król piechota chadza i niektórym sie podoba - a taka jest moim prostackim zdaniem rola wiersza. mam nadzieje , że wiedzac jaki chłam tworzę więcej na moje wypociny nie spojrzysz, a wzrastać bedziesz w poczuciu dobrze zrobionych średniówek , wersyfikacji i wlazidupstwa dla amatorów ścisłego podejścia do poezji . żegnam Pana bez odbioru .

Opublikowano

Szanowwna Chanach . W pierwszym wersie chciałem pokazać ,że w chwili powstawania tegoż kawałeczka nie było w mojej głowie , ani odrobinki miejsca dla innych myśli . Cały byłem pochłoniety tym co rodzi sie w mojej głowie . Dlatego pewnie ten wers wygląda tak jak wyglada. I uwierz Droga Chanach - ja naprawdę nie obrażam się na Ciebie , ani na nikogo tutaj . ;-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czy autor skończył jakąś szkołe ? Chyba nie.
A dwa - jeżeli ty masz prawo wbijac swoje wypociny prosto z kibelka tutaj, ja mam prawo je krytykowac do woli i będe zaglądał i będe wpisywał 80 opini, jak mi się zachce.
No, ale widzisz, jak to jest w tym życiu - niektórym się podoba, niektórym nie... Dziwne trochę, prawda ?
Bez odbioru - do następnego arcydzieła (nie odmówie sobie tej przyjemności :)

P.S. - musiałem zacytowac tą elokwentną wypowiedź bo jeszcze się waśc ockniesz i ją wymażesz, a tak zostanie na pamiątke - ku pokrzepieniu serc dla nieuków, ku przestrodze dla osób, którzy wiedzą, co to jest wiersz)
Opublikowano

Miłych komentarzu Wielce Szanowny Panie Pros.. ups.- Krzywaku . Krytykuj sobie Waćpan do woli , jeśli masochistą jesteś . Ja tam od Twoich dzieł z daleka trzymał się też nie będę , bo przeczytawszy jedno stwierdziłem ,że masz w sobie jakiś potencjał twórczy i z całego serca życzę Ci powodzenia na niwie . Jedną prośbę mam tylko do Ciebie . Brzmi ona następująco :

krytykując czyjeś wiersze i chcąc ta krytyką pomóc zważ ,że słowo : litości !!! ( nawet z 80 oma wykrzyknikami ) nie jest absolutnie pomocne w zrozumieniu sensu Twej wypowiedzi i krytykę taką można sobie za przeproszeniem do d... włożyć .

M. Krzywak "całą wolną przestrzeń zapisuję wierszem "

Litości !!! - to jest cytat Twojej konstruktywnej krytyki .
pozdrawiam .

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

a oto cytat w całości zrobiony należycie . ( to w razie gdybyś Ty zechciał go usunąć . Oj - pomocna taka krytyka . Wnosi wiele konstruktywnych pomysłów . Dziękuję . ;-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

a oto cytat w całości zrobiony należycie . ( to w razie gdybyś Ty zechciał go usunąć . Oj - pomocna taka krytyka . Wnosi wiele konstruktywnych pomysłów . Dziękuję . ;-)

jeżeli napisałbym "gniot" - też by to była krytyka. Jednak akurat tutaj bym tego określenia nie użył - ja dam panu radę - niech pan pisze, zobaczymy co będzie dalej. Bo szkoda zdrowia na typowe wymyślanki...
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...