Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Miód na me serce dzie:) Początkowo to miał być właśnie obrazek z życia pustynnych
nomadów, dopiero potem coś mi strzeliło do łba i go zaopatrzyłem w tzw. "głębsze treści".
Bardzo się cieszę, że mimo wszystko można też go poczuć tak jak ty:) Pzdr!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przyznam ci się hombre, że twoja wizyta jest dla mnie wielkim zaskoczeniem
i zaszczytem. Jeszcze większym zaskoczeniem i zaszczytem jest twoja aprobata
dla tekstu:) No i tak jak dzie, zrozumiałeś go przede wszystkim stopami i oczami,
za co głęboki ukłon:) Hasta luego, senior!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przyznam ci się hombre, że twoja wizyta jest dla mnie wielkim zaskoczeniem
i zaszczytem. Jeszcze większym zaskoczeniem i zaszczytem jest twoja aprobata
dla tekstu:) No i tak jak dzie, zrozumiałeś go przede wszystkim stopami i oczami,
za co głęboki ukłon:) Hasta luego, senior!

No muszę nadrobić zaległości, aby nie być postrzeganim jako persona non grata
Opublikowano

Rozumiem, że kolejne dwie części, które zobaczymy niebawem to, II - głębiej i III - dalej. Przyznam się, że musiałam dobrze wczytać się w treść, żeby zrozumieć wiersz, ale krok po kroku …
Pniesz się Bartku po tyczce do górnych półek skalnych tego forum, gdzie Ci tam do plebsu.
Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Niekoniecznie tylko znanych autorów, ale sporadycznie się wypowiadam, bo nie zawsze mam coś do powiedzenia.
Ja się nie uważam za jakiegoś szlachcica, więc nie muszę być od razu tytułowany. Zresztą nie sądzę abyś waść był z plebsu (co to znaczy?;) No i tekst sprawnie stworzony zasilił nieliczną kolekcję moich ulubionych wierszy na tym forum. Tyle.
Opublikowano

Bartek jak zwykle zaskoczył wyszukanym tematem, rzekłbym - bardzo oryginalnym z nutką egzotyki.
I jak zwykle po Bartoszemu napisane...
A ja jak zwykle czepnąć się chcę czegoś, a mianowicie pewnego zwrotu, nie wiem jednak, czy to ja go nie mogę pojąć, czy to jednak nieodpowiedno użyty zwrot -

- nasz wszechświat namiotu.

Z tekstu wynika, że chodzi tu o niebo nad nami, o wszechświat - te miriady, czyli ogromne ilości gwiazd nad nami, które tworzą swoistą czaszę, jakby namiot się rozpostarł ponad głową...
Co znaczy zatem "wszechświat namiotu". Rozumiem - wszechświata namiot, ale odwrotnie nie mogę...
Ale mówię, może to już za późna pora na moją głowę i nie łapie dobrze sensu...
Wiesz, Bartek, że ja tak ku doskonałosci twojego dzieła dążę, coby na wysoki połysk był wypolerowany, choć on może już jest, a ja rysy szukam...
Pozdro czynię z nizin plebsu ubogiego Piast

Opublikowano
Beenie Ale z tym wczytywaniem się w tekst, to mam nadzieję,
że obyło się bez Enigmy?;) Dziękuję ci za poświęcony czas i cierpliwość
do dziwadeł słownych, jesteś niezawodna:) Co do tego mini-cyklu,
to masz oczywiście całkowitą rację, takie właśnie są moje ambicje
na przyszłość:) Pzdr!

Pan Fei Mam dzisiaj dzień niezwykłych niespodzianek: Pan Fei,
którego nigdy bym nie posądził o sympatię do rymowanych tekstów...
Powiem jak najkrócej: przypomniał mi pan, że to źle ludzi (zwłaszcza poetów,
nawet wirtualnie) stempelkować; a i czoło wyżej od teraz będę nosił:)
Dzięki, kłaniam się.

Sanestis Hombre Z tym plebsem to taki żart, mój wentyl żeby
się w balona nadętego nie zamienić:) Co do tytułów szlacheckich, to faktycznie
nie są ci potrzebne - wystarczy trochę poczytać; ogromny szacunek dla twojej
twórczości. Pzdr., dzięki za miłe komenty i wrzucenie wierszydła do ulu,
to pieści ego:)

Piast No już nie mogłem się doczekać twojej piastowskiej, rzemieślniczej ręki
i mądrości. Wiem, że jak prawdziwy sensei, chcesz mi umożliwić osiągnięcie doskonałości:)
Problem w tym, że choć temu tekstowi daleko do niej - mnie się podoba, poza tym
spędziłem nad tymi 8 wersami zdecydowanie za dużo czasu:) Twoja dociekliwość
jest z gatunku tych jątrzących jeszcze nie zabliźnione rany;) Masz rację, że jest
to napisane dziwnie, ale śmiem twierdzić, że ten fragment akurat można stosunkowo
łatwo skumać, zwłaszcza gdy przebrnęło się już przez resztę:)
Odpowiem krótko, żeby już nie ględzić: namiot to wszechświat, a wszechświat
to namiot
. Czy to ma sens? Błagam cię... niech ma! ;))) Pzdr. i dzięki za nauki,
sensei.
Opublikowano

Bartosz pisze to namiot. Czy to ma sens? Błagam cię... niech ma! ;))) Pzdr. i dzięki za nauki,
sensei. >>>

MA! MA! MA! Pewnie, że ma to sens - jak najbardziej jest to prawidłowe skojarzenie - wszechświat i namiot.
Pisałem niedawno w wierszu " Droga " - a nad głową czasza nieba... I tu nie mam się czego czepnąć, tylko chodzi mi o zwrot - wszechświat namiotu. O to "namiotu" użyte w dopełniaczu. Ale może to ja nie mogę złapać przyczółka myślowego... Ale się wczuwam, wczuwam mocno i skupiam, by mnie coś aby nie ominęło. Niech mi ktoś pomoże... Help!
A jak będzie finito, to wrzucam do ula, bo oto kolekcja się tworzy bardzo oryginalna.
Pozdro Piast

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



te słowa chyba sobie wydrukuję i powieszę nad łóżkiem ;) Piszmy piszmy

Piszmy, na zdrowie! :)



Piaście, zaraz się okaże, że mnie samemu też się tylko wydawało, że rozumiem
to co napisałem;) Pomóżmy sobie zatem:
namiot wszechświata - czyli wszechświat, czasza, kopuła, niebo jak namiot Tuarega;
wszechświat namiotu - czyli ta czasza, namiot nieba jako wszechświat, tak dosłownie
(dach z gwiazd), jak i w przenośni (cały nasz świat, otoczenie to namiot koczownika,
wędrowca, wyobraź sobie takie ciemne wnętrze; wszechświat jest dla nas namiotem,
domem, schronieniem).
Jeszcze raz podkreślę, przemyśl to: [u]wszechświat to namiot. Namiot to wszechświat.[/u]
Obydwa zdania znaczą coś innego, ale są w ten czy inny sposób wyrażone w tym wierszu
- w pierwszych siedmiu wersach starałem się zawrzeć pierwsze zdanie, w ostatnim - drugie.
[jeśli mam być z tobą szczery, to to wszystko tylko dlatego, że rym miał być;D]

A w ogóle to przestań być takim purystą językowym;) (to akurat żarcik, nie zmieniaj się:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • "Nauka może i powinna prowadzić do mistyki i niejednokrotnie tak było. Ale musi to być nauka rzetelna, pokorna i mądra, anie pyszałkowata, powierzchniowa i próżna.Przecież celem nauki jest poznanie tego, co jest Moim dziełem. Poznając dzieło, poznaje się stwórcę, o ile jest się dość skromnym, aby sukces poznania nie oślepił pychą prowadzącą do traktowania siebie jako stwórcę.                              Nie analizuj tego, co dałem poznać, bo zaplączesz się w swoją ograniczoność.                              Przyjmuj moje światła takimi jakie one są i nic więcej.                             Widząc zamglony obraz Mojej Prawdy, nie staraj się dorysowywać tego, co niewyraźne, bo zniekształcisz i stanie się karykaturą. Obrazu Mistrza nie może poprawiać dziecko, bo cóż z tego wyjdzie? I cóż wychodzi ...?                                                                                   280 pn.10.11.86, g.23,35 Świadectwo Alicja Lenczewska
    • @Roma PL szuka kontaktu — z dawnym sobą, z bliskimi, z czymś większym. Modlitwę do chmur i gniew na deszcz rozumiem jak jakieś emocjonalne napięcie i zagubienie. Proste „znajdź mnie” odczytuję jako wyraz samotności i pragnienia bycia zauważonym.   Pozdrawiam
    • Złotą lektykę czterech mężczyzn niesie, człowiek  ubrany w biel z niej wysiada.    Złoty powóz zajechał, przez sześć koni ciągniony, ten sam mężczyzna nim przyjechał.   Cztery skrzynie złotych monet przyniesiono, mężczyzna je rozrzuca  niczym ziarno na pole.   Czterech przywódców się spotkało rozmawiają bardzo długo, każdy chce być liderem.    Wszyscy jednego Boga swoim ogłosili razem modlić się będą.   Ludzie na polu zboże zbierają przy blasku słońca w samo południe ciężkie worki noszą.   Nikt już nie zazna głodu podadzą sobie ręce i będą tańczyć na łące niebieskie kwiaty zbierają.    Po latach sporów porozumienie zawarli wszyscy idą razem te same symbole religijne niosą. 
    • @Naram-sin to jest kontynuacja od wczorajszego wiersza Smak, taka seria, raz banalna, raz poważna:)
    • Pierwszy jest dla mnie jak zjedzenie naraz całej bombonierki.   Drugi o wiele lepszy, bo mniej tam naupychane śliczności. Kok kojarzy się ze słusznym wiekiem (babuniowym), a siłę można czerpać z doświadczenia, z życia, którym podmiotka nieustannie się cieszy. Pomimo upływu czasu i konieczności zapewnienia sobie w pewnym momencie - bezpieczeństwa,, komfortu i stabilności, w głębi siebie zachowuje duchową dziewczęcość. Białe płatki, bibułka z  pierwszych dwóch linijek przywodzą na myśl obraz młodziutkiej panny marzącej o pierwszej miłości, może piszącej pierwsze listy, może zapisującej pierwsze kartki w sztambuchu. Wyszła zgrabna konfrontacja tej w koku z tą od płatków.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...