Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdy będziesz w złym nastroju, a w twym oku zabłyśnie łza
pamiętaj, że nie jesteś sam, obok zawsze będę ja.

Wiedz jednak, że życie nie zawsze jest cudne, więc o jedno Cię prosić chcę,
czy będzie Ci dobrze czy źle przyrzeknij, że nigdy nie zapomnisz mnie.

Wiem, że wiatr poniesie te słowa w krainę marzeń i snów,
zapomnisz o mnie i tych słowach, będziesz miał wiele innych dróg.

Czy pogodzę się z tym? To nie lada trwoga, lecz cóż, tak jest mi pisane.
Taka jest bowiem człowieka dola, taka była - Twoja wola.

Gdy już pójdziesz swoją drogą, nie zapomnij co zwą cnotą,
bym nie myślał, że głupota otworzyła Tobie wrota,

Zapamiętaj także miły by pieniądze Ci nie śniły,
by nie były najważniejsze, byś nie krzyczał - Ja chcę jeszcze!

Miej też na uwadze to, co tak długo budowałeś.
Tą budowlą mój kolego jest na przykład zaufanie.

Ono jest jak te dwie wieże "In the New York Centre"
- jedno, głupie, puste słowo i już nie ma WTC.

Więc, gdy już będziesz samotny spójrz na te gwiazdy na niebie.
Wnet powrócą cudowne wspomnienia i opuści Cię wszelkie zwątpienie...

bo wiedz, że gdzieś tam - we Wszechświecie jest ktoś, kto zawsze był Twoim PRZYJACIELEM.

Opublikowano

Z tego co widze to Ci samej nie wychodzi to pisanie, to po co ośmielasz się oceniać innych? Ja się nie bardzo znam na tym, więc nie odważe się ocenić twórczość pozostałych osób na tym forum, a napisałem jeden jedyny wiersz dla osoby którą kocham, czyli mojego przyjaciela. To czy poprawnie napisany zostanie ten wiersz czy nie bylo ostatnim moim aspektem branym pod uwagę przy jego tworzeniu! Nie napisałem tego by zaspokoić jakieś chore fanaberie niektórych osób. Pisałem co czułem i co chciałm Mojemu Przyjacielowi przekazć. Tylko tyle...

Opublikowano

Przepraszam jeśli to co napisałam było obraźliwe, ja już więcej na to forum nie wejdę tego jestem pewna...i nie będę nikogo oceniać...wiem że nie powinnam się ośmielać jak to piszesz, rzeczywiście przesadzilam...masz rację mnie nie wychodzi pisanie, nie mogę nawet powiedzieć że coś mi się nie podoba..to forum zdecydowanie nie dla mnie...twój wiersz na pewno jest bardzo dobry...tylko mnie nie podoba się temat przyjaźni...jakoś tak go nie lubię...
Koniec z forum, czytaniem, pisaniem i ocenianiem...przecież takie dno jak ja nie ma do tego prawa...
przepraszam
powodzenia

Opublikowano

Przepraszam już więcej nie ocenię żadnego wiersza jeżeli wszyscy już tutaj obrzucili błotem to co ja napisałam....to rezygnuję zdecydowanie...masz rację nie potrzebnie wogóle cokolwiek pisałam...to forum jest raczej dla profesjonalistów a nie lusdzi z ulicy dennych takich jak ja...

Opublikowano

Nie wiedziałam że oceniać mogą tutaj tylko profesjonaliści...nie znałam tego forum więc zskoad moglam wiedzieć jakie tutaj obowiązujązasady i zwyczaje..więc jeszcze raz z góry przepraszam całkowicie odwoluję swój negatywny komentarz....

Opublikowano

Moja odpowiedź nie była bezpośrednio skierowana do Ciebie. Nie reaguj tak i nie pisz że krytykuję Twoją twórczość. Tak nie jest. Nie mnie jest oceniać co i jak piszesz. Nie czuje się do tego godny, bo wiem że Ci co piszą robią to na swój sposób i dla jednych jest to twórczość na miarę Mickiewicza a dla innych totalne dno. Dlatego nie oceniam i nigdy tego nie zrobię. Przeczytam i przemilcze, najwyżej parę miłych słów powiem... Jak już. Powodzenia.

Opublikowano

Czy komuś się w ogóle podoba ten wierszyk? :-) Może nie jest idealny, ale prawdziwy... Pozdrawiam wszystkich, którzy zechcieli poświęcić chwilę czasu na przeczytanie tego wierszyka.
CO prawda poetą nie zostanę, bo to tylko moj jeden jedyny wiersz.
Dzięki za wszystko. Hej.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ile ich celi Iwonie i nowi ile chcieli?    
    • @Simon Tracy  bo człowiek jest piękny. W nas jest wszystko- i wielkość i małość. Zdolni jesteśmy do najwznioślejszych czynów, i podłych
    • Jeśli myśl stała się słowem a ono zakiełkowało i przeistoczyło się w ciało, które pod wpływem złych duchów i omenów, zrodziło najgorszą z plag. Owoc grzechu - człowieka. Jego wszelkie upodlenia i niedoskonałości. Braki i ograniczenia. Zaściankowość i pychę. Nienawiść i podłość.   Alchemiczny wzorze,  czarnomagicznych rytuałów. Myślałeś, że Diabeł ukorzy się przed Tobą, strażnikiem bytów Miasta Umarłych i Ib. Namaści, Twoje skronie, laurem Edenu  i koroną z klejnotem boginii Isztar. Lecz tym razem pycha Cię zdradziła. Konałeś w szponach  zawezwanych olbrzymów. Złorzeczyłeś gdy wyrywano Ci członki i serce, na ołtarzu księżycowym. A ślepi bogowie, tańczyli wśród zamieci na szczycie góry. Ujrzałeś jedynie oczy tego, który pełza przez nieskończone korytarze eonów. Zasnąłeś w ramionach śmierci.   Obudziłeś się o 4:20 w swoim domu  w Nowej Anglii. Byłeś zlany potem i cały we krwi. Nie swojej.  Obok Ciebie spoczywało jej ciało w zwiewnej, letniej, nocnej koszuli barwy kremowobiałej. Teraz jednak szkarłat krwi,  zdobił jej piersi, brzuch i usta. Miecz z pieczęcią i imieniem strażnika do połowy klingi, spoczywał w jej sercu. Jej rozwarte szeroko, błękitne oczy, zwróciły się na Twoim obliczu. Trup przemówił,  głosem nieludzko zdeformowanym.     Idż luby drogą Królowej Potępionych, przekrocz w dniu przesilenia, północną bramę i oddaj cześć Tiamat. Zaprowadzi Cię ona do świątyni. Tam w odmętach starożytnych korytarzy odnajdziesz gniazdo Matki Tysiąca Młodych. Nakarm, koźlęta swą krwią i wyryj na piasku pieczęć tego, który wędruję na prastarym słońcu. Przeklnij, zaklęciem, duchy Pierwszych. Po siedmiokroć, wychwal imię Kutulu. I odbierz strażnikom pieczęci. Wtedy dopiero uciekaj w pełzający  w chaosie byt a flety i piszczałki zagłuszą Twe kroki i zmylą Ślepe Bóstwa ze szczytu śnieżnej góry. Tak oto przebudzi się święte miasto na dnie. Powrócą oni.   Ciało na powrót zamarło w sztywnym skurczu pośmiertnym. A ja w totalnym szoku i desperackim odruchu. Doczołgałem się po omacku do nóg, hebanowego biurka.  Ledwo wdrapałem się na oparcie krzesła i roztrzęsionymi rękoma otworzyłem księgę, oprawioną w za dobrze mi znaną skórę. Odnalazłem bez trudu stronę z zaklęciem pierwszej bramy. Usypałem szybko pieczęć z soli  wokół mojego krzesła. Już dużo spokojniej odłożyłem zawiniątko z solą na stół i sięgnąłem po mały, czarny sejf  stojący w rogu biurka. Wprowadziłem hasło  i wyciągnąłem z niego rewolwer. Spokojnie odwróciłem lufę w swoją stronę. Czułem podświadomie, że ona stoi nade mną i czeka na dogodny moment. Rzuciła się na mnie jak zwierzę i wbiła kłami w odsłonięta kołnierzem szyje. Wtedy rozległ się strzał. Szkarłat krwi, zabrudził stronnice, przeklętego dzieła, szalonego Araba. Lecz jedynie przez moment tkwiły na pergaminie nieruchomo. Pieczęć przyjęła i spiła całą ofiarę. Rytuał się dopełnił.    
    • @Berenika97  wojna to tysiące ofiar, nie bezimiennych. Każda z nich to imię, nazwisko, dramat. Piękny
    • @Berenika97  i historia może się powtórzyć @Berenika97 dziekuję @Simon Tracy, @Robert Witold Gorzkowski dziękuję
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...