Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zamgloną drogą do domu powrócę,
Gdy serce ścisną tęsknota i żale,
Bolącą ciszę muzyką zakłócę,
Lecz zimny smutek nie opuści wcale.

On będzie nadal gdzieś we mnie się czaił,
Choć może wtedy go słyszeć nie będę,
Lecz on na pewno nie odejdzie dalej -
Za nic nie straci wartości swej głębi.

Muzykę zciszę, usiądę przy oknie,
Bezdźwięcznym ruchem zastygnę w spokoju,
Na jesień spojrzę najczulej samotnie,
Zapłaczę cicho w milczącym pokoju.

Tak będzie mi lżej od serca ból zrzucić
I dalej przetrwać w męczącej jesieni.
We własnym domu najlepiej się smucić,
Stwarzać od nowa zabyte marzenia.

Opublikowano

podoba mi sie budowa stroficzna,temat troche przegadany -smutek...,ale najbardziej trafia do mnie zakonczenie"Bo w domu jest najlepiej się smucić,
Stwarzać od nowa stare marzenia".Moze utwor nie jest genialny ale przyjemnie sie czyta.
Pozdrawiam
Rafał

Opublikowano

Samotność, samotnie, samotną... Oj, trochę urozmaić słownictwo;)
Bo pozostała treść bardzo mi się podoba, nie przeszkadza mi nawet temat- każdy ma prawo pisać o tym, co odczuwa w danej chwili. Nie ma oklepanych uczuć:) DObrze się czyta... Jesteś na pewno na dobrej drodze, życzę więc powodzenia;)

Pozdrawiam

Opublikowano

Nie lubię poprawiać cudzych wierszy, ale proponowałbym "Lecz on na pewno się nie oddali"
w 7-ym wersie, bo powtórzenie "nie" jakoś mi zgrzyta.

Co do treści, zgadzam się ze zdaniem SkAzAnEj, że nie ma oklepanych uczuć.
W dodatku Twój wiersz idealnie komponuje się z moim nastrojem w ostatnich dniach,
w związku z czym nie mogę być obiektywny w jego ocenie.

Za wiersz więc +. Subiektywny :)
Pozdrawiam.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Wpadłem tu wczoraj, ale nie zdążyłem napisać komentarza.
Widzę, że poprawiłeś rytm i ogólnie mi się podoba, ale mam 2 zastrzeżenia:

1. Lecz zimny smutek nie opuści wcale - w tym wersie powinieneś tak pokombinować,
żeby napisać kogo ten smutek nie opuści.

2. Stwarzać od nowa zabyte marzenia - chyba chodziło Ci o "zabite". Jeśli tak to moim zdaniem
lepiej byłoby zamiast "stwarzać" napisać "wskrzeszać".

Sorry, że tyle narzekam, ale takie jest moje zdanie.
Poza tymi powyższymi to jest OK i mój subiektywny + zostaje.

Pozdrawiam!

Opublikowano

"Zabyte" - to miało być w sensie "zapomniane", jakby trochę zrusyfikowana wersja. Jak dla mnie stwarza klimat, ale jeśli jest nie zrozumiane, to mogę zmienić.
Wcześniej było "Lecz zimny smutek nie opuści mnie wcale", jednak te "mnie" to zbędna sylaba, więc ją wyrzuciłem. Coś zmienię.
Teraz pomyślę jak to wszystko możno naprawić.
To bardzo dobrze, że tyle narzekasz, lżej widzieć wiersz ze strony. Dzięki ;)
Pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...