Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie napisali że odlatuje w lipcu do Afryki? i spiewa tylko jeden miesiąc? naśladując ptaki afrykańskie?
taki mały szarobrunatny ptaszek a takie piękne tony wydaje, podobnie jak u ludzi,którzy są jak osły, noszą w sobie piękno, ale sami nie są piękni.
dzięki Bezecie, za zainteresowanie. pozdrawiam niedzielnie,

Alleno, to co mówisz ma rację bytu, dlatego nie zmieniłam 1 wersji, druga jest dla wytrawnych,
dzięki za miły komentarz, budujący,
pozdrawiam ciepło

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Naprawdę Pani tak sądzi?
pzdr. b
PS. Odgrzewane obiady ;)
,,mogę mieć inne zdanie'' estetyka to jedno i jak Pan mówi odgrzewane obiady - to drugie ale masowy odbiorca ma w nosie nasze zabiegi.Wśród nas jest bardzo mało wytrawnych odbiorców też jestem za tym aby doskonalić warsztat pracuję z ludźmi to wiem. Absolutnie nie mam nikomu za złe.że dba o poprawność - jest jeden problem. Nas jest za mało.Pan i ja widzimy niedociągnięcia i tu i tam staramy się pokazać jak jest poprawnie a obok pełno błędów.Komentujemy niektórych autorów a inni i tak piszą po swojemu. To jest nie do przejścia na dzisiaj. Jest tak że jak się tyle tego naczytam i nasłucham to ,,strugi deszczu" jako odgrzany obiad już mnie nie razi. :) A.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mniej jeść ;)
Albo - albo.
Świat jest zapchany tonami - po co mnożyć byty? bez starania (przynajmniej na własną skalę) o postęp?
Pedagogika tu jest także za. Jeśli wiesz jak - pomóż bliźniemu, zaproponuj, daj mu szansę.
A ludzie? ludzie sobie piszą...
Opublikowano

ależ pomagam jak mogę a jeść muszę i taki obiad i taki. Wiem że się rozumiemy. a ludzie
sobie piszą i pisać będą.Starczy przeglądać inne portale poetyckie i wiadomo co
komu w duszy gra. Pedagogika nie zmienia się od pokoleń zawsze ku lepszemu tylko ludzi za tymi dążeniami czasem więcej czasem mniej. Samo życie.:) A.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


??? a skąd ;)
Szkoda czasu na wszystkie portale - bo można pomóc tylko wtedy, kiedy jest kontakt (trzeba się poznać - zaprzyjaźnić?). Można jeść to, na co się zdecydujemy.
I chociaż wersje naturalne są naturalnie "smaczne" - warto czasem doprawić do smaku ;)
(to a propo uwagi Pani - kilka wpisów wyżej ;)
pzdr. b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mniej jeść ;)
Albo - albo.
Świat jest zapchany tonami - po co mnożyć byty? bez starania (przynajmniej na własną skalę) o postęp?
Pedagogika tu jest także za. Jeśli wiesz jak - pomóż bliźniemu, zaproponuj, daj mu szansę.
A ludzie? ludzie sobie piszą...

świat zapchany
po co mnożyć
bez starania
daj mu szansę

a ludzie sobie
quote
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wydaje mi się, ża Panią rozumiem - wątpię, co do relacji przeciwnej ;)
Za wcześnie Pan zwątpił.Pan dobrze wie że to temat nie do przegadania. Stawką
jest cierpliwość jednego z nas.Dyskusja jaką prowadzimy niczego nie zmieni i może
przerodzić się w dziwaczną zwadę. :) A.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1   Zapytała mistrzyni dziewczyna: chłop jest lepszy, czy lepsza maszyna?   Chłop cię utuli i wycałuje, maszyna tylko chuć opanuje. Z chłopem to nawet i Kamasutrę! Czy takie cuda da się z tym chuchrem?   Lecz sama oceń i sama wybierz. Czy chłop rycerski, czy z gumy rycerz?  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdrawiam!  
    • Pola zmieniają swoje sukienki, układają je miękko na ziemi, nagą piersią chcą jeszcze nęcić lecz on odchodzi, już nic nie zmieni.   Może choć drzewa w domu sadzie, rumianą dotkną go dłonią, rozkoszną słodycz wtopią w usta, do pozostania tutaj go skłonią.   Żurawie snują pieśni smętne o tym by serca nie zamykał a on wplątany już w ich skrzydła, gdzieś w horyzoncie westchnień zanika.   Wszystko porzuca na swej drodze, nie obejmie nikogo ramieniem, ani mnie stojącej na progu, ani słońca z ostatnim promieniem.
    • Noc rozlała się po mieście jak smoła. W jej czerni kołysały się izraelskie iskry - maleńkie, wściekłe gwiazdy Dawida, niosące śmierć palestyńskim dzieciom, spadając prosto w ich kołyski. Wcześniej był tu szept bajek na dobranoc, teraz tylko świst spadających bomb. Na progu domu leży rozerwana lalka. Niebo pękło jak gliniane naczynie napełnione krzykiem. Z rozdarcia wypłynął ogień, który wypala imiona z pamięci ulic. Domy, wczoraj pachnące chlebem i snem, teraz stały się grobowcami oddechów. Pusta miska, w której jeszcze wczoraj pachniała zupa, dzisiaj pełna jest gruzu, Na progach - miski z wodą, której nikt już nie dotknie. Ulice zamieniły się w koryta bezimiennych rzek, niosących małe sandałki, szmery warkoczy, plusk niedokończonych historii. Dzieci - wiosny, które nigdy nie zakwitną - spoczywają w ramionach piasku. Ich rączki zaciśnięte na powietrzu, jakby chciały chwycić chmurę i napić się deszczu. Wiatr czesze im włosy jak matka, która nie umie przestać kołysać. Oczy, które znały tylko kształt matki, gasną, nim zobaczą poranek. Głód ma twarz wygaszonego ognia, gościnnie gasząc głosy głodnych, idzie od domu do domu i niesie w niebyt najmniejszych, w ciemność, ciszę i chłód. Każda ruina to zamrożony krzyk. Każdy cień - zapamiętane imię. Powietrze pachnie spaloną kołysanką. Na krawędzi popiołu rośnie drobny chwast. W jego cieniu drży pamięć światła, ostatnie westchnienie świata, którego już nie ma. Morze staje się lustrem, w którym odbijają się rozmyte twarze, odpływające powoli, jakby ktoś gasił światło w oczach całego świata. Księżyc, blady świadek, przykrywa ich swoim światłem jak prześcieradłem, żeby nikt nie widział, jak dzieci odchodzą, zabierając ze sobą całe słońce. I w tej ciszy, w tym popiele, tylko wiatr śpiewa mszę nad utraconymi: dla kobiet, dla starców, dla dzieci, dla świata, ktory umarł w jednej nocy. Płaczą drzewa, płaczą dachy, płaczą kamienie. Każdy krok po ulicy to echo niewypowiedzianego krzyku. Każdy oddech jest listem, którego nikt już nie przeczyta. List do matki, list do brata, list do świata, który nie usłyszał, nie widział, nie poczuł. I choć noc wciąż spowija miasto jak smoła, w jej ciemności drży pamięć - pamięć, która płonie, jak lalka, a wiatr niesie jej dym, choć światło już dawno zgasło.  
    • @andrew  tak to prawda. Wielu. I każdemu z nas to się uda. Piękny poetycki
    • @Marek.zak1 Poziam tak. Mogó? Powiem tak. Mogę? Równouprawnienie, równouprawnienie! Krzyczą wszyscy. No i ok- nie mam nic przeciwko. Ale to równouprawnienie często kończy się np gdy trzeba wtargać meble- na czwarte piętro ( bez windy)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...