Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

(pomysł na tytuł: "nie winna natura" ?)

graj mi tę noc głaszcz czule
uwielbiaj piękno palcami.
czeremchy za oknem musimy
zagłuszyć, im łatwo z wiatrem
o niewinności mówić kiedy
ich ciała dawno zdrewniały.

w ciszy jak w mleku rozlewa
się cień. ćma pod sufitem
rozplata przytulność skrzydłami
(niech się cieszy że nie jest komarem)
do światła lgnie jak ja do nagości.

w przyćmionym świetle ciepłej brzoskwini
tylko ciebie wynoszę nad lody poziomkowe

Opublikowano

ano dziwne:) ale ładne,na plus są na bank momenty:
"czeremchy za oknem musimy
zagłuszyć, im łatwo z wiatrem
o niewinności mówić kiedy
ich ciała dawno zdrewniały"

"w ciszy jak w mleku rozlewa
się cień"

"do światła lgnie jak ja do nagości"

oraz

"tylko ciebie wynoszę nad lody poziomkowe".

Zamknięte sprawnie w ładnej pozostałości z wyjątkiem nawiasu z komarem i pierwszego wersu bo jakoś mną wdrygnęło..no wiesz,skojarzenie nie bardzo.ogólnie plusicho,a tytuł..wróce to Ci powiem,buźka

Opublikowano

Nie mam pomysłu na tytuł. Ale żadna z propozycji nie jest dobra.
Poprawiłem trochę wiersz usuwając slowa, które moim zdanie były zbędne lub nieznośnie ckliwe. Polikwodowałem też inwersje - nie powinno ich tu być, to czysta liryka, nastrojowy obrazek - nie ma uzasadnienia do wzniosłości czy patosu.
Nie zgadzają mi się dwa owoce w końcówce (niepotrzebna rywalizacja ;). Problemem jest kropka w 1 zwrotce - wolałbym bez niej, ale to wymaga dużej ingerencji w tekst - tak żeby zagrały znaczenia w różne strony.
Zaiste, niezbadane są tajemice dziewczyn - To apropos tego i przedostatniego dzieła ;)
pzdr. b

PS. I tylko nie mów: to nie mój wiersz - bo twój ;) nadal.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czy cisza jest jak mleko? (biała? słodka? rozlana?) cień się rozlewa w ciszy jak w mleku - to naturalna struktura wypowiedzi, jeśli ją burzysz - musisz mieć uzasadnienie. melodia?
dwa razy w krótkiej zwrotce używasz porównania "jak"
rozbijasz skrzydła od ćmy (choć to i tak naturalny związek i się czyta mimo kropki).
dlaczego: doswiatla lgnie - a nie: lgnie do światła (jak się mówi naturalnie?), ja nie widzę różnicy w melodii.
Decyduj ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



widzisz drogi Bezecie; okrucieństwo dam /czyt.ambitnych dam/, pozbawia możliwości prowadzenia
kulturalnej rozmowy na sporne artystyczne tematy; trzeba się cieszyć, że poetki z dwururki nie odpowiadają na Twoje posty; ale przypomnij sobie stare przysłowie: mówił dziadek do obrazu; ciekawe, jak daleko tupet tej rozkosznej panienki musi się posunąć, by sama zorientowała się o niestosowności swojego zachowania; zakładam się o butelkę wina, że będzie udawać niemca; J.S
Opublikowano

Olesiu, przeczytałam 2 razy... widzisz ja teraz jazzu takiego smooth słucham... i znowu żaluję, że nie potrafię pisać muzyki... delikatny wiersz młodej dziewczyny:)

jeszcze wrócę, bo teraz juz ledwo widzę...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Beta, no co Ty, kołka nie widziałaś? Też lubię Twoje życiowe rymowanki, podpinam się pod rozmówców :)
    • @beta_b  No można by inaczej przelać na papier co miałem w głowie, fakt. Dzięki za odwiedziny i podzielenie się opinią.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... dosłownie, to ująłeś - "Fraszka na czas". Dzięki, że wpadłeś :)
    • @Brevkbevt Mega !!
    • Dziewczyna domyśliła się, że ci ludzie przyszli tu po jakieś paczki. Wyjaśniała, że jest umówiona z pastorem i na pewno nie przyjechała po żadne dary. - Tak to każdy może kłamać, aby się tylko nachapać! - odezwał się ktoś z kolejki. Na szczęście, w tej samej chwili przed budynek, na szeroki ganek wyszła wysoka, szczupła kobieta, która donośnym głosem zawołała: - Czy pani Karolina Wróbel z Olsztyna już tu dojechała? Pastor prosi! Studentka odetchnęła z ulgą. Tym razem ludzie w milczeniu sami się rozstępowali.   - Kiedy będziecie rozdzielać dary? - kobietę z ganku zapytała jedna z oczekujących, krzykliwych dam. - Za pół godziny, cierpliwości. Różnych produktów jest tym razem bardzo dużo i nie możemy tak szybko ich rozpakować - odpowiedziała ta na ganku. Karolina usłyszała tym razem odgłosy zadowolenia dobiegające z tłumu. Gdy dotarła do wejścia, kobieta poprosiła ją do środka. - Jestem żoną pastora, Irena Kocka - przedstawiła się. - Edward wiedział, że ten tłumek nie będzie chciał tak łatwo panią wpuścić - dodając uśmiechała się przyjaźnie. - Proszę wejść do biblioteki, na stole są wyłożone materiały do pani pracy. Mąż jak znajdzie chwilę, to się osobiście przywita. Dziś mamy urwanie głowy. Rankiem przyjechała ciężarówka ze Szwajcarii. Tamta społeczność protestancka przysyła nam różności dla ludzi, ale dziś to był największy transport - wyjaśniła jeszcze sytuację. I wyszła pomagać innym przy rozdziale darów.
    • od teraz stań się człowiekiem bądź sobą w każdej chwlii czas płynie więc nie zwlekaj bo może nagle przyskrzynić   pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...