Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

hej szlachcice i szlachcianki
wać panienki i panowie
w prozatorskie staję szranki
z oplecionym rymem w słowie
dziś baśniować z wami będę
i historię wam opowiem
więc zasiądźcie w pierwszym rzędzie
i podążcie za mym słowem
my tu gadu i gadamy
czas najwyższy –zaczynamy!

pewna M. damka szlachetna
była smutna gdyż bezdzietna
męża miała dziwacznego
w fizjonomii pokracznego
lecz był królem nad królami
trzymał berło nad państwami
i zawładnął głową panny
wielką górą złotej manny
i tak żyła nasza damka
ni to żona ni kochanka
lecz król skrywał tajemnice
i na schadzki się umawiał
pierwszą lepszą to pannice
w swych pokojach ów zabawiał
i gdy kładł się przy wieczorze
obok ślicznej swojej żony
nie był jurny o tej porze
niczym dętka wymęczony
i tak żyła nasza damka
ni to żona ni kochanka
mija wiosna mija zima
a ich dziecka ciągle ni ma
lecz się sprawy pokręciły
gdyż się damka dowiedziała
uszy w ścianach jej zdradziły
wnet się heca rozpętała...

król raz zdradził ją z królową
która była w odwiedzinach
strojną panną salonową
na królewskich imieninach
miała państwo całkiem znośne
w ciepłych krajach za morzami
lecz obycie bardzo sprośne
flirtowała z tuzinami
nasza Damka była wściekła
i do boju ją wyzwała
wiosną latem ogień z piekła
wielką wojnę rozpętała...

i tak stoją na dwóch wzgórzach
wielkie armie naprzeciwko
wiatr kołyszę gwiżdże w uszach
damka krzyczy –giń ty dziewko
król w te sprawy się nie mieszał
i w namiocie cichcem siedział
z kuchareczką się pocieszał
najgorszego nie przewidział
damka spisek zgotowała
i tak bitwę prowadziła
że specjalnie przegrywała
w duchu z tego się cieszyła

pierwej laufry poświęciła
później pionki i koniki
tak dwie wieże uzbroiła
rozniecając szał paniki
i gdy klęska bliska była
straże króla odwołała
szarża w namiot tak ruszyła
wieża bitwę zmatowała

damka z wojny wyszła cało
gdyż podstępnie czmychła w las
no i teraz nadszedł czas
gdyż sumienie ją wołało
wnet do księdza się udała
w imię ojca- pochwalony
lecz się strasznie tego bała
gdyż ten spisek był szalony
ksiądz wysłuchał ją w milczeniu
ciągle głaszcząc się po nosie
i w duchowym swym skupieniu
rzekł spokojnym tonem w głosie

tu się wkrada ów cenzura
gdyż był Rydzyk księdzem tym
i głoszona w słowach bzdura
lepiej zmilknę bo będzie dym

"to historia niesłychana
pani zabiła pana"

więc puenta jest takowa
aby bacznie ważyć słowa
i nie zdradzać swoich żon
gdyż ci grozi rychły zgon

Opublikowano

Nie trzyma metrum (przynajmniej do połowy, bo dalej nie dotarłem). Rym marny rządzi treścią. Przykro mi wydawać takie opinie, więc to już chyba moja ostatnia tego typu pod Twoim wierszem. Możesz przyjąć, że jeśli coś kiedyś napiszę pod następnym tekstem, co nie odwoła tezy, że namiętnie czestochowisz, teza ta będzie podtrzymana.. (wiem, że mało gramotnie).
I tak, i tak, i tak, i gdy... mało znasz sposobów na ciągnięcie narracji... Od tej pory w moich komentarzach postaram się przemilczec oceny formy... no to pewnie nie bedzie ich wiele:)

A gdzie te prozatorskie szranki?

Opublikowano

no to masz chyba nieszczęście do zaglądania pod moje wiersze
bo rymuje bardzo rzadko, ten tekst pisałem na pojedynek prozatorski, ale nie miałem weny do pisania prozą i w niespełna godzinę skleciłem ten rymowany żart, był ustalony odgórnie temat, więc się musiałem podpasować

co do rymów, to chyba takie najlepiej pasują pod taki format pieśni, łatwo lekko i przyjemnie się czyta

"namiętnie czestochowisz" to chyba stwierdzenie po tym jak napisałem manifest CZĘSTOCHOWA NIECH SIĘ SCHOWA, nie wiem jak się do tego odnieść bo 80% moich tworów jest biała, więc nijako ma się to do całości, ale mniejsza z tym

to taki komentarz w stylu( ja napisałem pod towim wierszem że lipa, więc muszę się odegrać) i tak z wać panem było od początku jak się tutaj pojawiłem, napisał wać pan "poetę uznanego" (komercha rządzi) a że mi się nie spodobało, to później musiałem czytać pod swoimi wierszami jakim ja to jestem nieukiem, to znów na marginesie

pozdrawiam

Opublikowano

Przeczytałam i uśmiechnęłam się :)
Balladka pisana wszak ku rozweseleniu.
Trochę za dużo tekstu w tekście. Ballady nie muszą być któtkie, ale tę gdyby skrócić, lepiej by się ją czytało. W zbyt długich zdaniach czasem sens umyka. Słowo "damka" zmieniłabym na dama, pani. Damka z rowerem mi się kojarzy :)) Rytm pod koniec się gubi trochę, jakby cierpliwości zabrakło autorowi aby nad tekstem popracować. Odniosłam też wrażenie, że niektóre wersy pisane były dla rymu, bo taki właśnie przyszedł do głowy, a nie dlatego, że miały przekazać jakąś treść. Rymy w większości gramatyczne. Nie są to najlepsze rymy i przychodzi zaraz na myśl określenie częstochowszczyzna, ale w takiej balladzie trochę gminnej, mogą być właściwie, choć lepiej aby było ich jak najmniej. Sam temat ballady raczej nie odkrywczy, ale autor pisze powyżej, że traktował pisanie tego wiersza trochę jak ćwiczenie, więc jest Ok.
W sumie sympatyczna balladka :)))
pozdrawiam.

Opublikowano

Rozumiem, że na podstawie tego opowiadania powstał wiersz.
Istotnie jest szachownica w treści, ale jakby przypadkiem. Gdyby to jakoś pokreślić byłoby ciekawie.
Jeszcze taki drobny błąd "czmychła w las" - czmychnęła raczej.
Czepiam się tekstu bo w zasadzie podoba mi się taki pomysł i lubię balladki zwłaszcza gdy są śmieszne :)))

Opublikowano

to było tak że wystartowałem w pojedynku prozatorskim dostałem temat i zamiast pisać prozą ja napisałem coś takiego

co do błędóu, oj to fakt moja wina)-:


ale miło że rozśmieszyła, nawet nie wiesz jaki ja miałem ubaw pisząc to(((((-:


pozdrawiam

Opublikowano

No to prawidłowo. Też sie nieżle bawię jak coś śmiesznego piszę :))
Jeśli to pojedynek i pisane było, że tak powiem, z marszu, to słowa uznania sie należą.
A gdzie takie pojedynki się odbywają, to jakieś spotkania poetyckie ?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No najwyrazniej nie trafiam na biale. a jesli uwazasz, ze moimi opiniami rzadza osobiste urazy, to ja nie mam jak sie przed takim atakiem obronic. faktem jest, ze zaglądam do wierszy ludzi, ktorzy mnie komentuja (ale kto tego nie robi), a że piszę pod nimi, co uważam za prawdziwe - za to przepraszał nie będę. mysl co chcesz.

apropos nieuctwa:

Cechy pieśni (za wikipedia):

uproszczona budowa
układ stroficzny
częste refreny
pararelizmy
rytmizacja

czy naprawde uważasz ze napisałeś pieśń?
Opublikowano

dla mnie rymy w ogóle nie mają uroku, a w tej balladzie... och!
nie podoba misie zmiana rymów- raz masz aabb, a późnie abab- to męczy podczas czytania
są fragmenty, które się w ogóle nie rymują (albo ja tego nie słyszę)
tak bywa z wierszami które sie pisze, bo sie musi... dla mnie słabiutki, nawet nie śmieszył- ale to też przez moją fobie do rymów :)

pozdr, fr.ashka ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Spotykamy się na rynkach wielkich miast ze sztachetami i okładamy się ile wlezie. Maciej jest cały poobijany i posiniaczony, dlatego na skutek kontuzji musi zakończyć karierę sportowca;)

Relacje z bójek można przeczytać na chuligańskim forum dyskusyjnym prozy
http://www.poezja.org/debiuty/viewforum.php?id=75

[u]Ostrzeżenie!!!
Udział w pojedynkach jest nielegalny. Może jednak moderator się zmiłuje i utworzy wątek - Pojedynki prozy.[/u]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • (Proza konceptualna)     Można powiedzieć, że każdy nosi w sobie wrodzone umiejętności: chodzenie na czworaka, skakanie w miejscu albo na odległość; to samo latanie między drzewami, obok pływania i nurkowania w wodzie. Z tej wielogatunkowości nauczono nas chodzić po słońcu i trwać jak nieloty w surowym życiu, przez zdegradowany zbiór wartości, mający chronić ludzkie istnienie w dekalogu ogrodu.   Mimo że większość jest świadkiem pomarszczonych ciał od popiołu, nadal parzy wojny z pokojem w smaku kawy, łypiąc oczyma dla zarobku, aby przetrwać dzięki koszonym trawom z braku empatii do innych żyjątek na Ziemi — Punkt pierwszy w akupunkturze: ,,Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.”   *** Ogień zapoczątkował ciepło, gdy enta @ odkryła, jak wzniecić z iskry, podskakując w „hu hu hu” z nabytego doświadczenia, tuż po oderwaniu dłoni od ziemi, by inne mogły poznawać trzaskanie kamienia o kamień. Tak gaszenie go w zarodku deszczem było czymś naturalnym — kiedy silny wiatr wiał —, żeby chronić przed spaleniem prawdziwy dom. Wkrótce został przejęty z całym dobytkiem przez inną gawiedź małp, rzekomo bardziej ucywilizowaną, mającą jedynie brak szacunku z niewiedzy; źle wykorzystała zasoby ognia. Drugi punkt w akupunturze — ,,Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno.”   *** Oderwanie się od gazu codziennego pośpiechu daje czas na odpoczynek w spowolnionym rytmie, nienarzucanym przez systemowe wskazówki zegara, w których nie usłyszysz jego prawdziwego tykania... Trzeci punkt akupunktury — ,,Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.”   *** Nie traktuj starszego pokolenia, jakby było tylko wydaleniem przeszłości, które podcierasz papierem. Ono zna lepiej twoje pieluchy; pomogło zasypywać odparzenia swoją miłością, za pomocą mąki zero i ''gorbaczówką'' na wszy. Żebyś więcej nie używał paznokci do zabijania — bo o tym rzecze doświadczenie, któremu należy się wdzięczność. Zapytaj rodziców albo starszych, może coś pamiętają... Czwarty punkt akupunktury — ,,Czcij ojca swego i matkę swoją.”   *** Dziecko! Dopóki rodzice i ich dziadkowie i babcie będą podnosić z raczkowania, zarażą cię tylko dobrocią, przekazywaną dotykiem rączek, aż zaczniesz z radości sam klaskać dzięki ciepłej empatii — poznając dalsze szczepienie miłości, jeszcze w czystej karcie, odwzorowującej instynkt samozachowczy. Wystawi Cię na próbę bólu, kiedy w piaskownicy podczas zabawy łopatką jakaś pszczoła albo osa użądli ciebie; jedno poleci z płaczem, drugie zdąży klasnąć, by pochwalić się — „Patrzcie, patrzcie, mam jakąś wibrującą violonczelę" (tak pamiętam) — Dziecko! Trzymaj chusteczkę: „nie potrzebuję, włożę ją do zimnego piasku." Potem doszła akcja z fontanną — pierwsza klinika* wśród rybek i późniejszy strach przed jakąkolwiek kąpielą. W późniejszym czasie musiałem się zmierzyć z innymi, lecz wśród dzieci, które deptały mrowiska, klaskały w motyle; czułem ból w krzyku i zacząłem instynktownie klaskać dzieciom w uszy. Po tym akcie uciekłem ze szkoły na łąkę. Tam poznawałem prawdziwą biologię kwiatów, w towarzystwie motyli i bzyków. Nie wiem tylko, dlaczego wtedy się rozpłakałem (wspomnienia wróciły). Patrzę na podeszwy butów, obserwując bieżnik — a dokładnie między jego szczelinami czuję i słyszę życie, które warto uratować; niestety reszcie, która nie była w labiryncie, muszę winą jakoś odkupić swój czyn. Piąty punkt akupunktury — „Nie zabijaj.”   *** Nie chodzi tylko o obrączki nakładane na palce, by utrwalać każdy związek wygrawerowanym złotem. Raczej, z obowiązku przejścia drogi na złe i dobre, budulcem relacji patrząc w swoje zaufanie. Kiedy gołębie przekazują wolność gruchaniem przestrzeni prosto z lotniska busolą, jako balsam nadziei, rozwijający pergaminy skrzydeł. Nie żałujcie abstrakcji w życiu swoich kopert. Tylko tak rozbudzicie intranet. Radyjko zacznie działać na korzyść prawdziwego bogactwa, jakim była i jest miłość! Szósty punkt akupunktury — ,,Nie cudzołóż.”   *** Komórką spójrzcie w społeczeństwie na postępującą gangrenę kurtuazji. W osoczach badajcie wirus; pozwólcie, niech koroną wejdzie jej gorączką w zmysły, i znajdzie słaby punkt. Złapcie moment temperatury, aby nie kraść gwałtem stopni Celsjusza. Poznajcie maskownice ciemnej energii. Ścieżką cudzej własności jest pamięć wody — otworzy pracą oczy dla innych ludzi. Siódmy punkt akupunktury — ,,Nie kradnij.”   *** Ciężko jest pisać o prawdzie, kiedy ktoś upomina się o pożyczone pieniądze — wrodzona systemowa pułapka, manipulująca krew —, jednak z drugiej strony, jak ktoś daje chleb i picie: problem nie istnieje... Ósmy punkt akupunktury — ,,Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.”   *** Jeśli będziesz patrzeć na kobietę niczym na jabłuszko między skalą orogenez, zgubisz serce dla Marsa. Zmienisz planetę Wenus — inna okaże się wybranką dla podtrzymywania ego twojej wojny. Dziewiąty punkt akupunktury — ,,Nie pożądaj żony bliźniego swego.” *** Nawet, jeśli jesteś sam i obserwujesz, jak inna para rąk trzyma splotem miłość. Skup się na jej pierwiastku — męskim i żeńskim nie zadrość, tylko złącz i kochaj tak, jakby była pierwszą obrączką gołębi. Dziesiąty punkt akupunktury — ,,Ani żadnej rzeczy, która jego jest.” ____________________________________ Legenda: * — śmierć kliniczna   _______________________________________    
    • Apetytu nuty te - pa.    
    • A Jura dopada: podaruj, a...    
    • @wierszyki nie wiem czy dobrze czy źle , tylko nie rozumiem za pierwszym razem, to o granitowych górach czy klęsce głodu?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...