Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

„Często bardzo zastanawiam się, zjeść czy mieć „ciasteczko”... I cholera jasna, zawsze zjadam! Jak się o tym nikt nie dowie, to spoko, będę żyć. Ale jak się dowie to może mi cały dzień zepsuć... Ja po prostu lubie „ciasteczka” ”

Witam, witam!

Zacznę od tego (bo przecież od czegoś zawsze trzeba zacząć), że na imię mi Majka, że lat mam 16 i że szukam przyjaciół. Wiem, wiem, tu ich nie znajdę, no ale spróbować zawsze warto, no nie?!
Muszę się w tym momencie przyznać szczerze,że nie mam ułożonego planu akcji, zapisanego w równoważnikach zdań, za co serdecznie wszystkich przepraszam. Chyba liczę na to że za chwilę stanie się cud i będzie co opisać.. Pobożne życzenia biednej Majeczki... Mimo wszystko myślę, że ludzie w wieku przedprodukcyjnym (jak ja lubie to określenie!) tak już mają i nic a nic nie można na to poradzić.
I wybacz proszę, że nie zabiorę Cie do baśniowej krainy hierarchicznego piękna. Nie zrobię tego z bardzo prostych powodów;
a)zrobią to zapewne inni, lepiej ode mnie
b)nie mam na to najmniejszej ochoty i dobrze mi tu gdzie jestem.
Tak więc jasno wynika z tego,że zostajemy tutaj.I proszę nie przejmuj się tym, że nie wiem która skarpetka jest na prawą, a która na lewą nogę. To teraz nie jest ważne, bo albo je w końcy wszystkie raz podpiszę, albo wyląduje w szpitalu, gdzie bedzie więcej takich ludzi z takimi problemami jak ja, albo, gdzieś tam, pomiędzy sterylnie wygrzanymi, przejaskrawionymi i poważnie zdeformowanymi obrazami rzeczywistości naszej i waszej, w istniejącym tam dołku poprostu je wszystkie zakopię i będę chodziła bez skarpetek. A co mi tam! Ze skarpetkami czy bez, ja i tak jestem bardzo szczęśliwym dzieckiem! Mam wszystko co jest mi do życia potrzebne; mam gdzie spać, zazwyczaj mam co jeść i nigdy nie wiem, która jest godzina. Tylko samotność doskwiera, ale na samotność jest Janis,jest Hasko, jest Stachura i Rysiek też jest, wiec jakoś damy radę, nie?!( prawda przystojniaczku, prawda czy nie prawda, damy radę, nie?). Ale jeśli w/w osoby (a raczej ich „pozostałości”) jakoś nas nie dźiwgną do pionu, to wtedy koniecznie trzeba sobie poprostu stworzyć przyjaciół. (Nie dotyczy osób towarzyskich i tych którzy utrzymują jako takie stosunki międzyludzkie, a z racji że ja jestem nieco bardziej niż mniej aspołeczna to brnę w temat dalej.) Wtedy nie będziemy samotni (teoretycznie rzecz biorąc oczywiście).Myślę, że to jest dobry moment na przedstawienie wam moich przyjaciół. Z racji, że jestem wariatką (tak przynajmniej mówi moja mamusia) nic nikogo dziwić nie powinno, a już zwłaszcza moje dziwactwa...
Wyliczanie zacznę od CZERWONEGO KRÓLIKA, który jest metamorfozą moich wszystkich zgubionych długopisów.Polega to mianowicie na tym, że wiecznie mi gdzieś te wstrętne pisadła wyparowywuje, a że w przyrodzie nic nie ginie, więc moje długopisy zamieniają sie w tłustego CZERWONEGO KRÓLIKA i straszą grzeczne dzieci w niepoprawnie politycznych snach ich rodziców. No fakt jest fakt -dobra robota! Tylko, ze ja nie mam potem czym pisać. No ale coś za coś ...Poświęcam więc kolejne długopisy, w zamian przyczyniając się do powstawania kolejnych pokoleń zwichniętych ( w pozytywnym tego słowa znaczeniu) niepoprawnych, pokręconych, małych, pijanych świrusów. Niech żyje CZERWONY KRÓLIK!!!!! I niech robi swoje, bo ja już i tak jestem troszkę rozstrojona psychicznie i długopis raczej mi nie pomoze... Tak... to był pierwszy mój (i tylko mój) przyjaciel. Kolejny może być wam znany, ponieważ chodzi o BODZIA. Tak, tak dokładnie tego BODZIA, który mieszkał kiedyś na ul. Sezamkowej, ale go wyrzucili za pijaństwo, sutenerstwo i rozróby. Los bywa taki okrutny! Dlatego zostawmy BODZIA w spokoju i przejdźmy do kolejnego przedstawienia kolejnej postaci. FIOLETOWY LENIWIEC to mój trzeci przyjaciel. Jak każdy szanujący się leniwiec oczywiście nie robi nic. Zapewne interesuje was wszystkich sprawa jego koloru, więc już tłumaczę; kuszący fiolet zyskał dzięki najzwyklejszemu denaturatowi. Jaki z tego płynie morał? Prosty bardzo:
DENATURATU NIE PIJCIE – ZOSTAWCIE LENIWCOWI!!!!
Reszty kumpli na razie nie pamietam (albo się do nich nie przyznaję), za wszystkich bardzo przepraszam, żaden nie obiecuje poprawy.

(c.d.n)

  • 7 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...