Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

1997.X

wierze bo musze wierzyć we własną niemoc,
wierze bo musze, bo wiara jak przemoc,
dopada mnie na urwiskach, hamletycznym byciem,
rewidować osobliwie, ciągle agonalne moje lotne życie,

błądząc wśród fetoru myśli, złowieszczych marzeń czarem,
unoszącym inność ,kruczy kolor, będący zimnym nieba darem,
dających tylko pusta od wzniesień miłosnych,
sekundę czasu bez dat tych radosnych,

które święcąc swymi kośćmi nic do inności nie wnoszą,
będące komedyjka życia, niebanalną, apokaliptyczną zupełnością,
dającą wiarę iż byt w nicości me marzenia rozproszą,
i zostanie piękno, przyjaźń, doprawione miłością,

rozpostartą i wzniosłą, z każda chwila będzie,
drzemać ciepła, radosna chwileczka dla spragnionej duszy,
irygując popękane serce od afektu suszy...
...to ja, byt twój, to do ciebie kieruje orędzie

musisz wiedzieć, myśleć i pamiętać wszędzie
gdzie tylko jesteś i gdzie tylko będziesz
ze ja spragniony tęsknota swej duszy
marze, czuje, tam gdzie myśl się ma ruszy

widząc ciebie przy mnie, mą metresę życia,
której harmonijna woń me nozdrza wypełnia,
przy której doznań czar i te piękno się spełnia,
ale nie czuję ... cóż to, cierpienie, śmierć... brak serca bicia...

czy to szponiasta śmierć znów życiem kieruje
bezwładnie rzucając bez czucia sekundy ostatnie
dając w zamian samotność co miłości łaknie
co marzenia burzy i mur żałości buduje

arogancją swoistej kruchej bycia jaźni
daje smutny powiew ciemnej strony mimicznej przyjaźni
antyfona modłów do czegoś, może kogoś kto losem steruje
czy to boskie spojrzenie, co wszystkich nas nic życia buduje

nic już nie wiem, nic już rozumnie wytłumaczyć nie mogę,
biorę ostrze noża, może skrócę ta drogę,
cierpień danych od Boga, wyzwolenie dać musze,
zabliźnić rany,....wbijam ostrze, może ukoję swą dusze...

Opublikowano

Literówki, nieestetyczna niekonsekwencja przecinkowa, dziesięć razy za długi... Błagam, niech Pan przeczyta wiersz przed wklejeniem nastepnym razem.

Wesołych Świąt
pozdrawiam
m.

Opublikowano

witam
wiem iż nie musi się on podobać wszystkim i wcale o to nie dbam, również nie jest to bynajmniej wyraz bezmyślnego, kolokwialnego stylu pisania i zasinienie w ten sposób nie musi być jednoznacznym wyrażeniem siebie i własnych odczuć. czy to literówki, czy może raczej dążenie do fonetycznej prostoty odbioru, układanym według schematyzowanej inwencji autora.. może cos jak ligatura wyrażeń zawartych w całym wierszu....?
cóż nie będę się bronił bo tak pisze od zarania dziejów i choć wygląda mi to na komerażowanie innych to pozostaje mi tylko pisać i czytać co maja inni do powiedzenia...

pozdrawiam...
i milych Świat i Balu Sylwkowego...

Ps. ten wiersz jest jednym z pierwszych które napisalem, ale i obecne nieróznią się za wiele od poprzednich... choć treści są już inne i nieznacznie zewoluowały z biegiem czasu ...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Autor raczy sobie żartować :) Ujmujące poczucie burleski :)

Rozumiem, że nie publikuje Pan by uczyć się na ewentualnych błędach i korzystać ze swieżego punktu widzenia, jaki oferują cudze oczy. Może to i dobrze.

pozdrawiam
m.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Stracony jeżeli masz potrzebę pisania pisz  to bez dwóch zdań. To były inne czasy choć przecież jesteśmy cząstką przeszłości....''gdybym tak mogła w kościach kreta  odnależć swoje DNA''....gdzieś mam wiersz o takich też rozważaniach....wszystko jest po coś i wszystko było pamiętaj;skamieniał słowik ..umarło drzewo...TERAŻNIEJSZOŚĆ TRWA....a pióra gubią ptaki jakby się złamało Twoje. .....Znajdziesz...życzę owocnej pracy. @Bożena De-Tre tylko ten Stracony mnie zastanawia...tak bez wartościowania ''co życiem a co stratą jest..........skoro można''umrzeć za życia nie żyjąc wcale.....dzięki za podzielenie się historią jak z filmu.
    • W Częstochowie diabeł się chowie   Każdego swym bratem zowie   Tam każdy się z nim wita, z każdym jest pełna kiwta   Tam Gwiazda Jutrzenki świta   Bywają i nieposłuszni co przed jego krzyżem nie klękają i czarnego boga się nie lękają   O czarnych skrzydłach duch jego, twierdzi, że nie uczynił nic złego lecz nikt nie rozumie słów jego   Nosi nocami ornamenty jasne, bowiem świątynia Jego zawsze ciemna, a temperatura i wilgotność śródziemna,   Wiersze pisze o miłości, gdy fakty przypominają mdłości   Nie ma w Nim złości, Nie ma podłości,   Uśmiecha się na ulicy,  mówi o sakramentach z mównicy   Na ołtarzu jego martwe bestie lecz któż by tu chciał poruszać gorsze kwestie   On dosłownie i w przenośni  rozumie doskonale w szczęściu i radości żyje wspaniale   Kocha starszych Kocha dzieci, Bez min strasznych Zbiera śmieci   Dla dobra ogółu poświęca się codziennie wykonując czynności przyziemne   Z ambony mrocznej bowiem krzyczy i ryczy: "dajcie spokój pospólstwu, niech się ksiądz wybyczy, zmęczony on i zadręczony"   Jego słowa stoją, Jego uszy sterczą,   a myśl wędruje między gapiami   Co chwilę rodzi dusze nowe co chwila łamie sobie głowę "co z tymi barankami zrobię, chyba wezmę garść soli i połknę, poświęcę się twórczości"   ... bo to przecież pisze On, jak mówiłem - bez złości.   Bez zazdrości, bez miłości, w czystej niebiosom - ufności.  
    • już sierpień niestety spoziera zza rogu i jesień w promocji nam niesie ja nie dam się nabrać na takie numery przeczekam w kurorcie Las Palmas      
    • @piąteprzezdziesiąte dzięki również pozdrawiam  @Marek.zak1 jak każdy nałóg  Pozdrawiam również 
    • @Nela Myślę nad tym wierszem. Taką "córeczką" była kiedyś moja Mama. Jej ojciec po powrocie z wojny pił i traktował dzieci jak niewolników z przemocą włącznie. Jej matka odkąd moja Mama skończyła lat 9 traktowała córkę jak służącą w gospodarstwie rolnym ( np. ze złości spaliła jej lalkę, którą sama sobie uszyła), o posłaniu do szkoły nie było mowy. Jakie piętno do odcisnęło? Miałem najwspanialszą, mądrą życiowo, kochającą Mamę na świecie. Do końca swoich dni była dla mnie prawdziwym przyjacielem. zawsze cierpliwa, nigdy nie czyniła mi wyrzutów, nie miała pretensji. Tak wzrasta Człowiek, czego i tej dziewczynce z wiersza z całego serca życzę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...