Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

bez tytułu [zostań na sniadanie]


Rekomendowane odpowiedzi

zostań na śniadanie we dwoje łatwiej
odnieść się z nieświadomości
po przebudzeniu
stanąć przed lustrem słysząc
kochanie bosko ci w rozpuszczonych włosach

na grzance topi się masło wypływają zapamiętane sny
zęby dzwonią o kubki zanurzając się
w kawach czy herbatach
nasłuchujemy porannej prognozy pogody
na spacer do pracy i z

...

ale ty
co wieczór gdy dogasa ostatnia świeczka
całujesz naciskasz klamkę i wychodzisz cichutko

bo nie jem wcale grzanek na śniadanie ani nie chodzę do pracy
przed rodzicami nie schowam cię w pościeli bo rano mama
budzi mnie do szkoły

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zostań na śniadanie we dwoje łatwiej
podnieść się z nieświadomości po przebudzeniu
stanąć przed lustrem słysząc kochanie
bosko ci w rozpuszczonych włosach

na grzance topi się masło wypływają zapamiętane sny
zęby dzwonią o kubki zanurzając się w kawach
czy herbatach nasłuchujemy porannej prognozy pogody
na spacer do pracy i z

- tak lepiej wyglada i czyta sie dobrze

...

ale ty co wieczór
gdy dogasa ostatnia świeczka całujesz
naciskasz klamkę - wychodzisz cichutko

(bo) - nie jem wcale grzanek na śniadanie
nie chodzę do pracy
przed rodzicami nie schowam cię w pościeli
(gdy) - rano mama budzi mnie do szkoły


cos takiego mi wyszlo;) ostatnia zwrotka jakos niedopracowana, moim skromnym, warto poprzestawiac, bo wierszyk ciekawy:)
w nawiasach slowa do dodania lub usuniecia!

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"bo nie jem wcale grzanek na śniadanie ani nie chodzę do pracy
przed rodzicami nie schowam cię w pościeli bo rano mama
budzi mnie do szkoły"


Trzebaby sie zdecydować, co chcesz powiedzieć, ale z punktu widzenia odbiorcy, bo sama pewnie wieszz o co chodzi, ale ja (idbiorca) nie....

nie jem grzanek - rozumiem
nie chodze do pracy - rozumiem

Nie chowam sie w pościeli
mama budzi mnie do szkoły - tu mam dysonans poznawczy bo:

Jeśli by mama nie budziła cię do szkoły - to wszystko jest jasne: nie istniejesz, jesteś jeszcze jedną marą swoją senną we śnie czy marzeniu i to jest do akceptacji w jakiejś tam konwencji.

Jeśli zakładamy - mama budzi cię do szkoły, to nie rozumiem, dlaczego nie chowasz się w pościeli, to znaczy masz do tego prawo, ale wiersz daje tak mało informacji o "tobie" (to jest o podmiocie lirycznym ale ja tak specjalnie), budując jednak konkretną hermeneutyke (czyli wewnętrzny świat dziełka literackiego ze swoimi prawami), na dowolność nie ma miejsca, bo chcemy potwierdzić to swoje przeczucie, które się budzi, że podmiot liryczny jest za mały, aby myśleć o prawdziwej miłości....

jest jeszcze jedna możliwość: tęsknota za Ojcem, którego nie ma i wtedy trzebaby podkreślić to, że mama jest sama (np: to tylko matka, czy jakoś inaczej). W każdym bądź razie trzeba lekko dopomóc odbiorcy, w którym kierunku ma prowadzić swoje poszukiwania sensu...

Nawet jeśli dwuznaczność ma być zawarta w tekście, to mimo wszystko, trzeba pokazać bardziej konkretny obraz i dać tylko tropy do innej interpretacji.

Nawet budując nierealny świat nie należy zapominać o mechaniznach poznawczych odbiorcy, jakiś dysonans będzie tu odbierany na niekorzyśc utworu....

Nawet pragnąc nonsensu, poszukujemy jakiegoś sensu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiersz jest już w dziale P, ale odpowiem jeszcze na ten komentarz - strasznie zagmatwany :/

nie ma tu dwuznaczności, nie trzeba zagłębiać się tak głęboko (jak Ty)
"mama budzi cię do szkoły, to nie rozumiem, dlaczego nie chowasz się w pościeli"
to nie ja się nie chowam w pościeli tylko ja (liryczne) nie może schować w pościeli lirycznego "ty"

nie chodzi tu o żadne takie, że mama jest sama, zwóć uwagę, wcześniej jest napisane:
"przed rodzicami nie schowam cię w pościeli"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • @Olgierd Jaksztas

      U∫ta mię zrodziły ogni∫téy pieczáry –

      Pieca. Płomień ięzyka ukßtałcił ze ∫kały;

      Białą iedno m@łpką wy∫koczyłam z żáru...

      Pierwßa? Gięte to Z mnie wypchło z ob-razu,

      Z Obiecadła kręgu-kruży, 

      (Obraz – obry∫ę bowiém znaczy)

      Obiecadło obiatom ∫łuży – 

      Bogów dani – znaki

      Dokoła biegną, temu Z zgrzytliwe zawsze za mną;

      ℑa przed nim, ono ze mną i z każdym "z" iawno...

      |Wßytko iedno z, każde dwa są a.|

      A ia biała, bez ognia i bez sadzy cia∫to,

      Choć rogate, lecz zaraz na nogi mą maścią

      Zadziwiona i tak mię nazwano: A!

      W Lechickiéy mowie czy∫te ia∫ne A to ia!

      W inßych ludzi na-rzekach bykiem zwana białym,

      Lub zamor∫kim półbogiem, u was takoż pfalą,

      Bałwanem albo: małpą, co tym ∫amym ∫łowem,

      Odmieniem przez czaskrainy; też Łabę

      Rzekę moim'ionem i Łabędzia. Biała.

      ℑabłoń. I: Wiela, iako B i W bracia.

      Bytu ie∫tem zdumieniem, iam ie∫t a! bladą!

      Kiedykolwiek kto iakie rzeczy dwie rozdziéla,

      Je∫tem tam między nimi, nogi memi dwiéma:

      To A to, porównywam – w podobną im się mieniam;

      Łączę, i: a! Wiém ia! Miary mierzę i koła kréślę,

      Jak to: ⊙ ! 

      Bo O ie∫t u A, razem z U lepiły my O, na krzéśle!

      Do krze∫ania, A, I, U, były nas trzy, w Są∫krzycie,

      W Pieczarze Bogów, ∫krycie, ∫ą-śiady ∫ą-∫kryte:

      Tam wßy∫tko ∫kryte – my, boginie trzy,

      Naßa Pieczara i Piec,

      My sątworzym każdą rzecz!

      Wßy∫tko rzeczone, wyrzeczone, rzeczywi∫te!

      Głagoły! Tylko nazwane i∫tnieie wam:

      Ślepi na oczywi∫te!

      Obiecadłem kręcicie wy, okręty nam!

      Pieczara wßędzie tam, gdzie u∫ta bram!

      Każde A z u∫t waßych białym cia∫tkiem pada,

      I odfruwa, po trzy, po pięć i dziewięć, wam biada!

      Bo żywe – ∫łowo każde i zdanie-zadanie.

      A iakie? Takie, iakoż i zdanie!

      To dań nam, Obiecadło to gardło twoie i twoie;

      Języki, a kręcimy nim my! A U O I E!

      I spółgło∫ki naße braty twarde, 

      Sio∫try spólgło∫ki, miękkowargie...

       

       

       

      Dowiedza: Alpha, Aleph naprawdę według nas tym samym słowem co Małpa, oto dlatego bowiem zgoda panuje o pochodzeniu go od Apica od Ap rdzennego, co nazwą pokrewieństwa, jak Ot – ojciec. Appa, abba w innych mowach, dziad jako dziadek i dziad strach, Ot ociec bezdźwięcznym dada dźwięcznym, baba zatem i papa dziś ojciec wtedy może matka zarówno, papu daje mama. Skąd na małpę, może to o mamkę chodzi? W każdym, elp również znaczył straszydło – małpę. Pokrewieństwo małpy w białym proste, przestawka + M, Aleph białym bykiem był, bóg Apis egiptski...

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Olgierd Jaksztas U∫ta mię zrodziły ogni∫téy pieczáry – Pieca. Płomień ięzyka ukßtałcił ze ∫kały; Białą iedno m@łpką wy∫koczyłam z żáru... Pierwßa? Gięte to Z mnie wypchło z ob-razu, Z Obiecadła kręgu-kruży,  (Obraz – obry∫ę bowiém znaczy) Obiecadło obiatom ∫łuży –  Bogów dani – znaki Dokoła biegną, temu Z zgrzytliwe zawsze za mną; ℑa przed nim, ono ze mną i z każdym "z" iawno... |Wßytko iedno z, każde dwa są a.| A ia biała, bez ognia i bez sadzy cia∫to, Choć rogate, lecz zaraz na nogi mą maścią Zadziwiona i tak mię nazwano: A! W Lechickiéy mowie czy∫te ia∫ne A to ia! W inßych ludzi na-rzekach bykiem zwana białym, Lub zamor∫kim półbogiem, u was takoż pfalą, Bałwanem albo: małpą, co tym ∫amym ∫łowem, Odmieniem przez czaskrainy; też Łabę Rzekę moim'ionem i Łabędzia. Biała. ℑabłoń. I: Wiela, iako B i W bracia. Bytu ie∫tem zdumieniem, iam ie∫t a! bladą! Kiedykolwiek kto iakie rzeczy dwie rozdziéla, Je∫tem tam między nimi, nogi memi dwiéma: To A to, porównywam – w podobną im się mieniam; Łączę, i: a! Wiém ia! Miary mierzę i koła kréślę, Jak to: ⊙ !  Bo O ie∫t u A, razem z U lepiły my O, na krzéśle! Do krze∫ania, A, I, U, były nas trzy, w Są∫krzycie, W Pieczarze Bogów, ∫krycie, ∫ą-śiady ∫ą-∫kryte: Tam wßy∫tko ∫kryte – my, boginie trzy, Naßa Pieczara i Piec, My sątworzym każdą rzecz! Wßy∫tko rzeczone, wyrzeczone, rzeczywi∫te! Głagoły! Tylko nazwane i∫tnieie wam: Ślepi na oczywi∫te! Obiecadłem kręcicie wy, okręty nam! Pieczara wßędzie tam, gdzie u∫ta bram! Każde A z u∫t waßych białym cia∫tkiem pada, I odfruwa, po trzy, po pięć i dziewięć, wam biada! Bo żywe – ∫łowo każde i zdanie-zadanie. A iakie? Takie, iakoż i zdanie! To dań nam, Obiecadło to gardło twoie i twoie; Języki, a kręcimy nim my! A U O I E! I spółgło∫ki naße braty twarde,  Sio∫try spólgło∫ki, miękkowargie...       Dowiedza: Alpha, Aleph naprawdę według nas tym samym słowem co Małpa, oto dlatego bowiem zgoda panuje o pochodzeniu go od Apica od Ap rdzennego, co nazwą pokrewieństwa, jak Ot – ojciec. Appa, abba w innych mowach, dziad jako dziadek i dziad strach, Ot ociec bezdźwięcznym dada dźwięcznym, baba zatem i papa dziś ojciec wtedy może matka zarówno, papu daje mama. Skąd na małpę, może to o mamkę chodzi? W każdym, elp również znaczył straszydło – małpę. Pokrewieństwo małpy w białym proste, przestawka + M, Aleph białym bykiem był, bóg Apis egiptski...
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Są fajne programy do nauki pisania na klawiaturze... ech klawiaturze. Na laptopie pisze się trochę inaczej, mniej wygodnie. Zresztą wszystko to nic, bo teraz pisze się w telefonach komórkowych. A tak w ogóle, dobry tekst.   Pozdrawiam :)
    • Ten wulgaryzm to konieczne minimum, aby oddać charakter czasu i miejsca wydarzeń.    Dziękuję bardzo za wszystkie ślady zainteresowania, pozdrawiam. 
    • Ładnie. Taka nieodgadniona symfonia to może następna  Jana A P. Kaczmarka, którą pisze. Pzdr.   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...