Green Eyes Opublikowano 29 Kwietnia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 29 Kwietnia 2006 Czyż nie tego chciałeś? Odchodziłeś już wiele razy, Spoglądając w głębię, Zadawałeś rany. Wybaczała, Prosiła o więcej, Czekała na zabójcę swego, Który najskuteczniej krzywdzić potrafił. Powracałeś oczyszczony szkarłatem, Spojrzeniami łakomy, Bielą dłoni rozgrzeszony, Czekałeś aż wytoczy krwi kroplę ostatnią, Umarła, Daleko od ramion Twoich, Czyż nie tego chciałeś?
Cassiel Opublikowano 29 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Kwietnia 2006 Nie - zdecydowanie nie tego chciałem! Idę szukać dalej. Tymczasem pozdrawiam.
Smok Opublikowano 29 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Kwietnia 2006 no niestety może następnym razem
Anna Maria K. Opublikowano 1 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 1 Maja 2006 za dużo ran, zabijania, krwi - to juz bylo w setkach filmów, wierszy, książek o miłości. Nota bene uważam to za straszny banał, co to w ogóle za miłość? Kiedy calą winę za niepowodzenie zrzuca się na ukochanego/ukochaną, ktory świadomie i celowo ranił i ranił... ehhh, dla mnie inne ujęcie miłości jest bardziej inspirujące. pzdr.
Veronique Sijka Opublikowano 1 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 1 Maja 2006 dla mnie niestety nic tu nie ma
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się