Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rower zdyszany ucieczką
zbuntowanych pedałów

za myśli, milczenie
i zaniedbanie

za cudne manowce
i paranoję kłębowiska
kwadratów

nuża się w zieloność
jak łódka brodzi

ścigany czterdziestoma
tysiącami szponów harpii

rozedrgane różową
poświatą szprychy
kostnieją

kiedy oda do radości
milknie na rzecz hymnu
smutno mi Boże

wraz z tabliczką
teren zabudowany

Opublikowano

Pomysł jak najbardziej na plus. Choć sam wiersz miejscami
wydaje mi się mało precyzyjny. No ale za to daje pole do interpretacji.

Nie jestem pewien, czy chciałaś osiągnąć taki efekt, ale ten rower to dla mnie
jest jakaś hybryda, drapieżnik z otchłani trawy (paranoja
kłębowiska, szpony harpii, szprychy kostnieją;), tak jakby
nawiedzony i dziki, trochę jak z obrazów Dalego czy Beksińskiego.
W sumie to b. ciekawe połączenie - sielanka i "upiorność".
Heh, uwielbiam nadinterpretować:)))

Opublikowano

a ja uwielbiam czytac "nadinterpretacje" :D świadomie pozostawiłam wiele niedomówień, by dać pole właśnie takim dywagacjom i niezmiernie cieszy mnie, że czytelnik potrafi sobie kojarzyć mój wiersz z malarstwem. Co prawda, sytuacja liryczna jest niezmiernie prosta (ucieczka rowerem przed miastem), jednak cały urok leży w tym, że odbiorca potrafi go nadinterpretować ;)
dzięki, pzdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Stuknęliśmy się dzisiaj z przyjacielem ośmioma zero procent. Uczyniliśmy tak z toastem na zdrowie. A potem zaczęliśmy nieco rozrabiać. Gdyby napitek nie był zero procent, a dużo mocniejszy, to może by nas nieco zmogło, a zatem nie powstałby ten swego rodzaju bałagan, również, a może przede wszystkim, intelektualny. Taka to teoria na poczekaniu. Teoria dobra – jak każda inna – w świecie, który już na wszystko ma teorię, na niejedno po kilka ich nawet, jedna mądrzejsza od drugiej, druga głupsza od drugiej, aż kłócą się ze sobą i wzajemnie wykluczają. A co z praktyką? Cóż, praktyka zwyczajowo nieco niedomaga, no ale w końcu jest przecież tylko nieco niedocenianą lub ciut przecenianą praktyką.   Pod Olsztynem, 24.07.2025r.
    • @Waldemar_Talar_Talar mam nadzieję, Waldemar, że tak to brzmi.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję i pozdrawiam.
    • @Roma Podpowiem Ci:   Konduktorze łaskawy Byle mnie do Warszawy.
    • lekko jak piórko na wietrze  spotkać szczęście można  w przypadku w kobiecie  budować szklane domy  z betonu pewności szkicować  ferii  barw życie pozoru  a gdy po latach  grunt stracony  pieniądze uczucie dewaluują  a w Twoim spojrzeniu pustka  politowanie  zimne dłonie od deszczu pożądania  na kanapie noc zasypia za dnia nawet kot umarł  beznamiętnie w tym domu  fasada jest  za nią zimna Ty
    • @Roma ostatni wers jest celowo antypoetycki i  świadomie rezygnujesz z puenty jako formy  katharsis. Mnie to bardzo odpowiada. Widzę w tym głęboki sens. Ja bym nic już nie zmieniał. Ale nęci mnie taka myśl : dlaczego konkretnie tak byś chciała zmienić ? A tak w ogóle to takie poprawianie wiersza zawsze jest dla mnie trudne. Bo zmienić jeden wers to przydałoby się jeszcze coś poprawić. A jak to jeszcze coś, to tutaj dalej warto dodać kontrapunkt. I tak się zapętlam, że czasem wszystko kasuję. Roma. Dla mnie to fantastyczny wiersz. Taki jaki jest !
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...