Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

korale


Rekomendowane odpowiedzi

kiedy szczęścia niesyta
z płaczem, po kryjomu,
ach cóż plotę, że czasem...
los się zawziął nie darzyć,

no więc kiedy przed ludzi
nie uchodzi, dopomóż,
to przypinam korale
z uśmiechu do twarzy.

a nocami przymieram
umartwiona tym głodem,
co przez przymus na ustach
wciąż na pokaz się krząta,

tak się staram pamiętać
wdziać na twarz tę osłodę
i przez sen najpogodniej,
na pojutrze spoglądać.



21.04.2006.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alicjo - nie udało sie ominąc pewnych utartych schematów, a szkoda. Motyw "szczęscia, snu, twarzy" są już żelaznym repertuarem, wyeksplatowanym raczej doszczętnie. Za duża dawka jak na jeden wiersz.
chociaz z drugiej strony bardzo lirycznie. Nie wiem, ale zdecydowanie czegoś mi brakuje.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


podoba się pierwsze szarpnięcie, drugie to już fanaberyjnie robi w utworze, wobec łzawego języka i "nocnego przymierania" robi się zbyt poezawie. Chociaż z drugiej strony (znaczy się na końcu) jakoś pogodniej pobrzmiewa, gdyby tylko nie w ton twarzowy. Byłoby gitezz. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty korale z uśmiechu
Na twarz sobie przypinasz
Usta masz roześmiane
Na policzkach rumieniec

Lecz gdy patrzę w twe oczy
Poważnieje mi mina
Widzę rozpacz i gorycz
Oraz wielkie cierpienie

Zostaw troski zmartwienia
Do fryzjera się udaj
Kup sweterek sukienkę
Albo buty torebkę

To poczujesz się lepiej
Zniknie smutek i nuda
Zażyj z wiosną miłości
Choć niedużo - troszeczkę

:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panie Jacku
rada wyśmienita
ale nie skorzystam
dlaczego, nie pytaj.

sukienka, buciki
po marzeniach błądzę
gdybym miała pracę
a z pracy pieniądze...

a ten uśmiech, zdjęcie
dasz mi Jacku wiarę?
ze szczęśliwych czasów
a to czasy stare

odwiedzę ja raczej
wkrótce taki sklep
wymierzę, wceluję
potem prosto w ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • to nie sen  świat rozpada się na kawałki  fruwające ręce nogi  kawałki dzieci  szarpane przez  zgłodniałe psy  choroby zjadają żywcem  z dziurawych ścian  spoglądają smutne oczy  nie przerażają nikogo wywołują uśmiech  takie obrazki są  codziennością  konsumujemy je tlumnie w TV po kolacji na deser    to zabawy w wojnę  panów polityków  w białych koszulach  nie tylko na Ukrainie i Libanie    a my  my... nas jakby nie było  namaszczamy ich    12.2024  andrew
    • A wołanie tłumu, gdy trwogi miały swój ton, Ja-przezroczysta, próżna, jak papierowy tron, co wiatr niesie w dal. Miała, straciła, w płaczu nadziei obłed, Bluźni ciernie, róży płatki obłędne, krwią zraniona w duszy.   Urodziwa, lecząca woda, w jej lustrze odbicie czyste, Głosem spłoszyła, na wierzbie z głową wciąż wpatrzoną. Żywicą krwawi, lecz pnie się ku niebu, kwitnie w ciszy, Choć gwiazd nie dotknie, wciąż wyżej rośnie, ponad czas, ponad świat.   Korzenie nieszczęścia, płytkie, lecz silne jak kłącza tej wierzy, Wśród wierzby rozwiewają smutek, jak jej łzy, jak jej śpiew, na szkle rysa Wciąż się pnie, choć łamie ją wiatr, choć z serca wycieka żywica, Nie dotknie gwiazd, lecz w swym wzroście nie ustanie, płacząca ta wierzba.     A cry of the crowd, when dread took its tone, I-transparent, hollow, like a paper throne, Carried by winds to the faraway vale. She had it, she lost it, in hope’s wailing spell, Cursing the thorns, the rose’s bewitched veil, Bloodied in soul, in her anguish frail.   Graceful, healing water, her mirror’s clear gleam, Her voice once startled, on the willow’s dream. Bleeding with resin, yet climbing the skies, Blooming in silence, though stars she won’t prize, She reaches still higher, beyond worlds, beyond time.   Roots of misfortune, shallow yet strong, Entwined like the willow’s mournful song. Her sorrow’s dispersed, as her tears softly chime, A crack in the glass, a fracture in rhyme. Though broken by winds, her heart leaks resin, Yet the weeping willow will rise, ever driven.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W każdym razie, w wierszach ty To zawsze podmiot liryczny.pzdr  
    • Jestem taki opiekuńczy i zrozumieć wszystkich mogę cierpliwości mam tak wiele wskażę innym prostą drogę jestem miły i uczynny kocham dzieci i zwierzęta nie brak mi inteligencji kto mnie spotka zapamięta jestem piękny ponad miarę włosy lśnią na mojej głowie zęby białe jak perełki ciała piękna nie wypowiem i tak dziwię się tym ludziom każdy gardzi poniewiera że nie lubią mnie a przecież jestem skromny jak cholera  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...