Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

(z cyklu "świat, którego już nie ma")

Tęsknię! Wiesz? Do tego co było
Dwadzieścia, czterdzieści lat temu.
Do czasu bez prawdy w klimacie umiarkowanym.
Przechodni serek. Ostryga po polsku.
Idę pod górę płakać po obrazach wypukłych
Zagubionych w ciszy między liśćmi lipy.
Ostatni autobus żegnam z żalem.
Przechodni serek. Ostryga po polsku.
Wymiętoszone bilety prowadzą do domu
Pustego o tej porze. Sprzątaczka poszła do chałupy.
Jestem sam. Ostatni liść na osobnym drzewie
Przechodni serek. Ostryga po polsku.
Czy emigranci/wypędzeni czują tak samo?
Druga wojna światowa na morzu - Pacyfik.
Mało znana ta sama wojna, wysiłek zabijania.
Przechodni serek. Ostryga po polsku.
Ziemianki w oceanie? Jak sama nazwa...
Co to ziemianka? - przetrwanie
Wiesz? Nie wiesz? To posłuchaj!
Przechodni serek. Ostryga po polsku.
Adam Sosna(2005.12.19)

PS (cyklu też nie ma)

Opublikowano

dwadzieścia, trzydzieści lat temu...rozmarzyłem się;
swoją drogą , dla niewtajemniczonych, autor powinien zdecydować się na mały słownik, wyjaśniający ów "serek przechodni", "ostrygę po polsku"; to przecież terminy środowiskowe i sezonowe;
J.S.

Opublikowano

sosenko, tak sobie siedzisz popijasz zagryzasz i jak w 'alternatywach' wspominasz dawne dobre czasy, no to siup w ten głupi dziób,
pamiętam - ostryga po polsku, to zółtko kurzęce w szklaneczce z dodatkiem maggi, soli i czegoś tam jeszcze, czy tak?
pozdrawiam ciepło

Opublikowano

Pani Stanisławo
Brawo

a "serek przechodni" - knajpa, wielki bufet-chłodnia, mały talerzyk, malutki serek
brudny kelner serwujący piwo i wódkę grzmiącym głosem napominał "Zakąska musi być - serek polecam"! Ten sam kawalątek serka dostawało kolejno dużo
klientów.
To ja tylko nieśmiało upominam się o pamięć o tym serku

Myślę, że Pan Jacek jeśli to przeczyta, będzie usatysfakcjonowany.
I bardzo się cieszę, że nie wie co to.
Smutne dla mnie wspomnienie!

Opublikowano

jedni pamiętją i wspominają dobre dobre czasy,inni wolą zapomnieć o tym co było,a szkoda.
mam podobne wspomnienia troszke z innej atmosfery i pleneru,trzydzieści i więcej lat była wódeczka i gitary dźwięk w ciszy nocy gdzieś w górach,podoba mi się zapis wspomnień
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta O! Romantycznie bardzo.
    • Kiedyś wieczorem od niechcenia, Gdy przeleciałem pilotem po kanałach, Ujrzałem na ekranie plazmowego telewizora, Jak jakiś głupkowaty celebryta, Swoim nowym stylem się przechwalał… A z oczu jego biła pogarda, W pogardliwym uśmieszku wykrzywiły się usta, Gdy tak ochoczo nad ,,plebsem” się wywyższał...   Szpanując drogim ciuchem markowym, Jak to przeważnie celebryci, Także i ten nie stronił od pogardy, Od szaraczków czując się lepszym… Przeto myśląc niewiele, Dla celebryty zaraz ułożyłem ripostę I rymując od niechcenia wersy kolejne, W taki oto zakląłem ją wiersz:   ,,To mój styl jest najlepszy na świecie, Bo samemu takim oto jestem, Na przekór konwenansom wszelakim, Czerpię z życia pełnymi garściami. Dni codziennych przygody, W sny zaklinam prawem księżycowych nocy, By piękna ich zazdrościły mi nawet gwiazdy, Na firmamencie świata uwięzione na wieki...   Mój styl jest najlepszy na świecie, Choć gołym okiem go nie dostrzeżecie, Utkany z bezcennych z całego życia wspomnień Niewidzialny noszę swój sweter… Jednym ruchem znoszonej czapki, Zgarniam z nocnego nieba całe gwiazdozbiory, By niczym cukru kryształkami, Grzane piwo wieczorem nimi posłodzić…   Mój styl jest najlepszy na świecie! A niezaprzeczalnym tego dowodem Że kruczoczarną noszę swą bluzę, Od kuzyna gwiazdkowy prezent… A stare przetarte spodnie, Za wygraną na loterii niegdyś kupione, Miłym dla mnie są przypomnieniem Tamtej bezcennej chwili ulotnej…   To mój styl jest najlepszy na świecie… Bo niby dlaczego nie??? Kto zabroni mi tak myśleć, Tego będę miał gdzieś! Zaraz też wyłączyłem telewizor, A z dumą spojrzawszy w lustro, Sięgnąłem po stare wysłużone pióro, By podzielić się z Wami tą myślą…"
    • Gdy za oknem pada deszcz, piszę wiersze o zapachu jesieni. Życie znów prosi do tańca, a ja wciąż nie umiem tańczyć. W tłumie tamtych ludzi zawsze czułem się jak Stańczyk. Dlatego teraz — ja i goździkowa kawa. Uwielbiam ten klimat goryczy. Nie muszę być miły, siadam spokojnie i spuszczam demony ze smyczy. Zawsze lubiłem ten półmrok. Wiosna rodzi kwiaty, a ja czekam, aż umrą.
    • 10/10/2025 „Tak samo”   Czasami przychodzi znienacka, w zwykły, nużący wieczór. Tak! Zrobię to — odważę się. Idę, jestem, chodzę, mówię, poznaję. Raz czuję zachwyt, częściej przychodzi znużenie. Serce rozpalone lawą fizyczności, ciśnieniem ogromnym, próbującym wydostać się na powierzchnię po latach uśpienia. I nagle przychodzi chwila, która mówi: błędne koło. Przecież tym razem miało być inaczej. Było inaczej, a skończyło się tak samo.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...