Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ale jestem
szczytem wież w kręgach mgieł
spowijających złote obramowania
kompetencji słów i brzmienia
pasujące do siebie czerepy, ale ciszej
znowu obrażeni sczerwienieją statyści


ale jestem
złożyło się pomimo wiatrów szumnych
i dumnych opozycjonistów szczególnie
tego jednego pana naszego już cichnę
sam wiem co jest słabsze od poprzedniego
zdemaskowana forma to już było

co zrobiłeś by wytłumaczyć swe istnienie
zapisałeś może kilkanaście kilogramów
papieru szkoda a przecież nie zmyślam
sądzisz, że sadzisz ziarno w czarnoziem
a na horodyszczach wtuleni w siebie
wszyscy ci, co mają już to za sobą…

Opublikowano

czy determinizm palatywny w kategorii absolutu antycypuje sie w introdukcji aspektów retrospektywnych?
- coś w tym stylu, pan, co nas /czytelników/ tak szczerze nie lubi - serwuje w 1 strofie wiersza;
wiersz wygląda mi na osobiste porachunki; nie wiem czy ze sobą samym, bo nie wiem, komu dedykuje autor wers: "co zrobiłeś by wytłumaczyć swe istnienie";
i dlaczego peel ma potrzebę takiego tłumaczenia się;
J.S.

Opublikowano

jaki rozrachunek ? to tekst, kto sie identyfikuje z nim to już nie mój problem. Jednak te dwa pierwsze wersy faktycznie usunę - są głupkowate i jednostronne.
Zatem ciach - a pierwsza linijke opinii Jacka muszę rozszyfrowac :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak mniemam, redaktor J.S. kontestuje tutaj poprzez wizualizację kompulsywne,
hiperprogresywne, a zarazem atawistyczne lingwistycznie (sic!) formy krytyki literackiej:)

o rany !!!
to ja może najpierw policze zgłoski ? :)
Opublikowano

M. Krzywak.;
Bartosz Wojciechowski.;

to była krytyka per analogiam; funkcjonuje taka bardzo pomocnie tam, gdzie trzeba zilustrować, unaocznić efekt językowo-semiologiczny; /mnie się wydawało to oczywiste?
pozdrawiam obydwóch panów;

a w swobodnym tłumaczeniu moje zdanie brzmi: czy zasada przyczynowego uwarunkowania w grupie istnienia samo przez się a nie dzięki jakiejś przyczynie, wyprzedza wprowadzenie zjawisk
rozpatrywanych;

proste; :) J.S.

Opublikowano

musi byc przyczyna skutku, samo z siebie raczej nic nie powstaje. Zresztą teraz nie chodzi - to jest jakiś kosmos - jak grupa istnienia - to ile jest tych grup w takim razie ?
Samo przez się - kolejny bezsensowne stwierdzenie. A co było pierwsze ? jajo, kura, czy wreszcie kogut ? to samo, a prościej brzmi.
Ech, nic nie łapię, czas wrócic do szkoły :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a ja bym jednak zaczął od próby zrozumienia tekstu - jako, ze to warsztat - podpowiem - sytuacja mówi rzeczywiście o poecie, piszącym na pewno wiersze, ale dwa ostatnie wersy powinny wyjaśnic, co to były za wiersze i jak zakończyła się przygoda z nimi.
Bo to nie jest żaden protest song, razcej refleksja nad samym tworzeniem czegoś, czego się słowem stworzyc nie da - powiedzmy miłosci...

ukłony.
Opublikowano

M.Krzywak.; "...słowem stworzyć się nie da - powiedzmy..miłości"
więc doszedł już pan tutaj, ale miłość czasami musi siebie zrozumieć, więc słowa
posłużyć mogą jako droga do...powiedzmy...
takiego daru stwarzania nikt nie posiada, bo może to jest tylko dar Losu, w greckiej
interpretacji filozoficznej, czyli Przeznaczenia; J.S.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



miłośc, śmierc - ma podobny mianownik - słowem wyrazic sie nie da, chociaż ciągle próbują...
W każdym razie wyszło tak jak chciałem - zatem przy tym zostane.
a Los niejedno ma imię...
dzięki za uwagi.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        ...ogólnie z humorem opisana scena, a David budzi sympatię.:)
    • Wiersz sam sobie przeczy, bo niby niema rymu, a tu nagle łup! Jest! Z Bogiem pewnie tak samo... nic to, że w galerii.  Pozdrawiam. :)
    • Bardzo ładny teks, a te wszystkie nawiązanie dodają mu tylko smaku. Pozdrawiam. 
    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...