Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kłębuszek nerwów potoczył się pod moje nogi. Reanimować? Nie miałem odwagi. Trząsł się spazmatycznie i szlochał. Później stwierdził, że mnie kocha i zaśpiewał. Czułem odrazę do jego nerwowości, ale potrzebowałem kłębka tej barwy. Pociągnąłem więc za nitkę. Syknął. Nie wiedziałem, czy z bólu, czy z rozkoszy. Spróbowałem smaku motka. Był nijaki. W miarę rozwijania kłębuszka pojawiła się mała laleczka. Nie wiedziałem, że to ona była sercem, centrum zwiniętych w kłębek nerwów. Teraz leżała naga, drżąc z zimna. Nić nerwów, która tworzyła bezpieczny kokon chroniła mimo wszystko przed chłodnym powiewem życia.
Nerwy, którymi opatulamy się za życia, chronią przed takimi wiatrami. Do tego służą nerwy. mimo, że czynią z nas mumie.
Tak, tak...

Opublikowano

Tak , tak - Kiedy miałem 16 lat, tak postrzegałem swoje "ja" - mam na myśli ową drżącą laleczkę. W moim wypadku ona drżała ze strachu. Dlaczego twoja lalka jego nie zaznała?
Jak widzisz, mnie jako czytelnikowi, bardziej by to odpowiadało.
Pozdrawiam.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Pozdrawiam tych, co krytyczni i tych, co mniej krytyczni. Wytyczne sprytnie ujęła Dzie wuszka.Nie chciałem zbytnio rozbudowywać. A może w tym akurat czasie tyle tylko miałem ochotę powiedzieć... Dziękuję za odzew i ocenę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...