Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie bójmy kiedy cicho otwierają się ------tutaj bez formy zwrotnej jest nie do wytrzymania!!!
lub nagle zatrzaskują Drzwi są po to właśnie
Czasem uchylają się jakby chciały w innej--- ale tutaj: Czasem uchylone jakby chciały
pozycji odpocząć Jak strażnik nie pamiętający
czego pilnuje kto go tam postawił aż do sądnych
trąb /wchodzącej bez pukania wojny szczurzego
podgryzania ognia/ Drzwi są aby w nie pukano--- tu może krócej: też są do pukania
i to jest ich krótka odpowiedź - jesteśmy czuwamy
jak skrzydło anioła
Ten błyszczący lakier
ukrywa prawdziwą ich tożsamość jak żołnierski
mundur ukrywa wesołego chłopaka z podgórskiej
wioski Nikt się nie domyśla wiekowego dębu---że : nikt nie wspomina, by ominąć formę się
królującego ongiś w puszczańskiej dolinie
pojmanego i wziętego na służbę Ale kiedy
wokół wszelki głos zamiera drzwi wyciągają
ukryte konary ich włókna pulsują Kiedy więc
cicho drzwi się otwierają to jakby się otwarła---- to jakby wyszła( lub wychodziła) dusza dębu
dusza dębu - wiatr czerwcowy boru Stojąc
przed nimi teraz nie bójmy się pukać Czekają

Jeszcze raz pozdrawiam. Czy zjawiam się w porę?

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jacku, przepraszam, że pomajstrowalem sobie bez pytania. To jest bardzo epicki wierszyk, czytalem go dawno już, ale z braku czasu i "głowy" ;) nie podchodzilem blisko.
Tlumaczę się dlaczego tak:
- małe litery dają większą płynność, zachodzenie (czasami) sensów pomiędzy 'zdaniami', wielkie litery zachowane dla nazywania ICH
- usunąłem z końca: czekają, bo w środku jest już: czuwamy (a na końcu to czekjanie brzmialo z lekka dydaktycznie ;)
- staralem się usuwać zdania podrzędnie zlożone oraz wszelkie gdy, który etc.
- podobnie jak z imieniem, ktorego nie należy nadużywać nadaremno, staralem się ograniczyć przywoływanie wprost 'bohatera' wiersza
- koncówkę odbiłem, bo przedostatni wers jest lekko stylizowany (chyba to widzisz? inwersja dusza wychodzila i w boru), więc żeby byl widoczny, z poza tym pointa powinna mieć swoją przestrzeń.
Myślę, że mógłbyś popracować nad ułożeniem (w sensie dodatkowego znaczenia, historii) nad wątkiem wojny i młodego żołnierza - górala (pożegnania, powroty).
Cóż - tylko pozazdrościć rozmachu i natchnienia ;)
pzdr. b
Opublikowano

Roman Bezet.; aaa! to ci przemiana; to tamten był jak imago u owadów, zanim przekształcą się
w dojrzałego osobnika; !!!
co ciekawe, pomimo, że już przyzwyczaiłem się do poprzedniej wersji - ta mnie
natchmiast porwała;
ba! tylko kto teraz ma prawo pod nim się podpisać?
ciekawi mnie, czy tak z natchnienia Ci ta wersja się urodziła, czy grzebałeś tydzień
z cyrklem i ekierką - bo odwaliłeś kawał roboty w uzgadnianiu tekstu z wiodącą
tekst myślą;
dzięki po wielokroć!
J.S.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Amber To nie jest wcale tak dobrze :// AI coraz lepiej robi podkład muzyczny :)) Aż strach, a są jeszcze lepsze, płatne wersje :)
    • @Leszczym  Świetnie wybrzmiewa, a Koleżanka balansuje i równocześnie pokreśla powagę tematu. Całość super :))
    • Maszyna czasu   Pewien mężczyzna kiedyś się zastanawiał: „Dlaczego przeszłość jest niezmienna? Dlaczego rzeczy, które zrobiliśmy, słowa, które wypowiedzieliśmy, pozostają w przeszłości nietknięte niczym blizny po ranach, widocznie przypominające nam nasze czyny…”   I tak kontynuował: „Gdyby istniała Maszyna Czasu, pozwalająca w mgnieniu oka polecieć w przeszłość i zmienić wszystko na lepsze, nigdy niczego bym nie żałował. Jednak życie jest okrutne i bezlitosne, dając nam tylko jedną szansę przy każdym wyborze. Ten jeden wybór może być bolesny jak rana, która będzie goić się miesiącami, latami — kto wie?”   Mężczyzna podsumował swoje myśli: „Najwyraźniej życie wystawia nas na próby, dając nam egzaminy, a od nas zależy, jak szybko się nauczymy. Niektórzy nigdy się nie uczą, pogrążeni w nieustannych wyrzutach sumienia, marząc o wspaniałej Maszynie Czasu, która nigdy się nie wydarzy.”   Zapytał samego siebie: „A co ze mną? Mam już mnóstwo blizn, które na zawsze utkwiły w moim ciele i nie mogę tego zmienić. Jestem apatycznym, pełnym żalu człowiekiem, który mówił sobie, że nigdy nie będzie żałował, lecz los lubi się powtarzać, pstrykając nas w nos, jakby chciał powiedzieć, że jesteśmy tylko małymi istotami ludzkimi — słabymi i bezsilnymi. A jednak aż do końca mojego istnienia będę wierzył, bo życie, mimo swojej surowości, daje mi nadzieję, czekającą na mnie wraz z nowymi dylematami, jeszcze ukrytymi, lecz wkrótce…”   Tak więc mężczyzna żył swoim życiem, dokonując nowych wyborów i nowych decyzji, które prowadziły go do kolejnych żali, smutku i cierpienia. W ostatnich dniach był cały pokryty bliznami, jednak nigdy nie przestał wierzyć w Maszynę Czasu.
    • @violetta To jest instynkt kulinarny wywodzący się z regionu nie do podrobienia. Mama pielęgnuje tradycje.:)
    • @UtratabezStraty

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Annna2
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...