Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zostań


gdybyś jednak chciał ze mną zostać
oddałabym ci swój kawałek nieba
i wszystkie moje spadające gwiazdy
szaleństwa spragnionego serca

oddałabym mgieł marzenia
i oczy zadumą dalekie
smagłe szumy wiatru na fali
tęsknotę jak czeluść głęboką

odwracasz się znowu ode mnie
a ogień mnie pali zazdrością
ty prośby już mojej nie słuchasz
jak żebrak chcę paść na kolana

  • Odpowiedzi 307
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

WARTA.......................08.01.2004




Gdy Cię poczuję pod każdym paznokciem

Żył struny marszem nam spłyną po smyczku

Liściem oddechu wyrzeźbię na oknie

Sen rzęs sprószonych na Twoim policzku



Widzę jak drgają Ci palce spłoszone

Dziś ja przy Tobie zostanę na warcie

We śnie wkładasz szelki żółto-zielone

WIOSNA! Ach! WIOSNA - Panie Sierżancie!

Opublikowano

"Miłość do kobiety" [konkursowy]

mogę tęsknić
za mężczyzną...
niskim głosem
ramionami
anatomicznymi
dopasowaniami

... ale za kobietą?
nie, to nie wypada!
to jest zdrada
odwiecznej tradycji
za to grozi
kara banicji

i cóż...
skoro mi brak
jej gladkich rąk
białej szyi
złotych włosów
ust z satyny

i cóż z tego
że kocham
miłością ogromną
gdyż jestem kobietą...

więc mi nie wolno

Opublikowano

Prezent.............24.10.2003




Pytasz mnię

Co Ci dam

W brudzie myśli

W bieli ścian

W naszym własnym

Małym świecie

Przy herbacie

I gazecie?



Ja z początku

Się przelęknę

Będę twarda

Poczym zmięknę

I odpowiem

Prosto z mostu

Że najzwyklej

- MNIE -poprostu...

Opublikowano

Accidents de printemps.


To tak jak wypaść z auta:
koszula brudna i podarta
a ja wśród trawy przeturlany
leżę cały rozczochrany

To tak jak z winem w parkach:
wiedząc dobrze, że za chwilę
przyjdzie kumpel z nowym winem
- wpadać wciąż z deszczu pod rynnę

Bomba zegarowa sekundy odlicza

Uwielbiam się z tobą na wiosnę spotykać
i jeszcze raz z księżyca spaść
pocałunkiem na twój policzek

Uśmiechnij się od ucha do ucha
a potem chodźmy na spacer
posłuchać

jak zieleń wkoło wybucha

Opublikowano

Napis............. 30.08.2003


"Palcem maczanym w konfiturze
- to nic, że już słodycze mdlą",
kreślisz nocą napis na mym marmurze,
prowadzę dłonią Twoją dłoń

Prężą się mięśnie,pęcznieją zmysły,
w dół, coraz niżej mój napis schodzi.
Zpod powiek zamkniętych obrazy wytrysły.
Pod Twoją dłonią piękno sie rodzi.

I mkną coraz szybciej słowa i wersy,
drgnienie - jak słowo, słowo - jak ciało.
Wygina się w drżeniu mój napis pierwszy.
Tej nocy słowo ciałem sie stało.

Kreśl dalej -do bólu-choć dłonie nieduże,
bo dłonie przecież najważniejsze są
"palcem maczanym w konfiturze
- to nic, że już słodycze mdlą"

Opublikowano

DRESZCZE PIERWSZE ......24.09.2003



Nauczę Cię pierwszego słowa

Gestu pierwszego,pierwszej pieszczoty

Nim żądza zacznie się w Tobie gotować

Nim spłoniesz we mnie jak pierwszy narkotyk

Zanim w motylim spaźmie powiek

Młodym sie dreszczem zwiniesz na kanapie

Znów po pijaku Ci opowiem

Co z Toba zrobię - kiedy Cie złapię..

Opublikowano

dwa życia



pamiętasz wtedy pierwszy raz na antresoli
powiedziałeś ilu tu nieznajomych
twoje kwiaty były takie zawstydzone
a ja przesłodziłam kawę

popatrz sami znajomi
czy też mają bliskich tak daleko
wiesz samotność jest dobra
jesteśmy razem

mąż wraca na święta
jestem trochę rozkojarzona
ty też
zadbajmy o nich
będzie i nam lepiej

Opublikowano

Miłość (konkursowy)

Wtedy umieram,
w skrzydłach trzepoce muzyka.

Wtedy tonę,
wzbieram w sobie,
biciem serca zawiniętym w koc.

Wtedy śnię,
oddalam się od cykad elektryczności
na bezpieczny brzeg ciszy
czekaniem napełniam myśli.

Wtedy nie mam
Nic
gamy, akordy, symfonie,
czarne kropki,
czas,
biała tafla
bez pięciolinii.

Opublikowano

Zmienne oblicze

Chciałbym napisać o miłości,
lecz jak to zrobić by nie tknąć banału,
językiem prostym,
uchylić wrota do krainy czarów.

Niejednorodne krajobrazy,
pola uprawne przechodzące w chaszcze
mogą rozmarzyć,
czasami sypną w patrzącego piaskiem.

Nieraz szaleńcza, dech zapiera,
a jakże często ubrana w codziennych
czynności schemat,
namiastką nawet uczuć winna cieszyć.

Opublikowano

PRZYŚNIENIE





Skąd ty wiesz, co jest przyśnieniem?
Ty wiesz tylko jak zaniknąć
w śmętkach śniegu.

Ale jeśli tylko zechcesz -
przyjdź natychmiast, a ja ciebie wyśnię!

Oczy tobie wpieszczę w senne
sploty ramion z prześcieradłem
w puchach kołder.

Wśnij sie w głębię! Uśnij się, by
z moich marzeń zapomnieć, co było.

Przypieść dłonie, utul włosy
i już nie mów przez sen,
że ci przykro.

Zaśnij przy mnie, byś nie musiał
śnić się w byle zakątku ulicy.

Opublikowano

Znak dla Ciebie

na drzewie pod którym stałaś
serce pszebite szczałom
na drodze po której biegłaś
serce pszebite szczałom
na wodzie gdzie się kąpałaś
serce pszebite szczałom
w kościele tam gdzie klękałaś
serce pszebite szczałom
szczał mi nie braknie pewnie
scyzoryk naostrzyć można
wybieraj - co chcesz- serce
czy szczałę dla obojga?

Opublikowano

Latawiec milosci

marny,brudny motyl w podartym ubraniu
uczepil sie kwiatu rozkwitem pysznego
odnalazl milosc,prawdziwa w swym mniemianiu
w dziurawe serce wpina siodme niebo
rwie skrzydla na strzepy przez kolce sie przedziera
nektar slodki zbiera i chowa do kieszeni
rodzi sie na nowo i ponownie umiera
zaszyty w pierzynie kochanej zieleni
juz zmierzch,lec za swiatlem,niech doda ci blasku
niech ozloci skrzydla brzemienna rosa
jakze slodki jestes brunatny latawcu
gdy gonisz kwiaty swa miloscia bosa

Opublikowano

"lecz pamiętaj naprawdę nie dzieje się nic i nie stanie się nic aż do końca* (z nami)"



zimą
będę karmić siwe gołębie w parku
z dłoni pogniecionej jak stary papier
malować bielutkim oddechem czasy
kiedy drzewa
bez zmarszczek nie łaskotały chmur
broń się rękami i nogami ona i tak przyjdzie

ale
czy nawet wtedy
mimo szronu na włosach
chwycisz za rękę
podczas przechadzki bulwarami
a oczy będziesz miał dalej malachitowe
patrzeć będę na wszystko inaczej
ale nie na ciebie kochanie
obiecuję




* fragm. piosenki G. Turnaua

Opublikowano

Miłość

Szukam ciebie
w kawiarence
w tym miasteczku ,,A''
i w alejkach
gdzie samotność
na ławeczkach łka.
Nad jeziorem
już od wschodu
do zachodu dnia.
Szukam ciebie
zaglądając w tamte okna
gdzieś przepadłaś

mam nadzieję,że mnie spotkasz.

Opublikowano

Listy

Jeszcze nie tak dawno
byłam ,, całym światem'',
twych bezsennych nocy
i listów tematem
Listy
słowa, słowa
słodki potok słów
dlaczego dziś milczysz?
okłamuj mnie znów.

Opublikowano

ZBLIŻENIE

Z symbolem płodności, pięknieje
I kształt pragnienia, pieści spragniona
I naturze się kłania.
Twarz anioła oprawiona.

Oczy w rozkosz wpatrzone.
Napięte mięśnie w szponach oddania uwięzły
W rozchylonych ustach łapczywie
Pobłyskuje ślad przyszłości.



ZAKOCHANY CZAS

Przy Tobie mój czas na nic nie ma czasu.
Myśli szalone przeganiają myśli
Barwy, bardzo kolorowe.
A szarości - śliczne.
Pełnia życia oddycha mocno
Bogatsza o chwilę każdą.
Pachnie smak przygody

Wracam, rozglądam się dokoła
Pusto, nieruchomo.
Wszystko zamarło w oczekiwaniu,
Obrazki na ścianie, sprzęt i bibeloty
Tylko kwiatki podniecone
Drżą na parapecie.
Czas też wrócił, spokojny jakiś.



Romantyczność 2

Miłością zniewolony, patrzy nienasycenie.
Piękna i moja, lecz czemu daleka?
Kruczoczarne włosy falujące
Spod nich takie oczy błyskają,
Głębokie, rozbawione, lśniące.
Dumne. Swoją wartość znają.
Nosek figlarny, usta pełne, zmysłowe,
pod nimi dołeczek zalotny.
Liczko - z jednej strony
Ukazuje uszko fantazyjne uplecione.
Głowa ślicznie osadzona.
Łabędzią szyją na ramionach białych
Rozkoszny biust i wiotkie ramiona.
Całość – kształtna, wdzięczna.
Czego bym nie zrobił dla niej!
Dziękuję Ci Boże że mi ją dałeś.


Złapała wzrok.
Jaki on nudny.
Zakochany mężczyzna wygląda jak dupek.
Jest sztywny! I niewiadomo!
Czy chory czy smutny!
Najważniejsze.. że forsiasty.
I nad tym warto popracować.
Uzależnię go od siebie.
Potem zostawię na małym głodzie,
Niech wzdycha i wie że obcowanie
Z kobietą, jak ja piękną, niełatwo przychodzi.
Dobrze że Michał i Artur w odwodzie!
- Ach! Zobacz, zobacz Kochanie!
Dobrze mi w tej skórze?
O! Jaka szkoda że kupić jej sobie nie mogę!.
Taka droga!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kocham. Tak, to prawda. Tak mi jakoś. I tak jakoś za oknami tęsknie wieje wiatr. Nie ma cię.   Jesteś?   Spójrz, właśnie podążam ścieżkami myśli, idąc wolno, jakby aleją w parku pewnej przeszłej jesieni.   Wiatr jest wokół, ten szum, co wnika w czaszkę. Ten chorobliwy przesyt nicości, której zimne dłonie obejmują moją twarz.   Przytulam się do niczego.   Lecz, kiedy śnię…   Wiesz, tutaj jest wieczna wiosna. I maj. Ten maj jedyny. Ten maj, który wciąż pachnie zielenią liści i traw po niedawnym deszczu. Ten maj mój jedyny… I te pyłki przelatujące wokół. Przede mną. Wszędzie…   Byłaś tu. Pamiętam.   Stałaś w cieniu tego rozłożystego drzewa. (Chyba dębu. Nie pamiętam) Obejmował cię ramionami. Zamarłem, kiedy wstrząsnęła mną zazdrość. I takie ukłucie w sercu przeszło na wskroś. Przeszedł przez całe ciało prąd niepewności i trwogi.   Zacisnąłem mocno powieki…   Otworzyłem powoli.   Byłaś tam. I byłaś w wirującej aureoli białych dmuchawców. Dostępowałem wniebowstąpienia unoszony w przestwór przesyconego wonią kwiatów powietrza.   Byłaś tam, stojąc do mnie twarzą i w zamyśleniu. Tęsknie przekrzywiając głowę, jakby w oczekiwaniu na pocałunek.   Twoje włosy czarne poplątał wiatr.   Zasłonił oczy.   Odgarnęłaś je nieśpiesznie dłonią.   Te kosmyki niesforne…   I wtedy spojrzałaś na mnie. W twoich oczach szły polami poranne mgły a drobne kropelki osiadały źdźbła, płatki kwiatów, pajęczynę drżącą, subtelną… Srebrny naszyjnik z kryształowych korali…   I dostrzegłem twój uśmiech lekki, prawie niezauważalny.   A jednak tam był! Twój uśmiech…   Żwirową alejką biegły dzieci.   Ich wesoły krzyk, ich świergot. Ich trzepot maleńkich rączek, jakby skrzydełek maleńkich motyli.   Pełno ich tu było. Wszędzie…   Otaczały nas coraz bardziej. I bardziej.   Nie. To nie były dzieci. To były owady, tylko podobne na pierwszy rzut oka do ludzkich istot. Otaczały nas w coraz bardziej szalonym locie z cichym furczeniem przezroczystych skrzydeł.   Faeries… Skrzydlate istoty. Wróżki tajemne.   Drgnęłaś, szybując lekko w powietrzu. Zbliżaliśmy się do siebie. I mimo że było pomiędzy nami jeszcze mnóstwo przestrzeni, to byliśmy już na wyciągnięcie ręki.   Na grubość kartki papieru, źdźbła trawy. Na dotyk...   I byliśmy już. W sobie.   Z ust twoich spijałem chciwie nektar słodyczy, który błyszczał i olśniewał do nieskończoności żaru. Aż do zagubienia…   Tak. Jesteśmy zagubieni.   Próbujemy uciekać, lecz te ucieczki kończą się zazwyczaj w tym samym miejscu oczekiwania.   Ono wraca jak bumerang. W każdym momencie. w każdej chwili zamyślenia…   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-11-28)    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Czyli szaleństwo zakupów zdaje się?
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To miło. Ja Ciebie też.   Ale najbardziej to chyba wnusię lubisz?
    • Taka noc to sprzyja przytuleniom:) skojarzyło mi się z drewnianą chatą:)
    • @KOBIETA     W Twojej ciszy       w Twojej ciszy odnajduję siebie  jakby noc odgarniała włosy ze światła a między nami drżał ten sam ukryty oddech   Twoje słowa spływają po mnie jak ciepła mgła nad miasto i nagle ciemnosć przestaje być ciemna bo niesiesz w niej blask ktorym mnie dotykasz       słodkiej Dominice :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...