Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi, wcześniej niż oczekiwałam"
Nadchodzą (podobno) cieplejsze dni, choć za oknem jeszcze (niezbyt biały) śnieg (jak mówi mój pan od PO "to nie śnieg, to syf i malaria"). A właściwie jego (jakże drażniące) resztki. Jak niektórzy mówią że od dawna już wiosnę czuli (szkoda że nie widzieli). Ta pora roku podobno budzi jakąś falę euforii, optymizmu, występują jakieś dziwne przypadki, niczym nie dających się wyjaśnić zakochań, irracjonalne porywy romantyzmu. Jak to jest z wami i wiosną?

P.S.Mnie odwrotnie jak innych chandra łapie na samiuśkim początku wiosny, a nie jesieni (później jest już dobrze, ale na początku jestem nieznośna). Przydałoby się to wiosenne zakochanie.

P.S.2 (dedykowany) : Trzeba zobaczyć co jelonki robią ;)

Opublikowano

Jak nie wiosna to "lato, lato, lato echże ty"
A ta wiosna to raczej zpukała do mych dżwi później niż oczekiwałem (no, ale co tam).
Twój pan od PO ma rację, a tak wogle to zauważyłem, że nauczyciele PO to całkiem twórczy i mili ludzie, co prawda mój nie nazwał śniegu malarią, ale też za wiosną płakał.......

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



lepiej nie
lepszym pomysłem jest zabranie całego zapasu finlandii i wyjazd na grenlandię albo na antarktydę

Żubrówka tez jest dobra na wiosnę.

Żubrówka Pan powiada, no dobra jest dobra, ale cały czas żubrówkę?
Opublikowano

kurcze, niby na wiosnę ludzie się zakochują, a ja mam
odwrotnie - zawsze na jesień. prawopodobnie wynika
to z obrony organizmu przed zimową depresją ;)

a teraz - rzeczywiście wiosennie się robi, mój pokój
od południa ogrzany, słonko podaje. niby wszystko
lol, tylko jakoś tej miłości brakuje :/ eh

pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)

Opublikowano

U mnie na południ uzwały śniegu - ble czy tam tej malarii hehe ;)
ja się prawdziwej wiosny (takiej co ją można zobaczyć a nie czuć) nie mogę doczekać bo miałam okrutną depresję i chandrę, grrr. Przeszło mi albo po tym jak się wypłakałam w ramię mojego mężczyzny :) albo jak zobaczyłam parę dni temu, ze słonko zagląda przez okno mmm...;) więcej energii mi to dało, a do matury przydadzą mi się jej zapasy, także chomikuję chomikuję..

pozdarawiam czekając na wiosnę ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No jednak brakuje. Jakoś serce (to ja je mam???!!!) mi chyba zamarzło. Nie mogę w sobie odnaleźć żadnych uczuć, emocji. Stałam się zobojętniała. OGŁASZAM KONKURS na obudzenie we mnie jakichś pozytywnych uczuć. Narazie mnie zwą ... królową śniegu ...
Wezwij, przybędę z żubrówką i pozytywnymi sygnałami.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pod wiekowym ciałem świat mój zawirował  rozlał się pod sufit i jak morze szumi oczu twoich błękit rozpromienił nicość  roztrzepał powieki obficie zrumienił.    Natarł z siłą wzgórki drodze się pokłonił  jak spóźnione płatki spadały do dłoni  jak spragnione kwiaty soki zasysały tak widziałem głębię w świetle nocy stały.    Trwały ideały waliły pomniki  przez rozgrzane tafle serca przebiegały  tak zaległy w sobie jak pooddychały mocą dłoni wzeszły i razem dyszały.    
    • Wokół sami czerwonoarmiści... Brudni, zawszeni, pijani, Zewsząd słychać głośne ich krzyki, Przecinają pochmurne niebo z ich pistoletów strzały…   Zewsząd same przekleństwa, Wzajemne głośne się przekrzykiwania, Prymitywna sowiecka dzicz rozochocona, Mająca w pogardzie boskie i ludzkie prawa…   Szorstka dłoń zaciśnięta na szyi, Bezlitosnego oprawcy wzrok dziki, Potęgujące grozę rubaszne ich śmiechy, W rosyjskim języku chamskie docinki,   Brzuch przyciśnięty kolanem, Wszelkie wyrwania się próby daremne, Miotane wściekle wyzwiska obelżywe, Przesuwające się po ciele brudne ich ręce,   Nieznośny odór samogonu, Smród ruskich papierosów, Z spękanych i obślinionych żołdaków ust, Budził stłumiony wymiotny odruch,   W twarz wymierzony policzek, Młodej dziewczyny urwany jęk, Zdarty z szyi złoty łańcuszek, Wokół na ziemi guziki rozsypane…   A z tysięcy bezbronnych Polek oczu łzy, Zdławiony szloch w gardle więznący, Dłonią na ustach stłumiony krzyk, Pośród bezmiaru okrucieństwa płacz cichutki…   Pomocy znikąd!... A wokół sama sowiecka swołocz, Do skroni zimna przyłożona broń, Zadany pięścią bolesny cios…   I tylko cicha paniczna modlitwa, W sercu z wolna gasnąca nadzieja, Gdy każda niepewności sekunda, Zdawała się całą wieczność trwać…   I tylko strach paniczny, Nieludzki, odbierający zmysły, Wbijając się swymi szponami, W umysły dziewcząt przerażonych,   Serce każdej z nich przeszył, By wkrótce w wspomnieniach bolesnych, Przez resztę życia się tlić, Pozostając ukryty w podświadomości…   Bezmiaru nieludzkiego okrucieństwa, Na zajmowanych przez sowietów obszarach, Doświadczyła niejedna młoda Polka, Topiąc swą rozpacz w niezliczonych łzach…   Oswobodziciele rzekomi, Naprawdę mściwi bezlitośni kaci, Zasiali swymi okrutnymi czynami, Strach jakiego niepodobna opisać słowami,   Ludzie ci prymitywni i dzicy, Na polskiej ziemi czując się bezkarni, Niewysłowionych okrucieństw się dopuścili, Zastraszaniem i groźbą zacierając ich ślady…   Lecz nam nie wolno zapomnieć, Bólu tysięcy młodych tych Polek, Które w latach wojny nieludzkiej, Sowieckich żołnierzy padły łupem.   O ich niewysłowionym cierpieniu, Winniśmy dziś mówić całemu światu, Przypominając nieukojony ich ból, Pokłosiem będący zdrady aliantów.   By zachłyśnięty nowoczesnością świat, Choć przez chwilę się zadumał, Nad tym jakie sowiecka Rosja, Piekło tysiącom Polek zgotowała.   By ich niezliczone tragedie, Z historii nigdy nie były wymazane, A krzyż jaki niosły przez całe życie, Dla cywilizowanego świata był sumienia wyrzutem…   - Wiersz poświęcony pamięci kilkudziesięciu tysięcy Polek które w latach II wojny światowej i po jej zakończeniu padły ofiarą sowieckich gwałtów.      
    • @huzarc idealnie przemawia do wyobraźni. 
    • Karby do gza: zgody brak.     Potworkom Ana: koziołkom smok łoi z oka na mokro. Wtop.     Asa pomaca mop: pomaca mop Asa.    
    • Pyskaty pan: napy tak syp.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...