Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sześć tysięcy sześć grzechów i rozgrzeszeń
Zmienia zwyczajny szlak
Gdy z ust ustaje szerzyć się
Ostatnie przegrzeszenie
Więc
Zaszyję szarą kieszeń myśli
I zaduszę słowa i marzenia

Stworzę nad szumiącą rzeką
Sześćset sześć powieszeń
Sześćset siedem cieni

Wyżyję
Zaduszony
Inny

Będę słyszał jak
Szemrze stara Szeszupie
Zagłuszona szepcącym szumem
Sześdziesiąt szóstego wiersza

A gdzieś tam
Sztuka była zawsze pierwsza
I ostatnia

A tu ktoś jeszcze myśli
I najstarszy z wystraszonych wyszukuje w skoroszycie
Szprot, szmata, szok...

Życie

Opublikowano

Sześć tysięcy sześć grzechów i rozgrzeszeń
zmienia zwyczajny szlak. Z ust ustaje ------- chyba " zmienia"
szerzyć się ostatnie przegrzeszenie,więc
zaszyję szarą kieszeń myśli i zaduszę słowa

I marzenia stworzę nad szumiącą rzeką
sześćset sześć powieszeń, sześćset siedem cieni.
Będę słyszał jak szemrze stara Szeszupie
zagłuszona szepcącym szumem sześćdziesiąt szóstego wiersza ----sześćdziesiąt "ć"

Sztuka była zawsze pierwsza i ostatnia
A gdzieś tam ktoś jeszcze myśli, że najstarszy
z wystraszonych wyszukuje w skoroszycie
szprot, szmata, szok... Życie

Wyżyję inny

Niezobowiązująco podszeptuję wersyfikację.... i interpunkcję. Pozdrawiam.

Opublikowano

Ja sam dokładnie nie wiem o co tu konkretnie chodzi, ale udaje się nawiązać niektóre myśli do tego tekstu. Próbowałem coś wydusić z dość nowej jak dla mnie formy.



Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...